Kacperek[*] - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 15, 2014 10:38 Kacperek[*] - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Witam wszystkich,
nasz 12 letni kot Kacper nigdy nie miał problemów ze zdrowiem. Zawsze był radosny i skory do wszelkich psot. Od początku listopada Kacper ma problemy z jedzeniem. Mięsko, które zawsze było wylizane z miseczki, teraz jest tylko pomemlane i zamiast do żołądka trafia na stół. Podczas jedzenia wykrzywia się na lewo i prawo i strasznie zgrzyta zębami. Poszedłem z tym do weterynarza i tam szybka diagnoza, że to chory ząb mu przeszkadza. Po uśpieniu okazało się, że kot mimo takiego wieku ma bardzo zdrowe ząbki, więc korzystając z okazji weterynarz zdjął mu kamień i zrobił prześwietlenie. Zdjęcia jednak niczego niepokojącego nie pokazały, jedynie niewielkie zwyrodnienie żuchwy. Dostał serię zastrzyków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Niestety to nic nie pomogło. Na drugiej wizycie zrobiliśmy badania krwi oraz jakieś badanie wątrobowe (wieczorem zamieszczę wyniki). Tam również wet nie znalazł niczego co mogło niepokoić. Kot dostał znowu serię zastrzyków przeciwzapalnych, gdyż wet twierdzi że to przez zwyrodnienie żuchwy ma problem z jedzeniem.
Kot ważący 7kg w ciągu 3 tygodni stracił 2,1 kg. Widać, że ma ochotę na jedzenie, jednak zrobi dwa kęsy i odchodzi od miseczki. Ponadto dziś rano zwymiotował wszystko co zjadł przez ostatnie 2 dni. Dodatkowo w wymiocinach pojawiły się skrzepy krwi.
Po przeczytaniu wątku o Zulusie Hakity ( viewtopic.php?f=46&t=127711 ) straciłem już wszelką nadzieję, że mój kot wyjdzie z tego. W dodatku wet do tanich nie należy a mnie po prostu na to nie stać. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Kacper po prostu znika w oczach. Przez te 12 lat był dla mnie największym przyjacielem i nie wiem jak przeżyję jego odejście.

Poniżej jeszcze 2 filmy, które zrobiłem Kacprowi:
1. Podczas jedzenia słychać charakterystyczne zgrzytanie ząbkami (identycznie jak u Zulusa)

https://www.youtube.com/watch?v=dgmkzP2 ... xgoYQ3MN4Q

2. Co chwila kot wykonuje takie odruchy, jakby przeszkadzało mu coś w jamie ustnej

https://www.youtube.com/watch?v=j8Skyfg ... xgoYQ3MN4Q

Poniżej jeszcze zdjęcia Kacpra sprzed kilku miesięcy, obecnie zostało go tylko pół z tego:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ojciecmajster

 
Posty: 35
Od: Czw lis 13, 2014 22:22

Post » Sob lis 15, 2014 12:25 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

czy bylo robione usg zoladka? moze to cos z zoladkiem?
masz mozliwosc skontaktowania sie z innym wetem, wiesz niech ktos inny obejrzy kota i zdjecia wez

ja mialam tak z psem, w bielsku robiono przeswietlenie pluc-wyszlo niewydolnosc serca, i cos w plucach-
skontaktowalam sie z innym wetem a nawet z dwoma - nic niepokojacego nie bylo na zdjeciach zdjecie bylo zle zrobione zle ustawione parametry

skonsultuj sie


czy jak dotykasz kotu pysk- boli go?
Kotka Milka
 

Post » Sob lis 15, 2014 13:39 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

pisałam Ci już na wątku Hakity - wg mnie endoskopia byłaby konieczna.
I zamieść wyniki badania krwi.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 15, 2014 13:45 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

A próbowałeś karm typu mus? Np recovery (do kupienia u weta). Albo można samodzielnie ugotować (bez przypraw) nogę kuraka, obrać z mięsa i zmiksować z tą wodą w której się gotowało - tak, żeby powstał gładki sos. Takie coś powinien zjeść bezproblemowo. I czy on nie ma zapalenia ślinianek lub powiększonych węzłów chłonnych tych przy szczęce?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 15, 2014 13:56 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Zmień tytuł - wpisz tę Jelenią górę, moze ktoś podpowie sensownego weta. Do tego zamiast problemy ze zdrowiem - coś w rodzaju kot nie je.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 15, 2014 18:37 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Wklej te wyniki badań krwi, ale myślę że źródła problemów trzeba szukać w przełyku lub żołądku.
I nie jest to nic błahego - skoro leki przeciwzapalne nie przyniosły choćby chwilowej ulgi :(
Jednak nie musi to być coś nieuleczalnego (o ile zostanie zdiagnozowane na czas) - może to jakieś ciało obce wbite w śluzówkę? Albo coś zalegającego w żołądku?
Pamiętam historię kota który prawie umarł - bo w żołądku miał zjedzony kawałek liścia laurowego z jakiejś potrawy - zaklinował mu się przy dolnym zwieraczu.

Powiem Ci że przy takich objawach, przy takim stanie kota - konieczna jest dokładna diagnostyka.
Warto zrobić usg - jak wyglądają organy, czy nie ma np. guza który uciska na żołądek np.
I zdjęcie RTG - czy nie ma ropnia lub jakiegoś guza w klatce piersiowej - też mogą uciskać dając takie objawy.
Gdyby nic nie znaleziono - wtedy gastroskopia. i/lub operacja diagnostyczna.
Wyniki tych badań mogłyby wyjaśnić przyczynę problemów.
Kocurek wymaga dokładnej diagnostyki - kwestia uniesienia tego finansowo.
Ale to jeszcze całkiem młody kot, sporo życia przed nim jeśli uda się go teraz wyleczyć :(

Kocurka dobrze byłoby teraz wesprzeć w "przetrwaniu" do czasu uzyskania odpowiedzi - nie karmić (żeby nie dokładać cierpienia i nie prowokować wymiotów) - ale przez kilka dni intensywnie odżywiać kroplówkami: elektrolity, glukoza, aminokwasy, witaminy, antybiotyk.
Chyba że jest w stanie zjeść troszkę chociaż jakiejś delikatnej karmy bez cierpienia - wtedy działałaby osłonowo na układ pokarmowy, miałby co trawić.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lis 15, 2014 19:16 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

ojciecmajster pisze:Witam wszystkich,
natrafiłem na ten wątek jak szukałem przyczyn objawów dla swojego kotka.
Gdy przeczytałem pierwszych kilkanaście stron tego wątku, łzy cisnęły mi się do oczu. Otóż mój Kacperek ma 12 lat i od 3 tygodni ma problemy z jedzeniem. Byliśmy u weterynarza i tak jak w Twoim przypadku podejrzenia padły na zęby. Kot miał usunięty kamień, zrobione prześwietlenie i dostał kupę jakiś leków przeciwzapalnych (wet stwierdził że może to być problem zwyrodnienia żuchwy). Niestety leki nic nie pomogły. Kot dalej bardzo mało je i gdy coś przegryza, słychać charakterystyczne zgrzytanie zębami. Poza tym od czasu do czasu mlaska mordką, tak jakby mu coś przeszkadzało. Jedynie co jest w tym pocieszającego to to, że nie wymiotuje krwią i nie ma krwawych stolców.
Stąd proszę Cię Hakito, jako że miałaś podobne przeżycia z Zuluskiem, o wszelkie porady dot. leczenia.
Mam jeszcze dwa niezręczne pytania.
1. Jaka była diagnoza w przypadku Zulusa?
2. Jako iż nie jestem zbyt zamożny chciałbym się zapytać o koszty leczenia tej choroby. Chciałbym zrobić dla niego wszystko jednak gdy choroba jest tak złośliwa, pozostaje pytanie czy przedłużać mu męczenia tych kilka miesięcy więcej. Podobnie jak dla Ciebie nasz kot jest dla nas największym sercem.


Witaj ponownie Ojciecmajster.
Przepraszam, że dopiero dziś piszę, ale mam ostatnio małe urwanie głowy...
Martwi mnie to, co przeczytałam na Twoim wątku...
To znaczy, że Kacperek nadal ma problem z jedzeniem i dodatkowo wymiotował dzisiaj z krwią...
Tak jak wcześniej napisałam, w mojej ocenie problem zgrzytania zębami i wypluwania jedzenia, to reakcja bólowa i dyskomfort związany z żołądkiem, być może też z wątrobą.
Piszę, że też z wątrobą, choć tu nie mam pewności.
Zulusek miał chłoniaka żołądka i to niestety chłoniaka o wysokim stopniu złośliwości...
Lekarze do dzisiaj, kiedy czasem rozmawiam z nimi o jego przypadku, nie potrafią powiedzieć, co było przyczyną zgrzytania zębami i wypluwania jedzenia.
Jak już wiesz, na początku też diagnozowali to jako problem z zębami (w pewnym okresie ja też...), ale ostatecznie mówili mi, że Zulus ma po prostu taki tik nerwowy, albo jest to reakcja na ból.
Z biegiem czasu i lektur, które przeczytałam na różne tematy i o różnych kotkach uważam, że jest to tylko i wyłącznie reakcja na dyskomfort i ból w brzuchu.
Naturalnie nie jestem lekarzem i nie można brać mojej oceny jako ostatecznej, ale najczęściej w przypadkach problemów żołądkowych, w tym niestety nowotworów pojawiało się zgrzytanie zębami.
Zulus był młody, ponieważ nie miał jeszcze nawet 7 lat, ale mimo tego szanse na powodzenie i przeżycie operacji były znikome...
Przeżył i po operacji żył jeszcze przez kilka miesięcy w bardzo dobrym samopoczuciu. Biegał po dworze, miał apetyt, choć zdarzały się gorsze momenty, kiedy apetyt mu spadał, ale to było wszystko.
Niestety ostatnia doba była dla nas tragiczna, ale nie chcę do tego wracać...
Mogę tylko dodać, że ostatnie +- 2 miesiące Zulusek i ja zawdzięczamy ludziom z tego właśnie Forum, którzy jak tylko mogli nas wspierali i podpowiadali swoje rady.
Mimo, że lekarze dawali nam tydzień i nie wierzyli w powodzenie leków, które polecili Forumowicze, Zulusek żył ten czas dzięki nim i żył bardzo szczęśliwie.
Gwarantuję to swoim życiem...
Chciałam Ci tylko, jeśli mogę powiedzieć, że być może jest szansa...
Być może Kacperek ma zupełnie inny problem, a jeśli podobny, to może nie w tak bardzo intensywnym i zaawansowanym stopniu jak Zulusek.
Najważniejsze, żeby lekarz zrobił dobrze usg (choć mimo wszystko usg też nie zawsze może coś wykazać), ale przede wszystkim, żeby dobrze zbadał jego brzuch.
Nasz lekarz (późniejszy) w 5 sekund wykrył jakąś zmianę w brzuchu. Niestety dopiero otwarcie brzucha mogło w pełni pokazać, co jest w środku...
Niestety zmartwię Cię, jeśli chodzi o koszty...
Być może u Was są inne stawki, ale my leczyliśmy się w jednej z najdroższych poznańskich lecznic, choć jedynej, która może odpowiednio zdiagnozować zwierzątko.
Gdybym miała ocenić łączny koszt leczenia, ale od samego początku (również wtedy, kiedy przez ponad miesiąc był źle zdiagnozowany i leczony) do samego końca, to oceniłabym to +- na 4-5 tys. zł. Sama operacja i pobyt kilka dni w szpitalu to +- 2 tys. Jednak weź proszę pod uwagę, że ja jeździłam do kilku, jeśli nie kilkunastu lekarzy na konsultacje i to wszystko za każdym razem kosztowało...
Mam nadzieję i chcę wierzyć, że Twój Kacperek będzie zdrowy...
Trzymam mocno kciuki i jestem z Wami myślami...
Serce mi pęka, bo Kacperek jest tak podobny do Zuluska i Zulki, która obecnie jest ze mną... To takie piękne połączenie moich dwóch Kociaków - byłego i obecnego :1luvu:
Proszę Cię też, żebyś się nie poddawał...
My tu wszyscy walczymy o swoje ukochane Pociechy...
Wierzę, że jeśli będziesz potrzebował wsparcia finansowego, to wiele osób pomoże...
To Forum, a raczej ludzie potrafią czynić cuda...
Jeśli masz jakieś pytania, to pisz proszę.
Trzymam mocno kciuki i jestem z Wami myślami... :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1336
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Sob lis 15, 2014 19:39 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Moja, niestety niezyjąca już :cry: kotka jadła dokładnie tak samo. Walczylismy o nią 1,5 roku. Do konca nie wiedzieliśmy co jej dokładnie dolegało. Tak bardzo przeżyłam jej śmierć,że nie zdecydowałam się na sekcję.Jej ciałko tyle wycierpiało...
Z tym,że ona wymiotowała samym śluzem/pianą. Wszystko wskazywało na nadkwasotę żoładka. Na USG wyszła pogrubiona śluzówka żołądka ale i też mięśniówka jelita cienkiego oraz powiększony węzeł chłonny krezki jelita. Wyniki krwi nie najgorsze( tylko podniesione eozynofile co wskazywałoby na alergię lub pasożyty) Leki na nadkwasotę ( przetestowaliśmy wszystkie) nie pomagały, antybiotyki tylko na krótką metę. Pomagały tylko sterydy. Potem siadła trzustka, jelita przestały wchłaniać pokarm...Być może był to chłoniak, ale Pani doktor twierdziła,ze wtedy szybciej kotka by się posypała.
Radzę zrobić porządne USG jamy brzusznej

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 15, 2014 20:39 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Dziękuję wszystkim za dobre słowo.
Najgorsze w tym są te huśtawki nastroju. Czasami wydaje się, że kot zaczyna troszkę lepiej się czuć gdy podchodzi do miseczki i zaczyna coś lizać. Jednak po kilku mlasknięciach odchodzi i kładzie się w swoim ciemnym miejscu za wersalką. To naprawdę ścina z nóg.
Chciałbym się jeszcze zapytać ile kosztuje endoskopia żołądka i badania USG? I które badanie lepiej wykazałoby zmiany w
żołądku? Na pewno nie będzie mnie stać na pełne leczenie jakie zafundowała swojemu kotkowi Hakita, ale chciałbym poznać chociaż przyczynę tego stanu. Wet cały czas twierdzi, że to może przez zmiany w okolicach żuchwy, choć za pierwszym razem stwierdził że nic niepokojącego na zdjęciach nie widzi. Do tej pory cały czas Kacper przyjmuje drogie leki na stan zapalny być może w ogóle niepotrzebnie, bo przyczyna może leżeć gdzie indziej.
Mam jeszcze jedno zmartwienie z tym związane. Żona jest w ciąży i strasznie przeżywa stan naszego Kacpra. Próbuje ją pocieszać jak tylko mogę i nie daje po sobie poznać, że mnie również bardzo to boli, aby jej nie martwić bardziej. Ale czasami jak patrzę jak Kacper znika w oczach nie wytrzymuję. Całą moja stanowczość i staranie się być twardym pęka, gdyż łzy same cisną się do oczu.
Nie chciałbym tutaj też nikogo naciągać na jakieś datki czy coś w tym stylu. To są zbyt duże kwoty jak dla mnie. Każdy z nas ma swoje szczęście-kota w domu. Będę natomiast bardzo wdzięczny za wszelkie porady i sugestie. Jedyną pewną rzeczą, którą mogę dać Kacprowi to wielką miłość do końca jego dni.

PS. Jeśli ktoś ma sprawdzonego weterynarza w Jeleniej Górze, bardzo proszę o namiary.

Poniżej jeszcze fotki z wynikami badań:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ojciecmajster

 
Posty: 35
Od: Czw lis 13, 2014 22:22

Post » Sob lis 15, 2014 22:05 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

ojciecmajster pisze:Nie chciałbym tutaj też nikogo naciągać na jakieś datki czy coś w tym stylu.


Jest taki dział - Koci bazarek
Jeśli masz jakieś niepotrzebne gadzety,, książki, ciuszki, filmy - mozesz wystawić na sprzedaz.

Ceny diagnostyki są bardzo różne, dużo zależy od miasta i weta. Czasem lepiej wydać trochę więcej ale mieć pewność, że badanie będzie wykonane dobrze.
Pamiętam , ze jakieś dwa lata temu jedna z forumowiczek narzekała, ze w Jeleniej trudno o sensownego weta, ale moze się to zmieniło.Dobra diagnostyka jest na UP we Wrocku.
Co do kolejności badań - Blue pewno jeszcze zajrzy, podpowie.
Trzymam kciuki za kocurka, a przede wszystkim za Twoją żonę :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 15, 2014 22:22 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Moment, moment - wet w tych wynikach krwi nie znalazł nic co może niepokoić???
Bardzo niskie leukocyty - co może wystąpić u kota nie wychodzącego mimo braku choroby, ale u Twojego kocurka należałoby to uznać już jako diagnostyczne, szczególnie przy takich objawach :(
Bardzo niski hematokryt, hemoglobina też niziutka.
Strasznie niskie płytki krwi. To często wynik błędnego zliczania przez maszynę i zazwyczaj tak naprawdę są w normie, i Twojego kocurka niekoniecznie - tym bardziej że miewa wymioty ze skrzepami krwi. On się wogóle załatwia? Jak wygląda wtedy kał?
Nie jest bardzo ciemny? Kocurek może mieć skazę krwotoczną.
Jego śluzówki nie są blade?
Czerwonych krwinek jest tyle co trzeba - ale szkoda że wynik jest tylko z maszyny, czasem rozmaz manualny (liczenie i oglądanie krwinek przez laboranta) daje zgoła inne wyniki - wiadomo wtedy też jak wyglądają krwinki.

Niski mocznik - ale to może być wynik głodzenia.
Kocurek musi być karmiony kroplówkami, bez tego stracicie wszelkie szanse!


Bo co z tego że są ilościowo w normie nawet - jeśli są niedojrzałe, nieprawidłowo zbudowane.
A nieprawidłowa budowa krwinek dodatkowo może namieszać w czasie ich zliczania przez maszynę.

Twojemu kocurkowi koniecznie trzeba zbadać krew pod mikroskopem.
I koniecznie bym mu zrobiła test na FIV i FeLV (to ostatnie jeśli miał możliwość gdzieś w ciągu ostatnich lat się zarazić - najlepiej zrobić oba ale ze względów finansowych bardziej sensowny jest pierwszy u kota 12-letniego).

Jak wyglądają dziąsła kocurka?
Są zdrowe?
Czy zaognione?

I taka mała rada - nie graj stale twardziela przed żoną.
Ona na pewno potrzebuje wsparcia w Tobie, tego byś był ostoją, ale ślepa nie jest, widzi co się dzieje - potrzebuje też na pewno zrozumienia i wspólnego wypłakania się z Tobą.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lis 15, 2014 22:30 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Ze względu na wyniki krwi zrobiłabym:
- powtórne badania krwi (rozmaz ręczny i test na FIV - to odrobina krwi będzie potrzebna).
- usg jamy brzusznej i RTG klatki piersiowej. Jeśli nie stać Cię na oba badania na raz - to myślę że RTG całego ciała wystarczy żeby dać jakiś obraz sytuacji.

A co dalej - w zależności od wyników.

Napisz jak wyglądają śluzówki kocurka w paszczy, czy sie załatwia i jak to wygląda, czy wet podczas badania znalazł jakiekolwiek dodatkowe niepokojące objawy - bolesność, powiększone węzły chłonne etc.
Są objawy duszności?
Jaki był pierwszy niepokojący objaw?
Jaką temperaturę ma kocurek?

I koniecznie kroplówki - i to takie nie tylko z glukozą. I najlepiej podskórne.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lis 15, 2014 22:55 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Jeśli chodzi o opinię weterynarza to:
badania krwi - mówił, że nie ma nic niepokojącego a niski poziom (nie pamiętam czego dokładnie) może być wynikiem niedojadania przez kota. Płytki krwi mówił, że są w porządku, tylko że mu coś w maszynie posklejało.

Co do załatwiania to szczerze nie widziałem stolca od kilku dni. Wcześniej nie zwracałem uwagi jaki on był, ale teraz gdy tylko się pojawi zrobię zdjęcie.

Weterynarz badał całą jamę ustną oraz gardło - tam również wszystko było w porządku. Miał tylko lekkie podrażnienie przy dziąśle, ale to nic groźnego. Węzły chłonne w normie.
Jedyne co go zdziwiło to to, że nie dawał otworzyć mordki nawet po zastrzyku na uspokojenie. Widać było, że mimo zwiotczenia mięsni próbował się bronić. Natomiast gdy na drugi dzień próbowaliśmy mu podać płyn ze strzykawki do mordki, tak się szarpnął, że nie daliśmy rady go we dwójkę utrzymać.

W poniedziałek pojedziemy do innego weterynarza. W internecie bardzo chwalą panią Ewę Charchut z Sobieszowa (15km od Jeleniej). Mam tylko nadzieję, że badania nie okażą się zbyt drogie, bo funduszy ubywa a zdrowie Kacpra się w ogóle nie poprawia.

Jeszcze pytanie, czy z tego testu można wyczytać, że kot ma zmiany nowotworowe? Czy potrzebne jakieś dodatkowe badanie?
PS. Kot cały czas przebywa w mieszkaniu. Kilka lat temu tylko wypuściłem go na smyczy na podwórko. Mieszkamy przy ruchliwej drodze na blokowiskach i baliśmy się go wypuszczać samego.

Pierwszą oznaką było niedojadanie przez kota jedzenia i te charakterystyczne zgrzytanie.
Objawy duszności - nie wiem jak to objawia się u kota ale chyba nie.
Temperaturę zmierzyliśmy mu teraz termometrem dla ludzi - 37,8C. Dziwie się tylko teraz czemu lekarz tego nie zrobił

ojciecmajster

 
Posty: 35
Od: Czw lis 13, 2014 22:22

Post » Sob lis 15, 2014 23:55 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

temp mierzyłeś w odbycie? Prawidłowa u kota to ok 38,5.
Test, o którym Blue pisała, to test na wirusa FIV, czyli odpowiednika ludzkiego HIV.
Ale - skoro kot nie pozwalał sobie dotknąć pyszcza, to moze ma sens podejrzenie Alienor o śliniance ? Kamień w śliniance podobno potrafi sprawić potworny ból - jedna z forumowiczek dotknął.
Najłatwiej obserwowalnym objawem duszności u kota jest przyjmowanie pozycji [i]na kaczuszkę[/i. Takie przycupnięcie na wszystkich łapkach, łopatki wystawione do góry, mostek niemal oparty o podłogę.
Czy wodę normalnie pije ?
Poprosiłam kolezankę z Jeleniej aby tu zajrzała, moze cos doradzi w kwestii weta

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 16, 2014 0:13 Re: Kacperek - problemy ze zdrowiem dwunastoletniego kotka

Dziękuję.
Jeśli chodzi o picie wody to pije raczej normalnie. Największy problem sprawia mu tylko jedzenie.
Teraz całe mięsko z puszki miksujemy mu blenderem z dodatkiem Medicare. Co nie co z tego poliże ale trzeba go zapraszać.
Bardzo natomiast przepada za przysmakami typu Whiskas (te w pudełkach z kocią głową). Widać, że ochoczo je chrupie (strasznie zgrzyta przy tym zębami) ale nie wiem czemu tych co wypluje z mordki już nie chce zjadać.
Teraz wieczorem troszkę pojadł. Mam nadzieję, że rano będzie w końcu kupka w kuwecie.

Temperatura zmierzona była w odbycie. Z tego co piszą na wikipedii mieści się w normie (37.9-39C)
Z tymi dusznościami to czasami widzę jak właśnie tak kuca na 4 łapach. Ale on tak kiedyś też siedział.W nocy śpi na fotelu na boku.
Po niewielkiej kolacji zaczął wylizywać sobie sierść i nawet raz ziewnął. Nie było widać, aby sprawiało mu to ból. Natomiast gdy chce mu się otworzyć pyszczek, broni się z całych sil.
Bardzo mnie niepokoi to jego mlaskanie co kilka minut i zgrzytanie zębów przy jedzeniu. Identyczne objawy miał Zulus Hakity i to nas bardzo wystraszyło.

ojciecmajster

 
Posty: 35
Od: Czw lis 13, 2014 22:22

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, magnificent tree i 504 gości