Strona 1 z 13

Kto przygarnie Trufla? Już w DS. Są zdjęcia :)

PostNapisane: Nie lis 02, 2014 20:59
przez Koki-99
Małe, czarne, chude jak patyk i śmierdzące obornikiem. Kocię płci niewiadomej. Los matki i ew. rodzeństwa nieznany. Znalezione przy okazji wyjazdu do tż rodziny. Jutro wybierzemy się do weta, to się okaże ile może mieć tygodni. Wstawię też zdjęcia. Na razie się aklimatyzuje u mnie, ale zostać na stałe nie może. Nie stać mnie na trzeciego kota. Zrobimy ogłoszenia, może ktoś go zechce jak nabierze ciałka, bo teraz można by się na nim kociej anatomii uczyć. Mam tylko nadzieję, że jest zdrowe :roll:

Obrazek


Rozliczenie Truflowych wpływów i wydatków:

wpływy
mój bazarek z 6.11.14 na utrzymanie Trufla - 43,80 zł
mój bazarek z 11.11.14 na szczepienia - 88,30 zł
mój bazarek z 1.01.15 na utrzymanie Trufla - 129 zł
bazarek czarno-czarni z 2.01.15 - 25 zł
bazarek czarno-czarni z 11.01.15 - 20 zł
mój bazarek z 29.01.15 na utrzymanie Trufla - 27,80 zł

wydatki
3.11.14 wizyta u weta oraz leki - 55 zł
2.01.15 unidox - 15 zł
12.01.15 szczepienie pierwsze - 40 zł
12.01.15 zakupy zooplus - 108 zł
25.01.15 pakiet ogłoszeń - 10 zł
25.01.15 żarełko - 52 zł
8.02.15 szczepienie drugie - 45 zł

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Nie lis 02, 2014 21:42
przez Koki-99
Zjadło, zaliczyło dwa razy kuwetę i śpi. Pewnie wyczerpane przez dwugodzinną przejażdżkę.
Wyczyściłam wacikiem oczka. Myślałam, że zaropiałe, a były uwalone g...nem :roll: Po każdym głaskaniu myjemy ręce. Czy takiego malucha (na moje oko ze 6 tyg.) można umyć wodą, żeby nie śmierdział oborą? Moje koty nie wiedzą co to, bo kotem to to nie pachnie wcale :roll:

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 1:33
przez Szwagier
Myślę, że ta dwugodzinna przejażdżka to raczej go nie wyczerpała pewnie ją przespał. Śpi zmęczone bo prostu był wyczerpany głodem i warunkami.
Pewnie, że można umyć wodą a nawet chyba trzeba w takiej sytuacji. Dobrze kociaka wytrzeć/osuszyć i niech siedzi w cieple.
A tak z innej beczki to jak to jest, że osoba mająca koty i się nimi interesująca nie potrafi określić płci ? Bo mnie świeżo upieczonemu "kociażowi" wydaje się to banalnie proste. Można to nawet określić u świeżo urodzonych osesków.

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 8:03
przez wojtek_z
Wymądrzalstwo szwagiera nie zna granic.

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 9:23
przez Blue
Szwagier pisze:A tak z innej beczki to jak to jest, że osoba mająca koty i się nimi interesująca nie potrafi określić płci ? Bo mnie świeżo upieczonemu "kociażowi" wydaje się to banalnie proste. Można to nawet określić u świeżo urodzonych osesków.


Dobrze napisane.
Wydaje Ci się.

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 9:26
przez Koki-99
Gratuluję "kociażowi" Szwagrowi wszechstronnej wiedzy :mrgreen:

Kotek roboczo nazwany Gnojkiem lub Odorkiem, wczoraj koncertowo załatwiał się do kuwety, a dziś leje gdzie popadnie. Wrzucę zaraz zdjątko, jak jakieś ładnie wyjdzie :wink:

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 10:02
przez Blue
Taka mała rada - nadaj kociakowi jakieś ładne imię.
Dom łatwiej będzie znaleźć maluchowii z imieniem przyjemnym i ujmującym. A te robocze imiona lubią się "przykleić".

Kociaka na razie bym nie kąpała - chyba że faktycznie śmierdzi jakoś niemożebnie i jest brudny. Wtedy można, ale uważając po tysiąckroć by po kąpieli się nie wychłodził. I by kąpiel nie była za zimna lub za ciepła.

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 10:34
przez Koki-99
Ok, dzięki :ok:
A to malizna, na zdjęciach wychodzi lepiej niż wygląda w rzeczywistości :wink:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 11:16
przez Blue
Śliczny maleńtas!
I jaki puchaty, z okrągłą główką :)
Miał ogrom szczęścia że go znalazłaś i uratowałaś.
Bo uratowałaś na pewno - sam nie miał szans.

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 11:16
przez Blue
Wklej zdjęcie podogonka - to Ci powiem czy to kocurek czy kotka :)

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 11:58
przez Koki-99
Na razie śpi, uff nareszcie, bo od rana za mną łaził. Będę dziś u weta to zrobimy przegląd również pod ogonkiem :wink:

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 12:04
przez Joako
Ale malizna :)
Może wystarczy przetrzeć go mokrymi chusteczkami, takimi dla niemowląt?

Odorek roboczo, tylko dla domowników a do ogłoszeń Odi albo Odeta :1luvu:

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 12:43
przez Koki-99
Umyłam go na razie samą wodą, wysuszyłam i ogrzałam, nosząc na rękach. Niewiele to dało, bo zapaszek nadal jest, ale troszkę mniejszy. Najgorszy brzuszek i łapki czyli to czym szurał po o...ranej podłodze. Moje koty obchodzą go z daleka, a na mnie się poobrażały, bo też mam na sobie zapaszek tego smyka :wink: Zapytam weta o kąpiel i może od razu wezmę jakiś szampon. Martwią mnie te oczka, takie biedne posklejane ropą. Widać trzecią powiekę. Chyba nie ma kk, bo nie kicha. Jakoś też dziwnie chodzi na tylnych łapkach, może go jakieś zwierzę w oborze kopnęło przypadkowo. Ogonek też zwisa, a nie stoi jak antenka. Na szczęście czucie w nim jest. Przez te łapki nie biega i nie skacze, potrafi się jednak wdrapać po meblach.
Mam teraz wreszcie czas żeby umyć osiuraną podłogę i zrobić obiad. Po południu wet. Napiszę czego się dowiedziałam.

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 13:08
przez alata
Piękne maleństwo :1luvu: :201461
Jak z apetytem? Je samo czy z butelki? Trzecie powieki mogą być widoczne również przy odwodnieniu i osłabieniu, więc miejmy nadzieję, że to skutek głodu i przejdzie po paru dniach normalnego jedzenia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Może kłopoty z łapkami to też tylko osłabienie?
Za kuwetkową celność i pomyślne wieści u weta :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Znalazłam na wsi w oborze czarne kocię, ktoś przygarnie?

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 13:32
przez aannee99
Jaki czarnulek piękny!!!!. Oby nic mu nie dolegało. Uratowałaś malca :1luvu:
Trzymam kciuki za pomyślne wieści u weta :ok: :ok: