Strona 1 z 1

CANIS: Tulik vel Smoluszek

PostNapisane: Śro paź 29, 2014 10:19
przez Maryla
Kocurek przez kilka dni koczował pod jedną ze szkół, próbował się przytulić do każdej życzliwej mu osoby. W końcu dziewczynka wzięła kotka do domu a dom ten okazał się kotłownią bez okien i światła, tam Tulik został zamknięty bez możliwości wyjścia na zewnątrz. Młoda osoba, która zamknęła kotka w kotłowni zadzwoniła do starej kobiety, która ma ok. 50 psów, że przyniesie jej kota. Ta zgodziła się, nie myśląc, że kot w takim otoczeniu będzie żył krótko. Planowała trzymać Tulika w małej klatce, w której nie było zbyt wiele miejsca dla samego kota a co dopiero kuweta, oczywiście klatka stałaby na dworze, bo już nigdzie miejsca nie było. Czekał Tulika straszny los. Akurat tego dnia inna wolontariuszka zawiozła siatkę ogrodzeniową w sąsiedztwo przebywania kotka i gdy zobaczyła w jakich przebywa warunkach, zabrała go ze sobą. Nie bardzo miała możliwość zabrania go do siebie z racji posiadania dużej ilości zwierząt, głównie psów. Kocurek zamieszkał chwilowo na Żoliborzu w klatce wystawowej, od środy 29. 10. 2014 r. będzie przebywał w lecznicy wet. na Grochowie. Zostanie przebadany, wykastrowany, zaszczepiony, będzie czekał tam na dom. Tulik był bardzo brudny wręcz ciemno szary od węgla, na którym mieszkał w kotłowni, uszy na zewnątrz miał bardzo, ogniście czerwone, wyglądały na poparzone lub odmrożone. Na drugi dzień były już bledsze (być może przyczyną był brud), dużo też kichał czego przyczyną również mógł być pył węglowy, był niesamowicie głodny. Kiedy dostał jeść, słychać było jak uderza zębami o miseczkę, tak się śpieszył - ciągle ma wilczy apetyt. Istnieje prawdopodobieństwo, że zamknięty w kotłowni nie dostawał jedzenia przez kilka dni.

Tulik jest wyjątkowo miłym stworzonkiem, bardzo lubi być przytulany, głaskany, jest absolutnie łagodnym, spokojnym i dobrym kotkiem. Nie wchodzi w konflikty z kotami, jeżeli któryś prycha, Tulik odchodzi. Psy obserwuje, ale jest przy nich spokojny. Od razu wiedział do czego służy kuweta. Jest kotkiem doskonałym - wymarzonym!

Pomóżmy znaleźć Tulikowi bardzo dobry dom, żeby już nigdy w życiu nie głodował, żeby był kochany, bezpieczny i żył w dobrym zdrowiu wiele, wiele lat.

Obrazek

Jeżeli ktoś z Państwa chciałby pomóc pokryć koszty jakie muszą być poniesione na Tulika (kastracja, czipowanie,odrobaczanie, badanie krwi-testy na nosicielstwo Felv i Fiv, szczepienie, leczenie zmian na uszach, pobyt w lecznicy) bardzo prosimy o wpłatę choćby drobnej sumy na konto Fundacji Opieki nad Zwierzętami Canis (96102010260000160201022938) z dopiskiem "dla Tulika". Koszt szacowany jest na ok.570.00zł

Tel.: 693-34-99-78

Serdecznie pozdrawiam,

Danuta Skarbek

Re: CANIS: Tulik vel Smoluszek

PostNapisane: Śro paź 29, 2014 19:49
przez Maryla
dodaje zdjecie bo wczesniej mi sie nie udalo:

Obrazek

Re: CANIS: Tulik vel Smoluszek

PostNapisane: Pt paź 31, 2014 10:39
przez Gretta
Piękny kocio!

Re: CANIS: Tulik vel Smoluszek

PostNapisane: Sob lis 08, 2014 23:02
przez nikeris
Piękny! Do góry.

Re: CANIS: Tulik vel Smoluszek

PostNapisane: Sob lis 08, 2014 23:49
przez Meteorolog1
Jaki śliczny kić :1luvu:

Re: CANIS: Tulik vel Smoluszek

PostNapisane: Pt gru 19, 2014 23:39
przez rudalia
Co u Tulika? Gdzie teraz przebywa?