Brać kota czy nie brać kota - oto jest pytanie ; ).

Witajcie ; ).
Od dłuższego czasu marzy mi się kot (mała koteczka, tak właściwie ;p). Dlatego chciałam zasięgnąć Waszej rady i dowiedzieć się, czy warunki, które będę w stanie jej zaproponować będą wystarczające, żeby kicia była szczęśliwa.
Razem z chłopakiem mieszkamy w kawalerce (~30m^2). Oboje jeszcze studiujemy i do tego pracujemy, więc sporo czasu nie ma nas jednak w domu.
To są tak naprawdę moje największe dwie obawy: Czy aby taka przestrzeń życiowa nie będzie dla kota za mała? Oraz czy to, że nikogo nie będzie w domu przez ~10h nie sprawi, że kicia będzie bardzo samotna? Od razu mówię, że drugi kot do towarzystwa w tym momencie nie wchodzi w rachubę.
Chcę wziąć koteczkę około 4 miesięczną, bo chciałabym ją wychowywać od małego. Oczywiście biorę pod uwagę, że muszę dać jej czas na zaaklimatyzowanie się w nowym domku, więc nie mam zamiaru wychodzić na długo z domu przez pierwsze klika dni rezydowania u nas kotki. Na szczęście moja praca mi na to pozwala, ponieważ mogę w razie potrzeby pracować zdalnie.
W przyszłości również, gdybym zauważyła, że kotka bardzo się sama nudzi, mogę niektóre dni w tygodniu pracować z domu. Jednak jeżeli pojadę do firmy, to już znikam na te co najmniej 9 godzin.
Oczywiście przemyślałam już wiele innych kwestii (od wielu miesięcy przekopuję Internet w poszukiwaniu informacji w temacie zajmowania się kotami) i nie powinno być problemu ani z pieniędzmi na jedzonko, żwirek, weterynarza czy akcesoria, ani z właścicielem mieszkania. Już wiem, gdzie postawię kuwetę, miseczki, drapak. Zdaje się, że wszystko przemyślałam.
Pomóżcie. Nie zamęczę kota w kawalerce?
Od dłuższego czasu marzy mi się kot (mała koteczka, tak właściwie ;p). Dlatego chciałam zasięgnąć Waszej rady i dowiedzieć się, czy warunki, które będę w stanie jej zaproponować będą wystarczające, żeby kicia była szczęśliwa.
Razem z chłopakiem mieszkamy w kawalerce (~30m^2). Oboje jeszcze studiujemy i do tego pracujemy, więc sporo czasu nie ma nas jednak w domu.
To są tak naprawdę moje największe dwie obawy: Czy aby taka przestrzeń życiowa nie będzie dla kota za mała? Oraz czy to, że nikogo nie będzie w domu przez ~10h nie sprawi, że kicia będzie bardzo samotna? Od razu mówię, że drugi kot do towarzystwa w tym momencie nie wchodzi w rachubę.
Chcę wziąć koteczkę około 4 miesięczną, bo chciałabym ją wychowywać od małego. Oczywiście biorę pod uwagę, że muszę dać jej czas na zaaklimatyzowanie się w nowym domku, więc nie mam zamiaru wychodzić na długo z domu przez pierwsze klika dni rezydowania u nas kotki. Na szczęście moja praca mi na to pozwala, ponieważ mogę w razie potrzeby pracować zdalnie.
W przyszłości również, gdybym zauważyła, że kotka bardzo się sama nudzi, mogę niektóre dni w tygodniu pracować z domu. Jednak jeżeli pojadę do firmy, to już znikam na te co najmniej 9 godzin.
Oczywiście przemyślałam już wiele innych kwestii (od wielu miesięcy przekopuję Internet w poszukiwaniu informacji w temacie zajmowania się kotami) i nie powinno być problemu ani z pieniędzmi na jedzonko, żwirek, weterynarza czy akcesoria, ani z właścicielem mieszkania. Już wiem, gdzie postawię kuwetę, miseczki, drapak. Zdaje się, że wszystko przemyślałam.
Pomóżcie. Nie zamęczę kota w kawalerce?