Kicia spod Łowicza

Witam wszystkich serdecznie i proszę o pomoc. Nie jestem nowicjuszką jeżeli chodzi o koty. Ale 6 tygodni temu przygarnęłam ok. 4,5 miesięczna koteczkę, której o mało nie rozjechałam. Była przeraźliwie chuda, osłabiona i zmarznięta. Błąkała się po polach. Zabrałam ją no i zaczęły się moje problemy. Przede wszystkim - załatwianie potrzeb fizjologicznych. Siusiu zaczęła robić do kuwety po kilku dniach (częstotliwość dwa razy dziennie niemal po pół litra). Od tygodnia robi to raz na 1,5-2 dni !! Wielokrotnie wchodzi do kuwety i wychodzi z niej nic nie pozostawiając. Do dyspozycji ma dwie kuwety z różnymi żwirkami z domieszką piasku. Gorzej z tzw. konkretnymi potrzebami fizjologicznymi - przez 6 tygodni pobytu u mnie z kuwety skorzystała zaledwie 5 razy. Próbowałam różnych sposobów, aby kicię przekonać do kuwety. Najchętniej załatwia się na dywanie co 1,5-2 dni. Jeszcze jedno - przez pierwsze ok. 10 dni kicia jadła i jadła. Gdy boczki się zaokrągliły zaczęły się zabawy. Ale od pewnego czasu stałą się apatyczna. Nie wykazuje większego zainteresowania swoimi zabawkami. Nie wiem co może być tego przyczyną. Byłam u lekarza, odrobaczyłam stworka. Walczę jeszcze ze świerzbowcem. Będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc, nie chciałabym kici oddawać do schroniska czego domagają się inni domownicy.