Dziękuje taizu za 150 biedronek i baltimore za karmę
Jesteście wielkie
Syjam chodzi obok człowieka z kotami ok ale strasznie boi się dotyku i ma jeszcze problemy z jedzeniem ...chętnych nie ma a szkoda bo co z tego ze stary no co.
Kiedyś zejde na zawał ..No tak i wstydzę się ze jestem człowiekiem bardzo.
Ktoś chce kotka , małą puchatą kuleczkę .zdobywa ją szybko bo kociaków masę .Zabiera do domu kocha tuli , chwali się co on to ma.Kotek wyrasta na pięknego kocurka .Jest rozpieszczany i kochany , ale bajka nie trwa wiecznie .Może choroba kota , może znudzenie się zwierzakiem nie dowiemy sie nigdy co się dzieje ze tyle kotów ląduje na ulicy ..Moze się zgubiły ale dlaczego ich pan ich nie szuka a ten co znajdzie próbuje odszukać ich domek ale dupa .Nikt takiego kota nie widział i nie szuka..Kot jak dziesiątki innych wywalonych na ulicę niby bo ten kot doprowadził mnie do łez a widzę wiele ..Głupim fuksem z kimś się zgadałam ktoś mi powiedział że ktoś go tam na osiedlu wywalił w lutym , że śpi pod gołym niebem ..Inne koty go przeganiają je jakieś resztki .Ktoś przegania odejdź bo jesteś chory idź sobie .Poszłam i zobaczyłam na śmieciach go , pięknego wielkiego pana kota , zagubionego bojącego się ludzi ..Jego pysiu takiej mordki smutnej nie widziałam dawno , trzy dni próbowałam go przekonac do siebie .Nie udało się spoglądał na mnie z żalem i odchodził w śmieci ..Złapałam go na klatkę łapke , szalał ..po kilku godzinach przełożyłam do transportera i zabrałam na kilka godzin do domu .Postawiłam transporter na stole usiadłam obok czekałam za samochodem i mówię do kota kto to ci zrobił..Myslałam że kot dziczek ale nie , pan kot tak mi się rozgadał a mowa jego była pełna żalu , rozpaczy .Tak jakby opowiadał mi te kilka tygodni co mu się przytrafiło , jak się bał , jak go wywalono i przeganiano , jak mókł i było mu zimno a nie miał gdzie się schować ..I się poryczałam , otworzyłam transporter i mówię do niego chyba mnie nie ugryziesz a on wtulił sie w moją dłoń i dalej kwilił.Kotek jest u weta na leczeniu , strasznie przeziębiony , ma wielką rane pod przednią łapką i wiek no 13 do 14 lat i to mnie dobiło..Pan kot dałam mu na imię Książę ...Mój książę już nie jesteś śmieciem..I nie moge się po tym kocie ogarnąć cholernie mi przykro jak ktoś mógł go widzieć tyle czasu i nie pomóc ..Przecież tam mieszka mase ludzi masę a on ich widział ale oni nie chcieli zobaczyć go..Straszne .
Był u weta 10 dni taki zawalony był teraz jest u mnie i
Kotek ma entropium jedno i drugie oko do naprawy i szok
Tydzień temu w tym syfie co są koty wysterylizowałam znajoma mi pomogła z samochodem i jej czas dziekuje , ciachłyśmy 4 kotki wszystkie ciężarne i jeszcze są ...Muszą byc zrobione wszystkie dwie urodziły bo koty tam dalej umierają..Wczoraj zawiozłam do weta kotkę dziś odeszła , sekcja wszystko w srodku zniszczone trzustka wątroba itd a miała tylko dwa lata
I takie to nasze posrane życie ...co dalej kto to wie
Kola ma kamyszki wet karma , leki jest lepiej ...