Szczepienia - dlaczego co roku?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 19, 2002 20:10

No nie wiem...co właściwie można przy szczepieniu sknocić tak, żeby w ciągu kilkunastu-kilkudziesięciu minut kot zachorował?
Ciekawa jestem co Twoi weci na to powiedzą...napiszesz potem?

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 19, 2002 22:34

Za przeproszeniem jasna holera! Za 2 tyg. jestem umówiona z Ramziem na szczepienie,też F. V ..........Dobrze ,że teraz to przeczytałam bo przynajmniej wypytam weta wczesniej....ale
8O gały mi wyszły na wierzch ze zdumienia ,że po zwyczajnej szczepionce mopgą byc takie powikłania opłakane w skutkach. Wyrazy współczucia. :cry:
Z kocim mrukiem,
Ramzio & Miłka żyjący w coraz lepszych stosunkach Obrazek oraz Dominisia || Zapraszamy do Galerii!

Dominisia

 
Posty: 341
Od: Nie cze 16, 2002 18:58
Lokalizacja: Olkusz

Post » Wto sie 20, 2002 9:20

Kazia pisze:No nie wiem...co właściwie można przy szczepieniu sknocić tak, żeby w ciągu kilkunastu-kilkudziesięciu minut kot zachorował?

to nie jest sknocenie tylko szok anafilaktyczny. Nie da się właściwie przewidziec jeśli nie wiesz o istniejącym uczuleniu. Tobie też może się zdarzyć (tfu, tfu)np. po szczepieniu grypą, zastrzyku penicyliny, ukąśzeniu prszczoły, połknięciu aspiryny (salicylany) jeśli jesteś nanie uczulona.
Dlatego szczepienia itp. są zawsze jakimś ryzykiem Nie ma ich jednak sensu unikać. Treba jednak zachować OGROMNą ostrożność: siedzieć ze zwierzem conajmniej poł godziny po zastrzyku w lecznicy, a i w domu poobserwować, czy nie ma spadkó ciśnienia, biegunki... I wtedy NATYCHMIAST do lekarza. Bez lekó przeciwwstrząsowych się nie przeżyje...

ana

 
Posty: 23812
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto cze 17, 2003 16:15

Odświeżanie dla Alaharii :)

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro cze 18, 2003 14:53

Wlasnie informacja o Aishy spowodowala to, ze nie chcialam zaszczepic kota V.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 18, 2003 18:10

A ja sie cały czas bije z myślami... Bo nie przewiduję Jankesa na reproduktora (Hackera tym bardziej nie - już po ptokach, znaczy sie po pomponikach), ale z drugiej strony oba kociaki będa miały co jakiś czas kontakt z kotem moich rodziców. A tata Guinnessa jest NN, chociaż można domniemywac, ze jest nim raczej jakiś kocur podwórkowy.
Więc się zastanawiam... Mam jeszcze sporo czasu na to zastanawianie się, bo następne szczepienie wypada dopiero w październiku (dla Hackera). Oba kociaki były szczepione Fel IV i chyba przy tym pozostaniemy, z ewentualnym doszczepianiem na wściekliznę. Ale z drugiej strony...

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 18, 2003 18:33

Axel był szczepiony 1.03 szczepionkami takimi jak: Quadricat-Rage,Quadricat-HC,Quadricat -Plant.
Następna data 1.04.
Był szczepiony na wściekliznę, ponieważ wychodzi na spacery :P

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro cze 18, 2003 19:05

W miare jak czytalam ten watek to mi sie kota szczepic odechcialo :x Tak czytam i mam coraz wiekszy zament w glowie :roll:

Paczus przez wieksza czesc roku przebywa w domu, ale cale lato spedza na dzialce (w kazdym razie wieksza czesc), wiec szczepienie przeciwko wsciekliznie jest konieczne, bo trudno wyczuc z kim sie tam spotka. Dalej - szczepionki pozostale tez sa nieodzowne. Wiec jak szczepic? Kazdy pobyt w klinice to dla kota wielki stres ktory odsypia przez pol dnia, wiec chcielibysmy te wizyty skrocic maksymalnie. Jesli to jednak bedzie konieczne to bedziemy wizyty powielac. Czyli jak z tymi szczepionkami przeciwko wirusom? Szczepic IV i doszczepiac bialaczke, czy szczepic kolejno pojedynczymi? Czy wogole wszystkie te szczepienia sa absolutnie konieczne, jesli kot spedza 4-8 tyg poza domem, na terenie ogrodzonym i bez wiekszego prawdopodobienstwa spotkania wolno chodzacych kotow? I czy wszystkie trzeba powtarzac co roku? :roll:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 18, 2003 19:21

Wiesz, Kiara, my mamy podobnie: Hacker u weta trzęsie sie ze stresu potwornie.
Ale do ad remu: jak tak sobie o tym myślę, to coraz bardziej skłaniam sie ku temu, by kontynuować szczepienie Fel IV, po jakimś czasie doszczepić wsciekliznę, a nad białaczką to się mocno zastanowię.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 18, 2003 19:30

U nas - kiedy wchodzimy do weta - kot jest momentalnie SZTYWNY i juz nawet nie miauczy :( . Juz dwukrotnie dostawal cos na uspokojenie przed szczepieniem, bo sie po prostu nie dalo :roll: Gdyby go puscic luzem i gdyby mogl powachac z bliska wszystkie zwierzaki to by sie uspokoil, ale to z kolei nierozsadne :roll: A po powrocie od weta kot spi przez 4 godziny BEZ PRZERWY. Wobec tego wizyty jak najmniej liczne lub jak najmniej czeste :? Wlasnie - kiedy szczepie IV, to kiedy doszczepiac bialaczke?
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 18, 2003 19:40

Megi,ja koty szczepię przemiennie-raz 3-Velovax,w następnym roku 5.
Czyli białaczka jest co 2 lata.Mój znajomy wet na jakimś sympozjum naukowym dot.białaczki,uzyskał informację,że szczepienie białaczki co roku może doprowadzić do sprzężenia zwrotnego.To jest to samo,gdy zaszczepi się za szybko kocięta,które mają jeszcze ciała odpornościowe od matki.
Szczepię więc tak-maluchy zamim ukończą 3 m-ce:3 Vel-O-Vax, po miesiącu 5 Veo-O-Vax (doszczepiam) i za rok 3, itd.

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Śro cze 18, 2003 23:42

ana pisze:.. bywa też teoria odwrotna, ale tu chodzi nie o kotki z chorym ustrojem, jak Twoja "nerkowa", lecz często zapadające na przeziębienia, lub o niskiej odporności ogólnej: ponoć takie wlaśnie koty warto szczepić jak najczęściej, tą podstawową szczepionką (panleuko. calici, herpes). Pisałam o tyw w wątku bodajze "przygarnęłam Ramzesa i koci katar....."

O wlasnie jestem zwolennikiem tej teorii. Brucek i Hruptak sa nosicielami herepsa, ktory dlugo leczylismy. Dodatkowo Hruptak ma bardzo niska odpornosc i chore nerki. Mala nie choruje, bo o nia dbamy, ale kazda choroba to dla niej walka o zycie. Dlatego szczepimy ja zapobiegawczo, a wraz z nia reszte stada, zeby czegos nawzajem nie podlapaly. Mala przed szczepieniem dostaje przez 2 tygodnie dodatkowe zastrzyki na podniesienie odpornosci organizmu, tak samo bylo przed sterylizacja.
Mam do czynienia takze z innymi kotami poza domem i dlatego musze uwazac na Hruptaka.
Dotychczas ten system sie sprawdza. Zadnych skutkow ubocznych nie zaobserwowalam przy pierwszym szczepieniu. Teraz zobaczymy jak to bedzie za tydzien. Przy okazji podpytam pania Ule w zwiazku z poruszanym tu tematem.
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro cze 18, 2003 23:48

Anju, a kiedy u niej bedziesz?
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro cze 18, 2003 23:56

alahari.
W przyszlym badz nastepnym po nim tygodniu. Dlaczego pytasz, cos mam sprawdzic dla Ciebie? :wink:
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 522 gości