Strona 99 z 100

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT

PostNapisane: Pt mar 10, 2017 10:00
przez ASK@
Cholera jasna. Kciuki za DużegoŁba wielkie :ok:

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT

PostNapisane: Sob mar 11, 2017 16:19
przez mimbla64
Boże jaki cudny kocur.
Trzymam kciuki, żeby leki jak najdłużej działały.

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT

PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 10:00
przez alix76
Jesteśmy.
Rudy jeszcze z nami, co paradoksalnie, jest dla mnie bardzo trudne. Wiem, że trwałej poprawy nie będzie. Kilka razy w tygodniu mam obawy, czy to już? Steryd działa, więc nie. Co 2 tygodnie kontrola i convenia i rozważania - czy już? Wskazania są, jak najbardziej, ale od miesiąca. Kot nie czuje się gorzej, poprzednio ugryzł zaropiałym kłem weterynarza :twisted: . Śpi na drapaku, upomina się o jedzenie, chodzi na kuwetę. Gania się ze mną, kiedy chcę go dziabnąć - już chyba złapaliśmy algorytm. Dwie rundy po pokoju, potem sprint do kuchni, pod szafkę, gdzie przyduszam go kocem i kłuję. Kurtyna, tzn. saszetka.
Nie chcę odbierać mu dni życia bez potrzeby.
Nie chcę przekroczyć granicy między pomocą a terapią uporczywą.
Wzniosłe myśli o etyce mieszają się z przyziemnymi - nie pojadę na majówkę, bo nie zostawię kota w stanie terminalnym pod dochodzącą opieką. Życie ....

Poza tym wieści niezłe. Lelkcia Dowcipna rozlizała sobie w DSie bliznę po sterylce i wylądowała w kaftaniku :roll: . Dom ma Mały Zezowaty Pingwinek :ok: :ok: , Państwo mocno musieli kombinować z zabezpieczeniem staaaryyych okien. Mały trochę się chował ale szybko rozkręcił :D
Dom ma Mahoń, jest absolutnym bogiem i ma swój fun-page :lol:
Dom ma też Bombur, kupił sobie nową Panią, którą skierowała Pani Lelci :1luvu: :1luvu: :1luvu: . A to wszystko sprężyna Romi :1luvu: :1luvu: :1luvu: Bombur ma kumpla w sowim wieku i masie :wink: . Takie koty wiedzą, co w życiu ważne i nie zajmują się głupstwami :twisted:

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT

PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 10:35
przez ASK@
Cieszę sie z wieści ogromnie. Niech się adoptusiom wiedzie. :ok:

Za Rudego kciuki też wielkie. I za Ciebie. Cieżkie zadanie.

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Czw kwi 27, 2017 19:35
przez alix76
Obrazek
Wielki Rudy Łeb zasnął dziś na zawsze [*]. Trafiłam. Rano domagał się śniadania, które zjadł ze smakiem, popołudniu siedział zaśliniony i osowiały. Zaalarmowana ZuzCat zawiozła nas do lecznicy, gdzie lekarz potwierdził to, czego się domyślałam: jest duże pogorszenie, nie co dalej kota męczyć. Rudy nie ułatwił nam zadania do końca, przy badaniu walczył a sedacja wchodziła baaardzo dłuuugooo mimo sporej dawki. Niósł sztandar wysoko do końca.
Dziękuję zespołowi medycznemu z Żytniej 15 za wysoki profesjonalizm i etykę oraz empatię. Rudy miał najlepszą możliwą opiekę i spokojną, godną śmierć. Teraz już gania z Gołąbką, Babką, Sokółką, Sierżantem i resztą ....

Wiem, ze postąpiłam słusznie i jestem zadowolona, że zrobiłam to na czas. Nie przekroczyłam granicy między pomocą a terapią uporczywą. Oczywiście czuję się, jakby mnie coś zjadło i zwymiotowało, 3 razy. Poryczałam podając kolację bo odruchowo szukałam jego miski. Odruchy jeszcze potrwają ....
Chcę go pamiętać takim, jak na zdjęciu - wielki koci macho, wzór do naśladowania i idol małego kociaka ...

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Czw kwi 27, 2017 19:43
przez ASK@
Przytulam. Takie " drobiazgi " jak miska co teraz będzie pusta, rozwalają najbardziej.
[*]

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Czw kwi 27, 2017 20:03
przez gatiko
:cry: Cudny... Przykro , smutno... :cry:
Koteczku dzielny (*) <3

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Czw kwi 27, 2017 20:59
przez Romi85
Rudziku [*] fajny z Ciebie był kumpel dla małego Zyzola. Biegaj szczęśliwy za TM, dzikunku łasuchu, którego można było przekupić michą mokrego...

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Czw kwi 27, 2017 21:07
przez karolink
Rudzik [*] łezki poleciały. Baw się za Tęczowym Mostem, spać nie, tam pewnie nie śpicie.

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Czw kwi 27, 2017 23:51
przez OKI
[*]

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 9:09
przez iwona66
(*)

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 19:48
przez alix76
Niebo dziś płacze za Rudym :( . Jakaś ta wiosna mało przekonywująca.
A ja się chyba starzeję. Właśnie 2 razy widziałam Rudego, który przyszedł na kolację :roll: . Chyba Anioł Dyżurny podał mu coś w galaretce a nie w sosie i się wkurzył :twisted:

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 20:13
przez gatiko
Tak wyjątkwe i piękne te kotki ( zozolek <3 i Rudzik (*) <3) ,że ... jakoś tak strasznie smutno po Rudym. A przyznam,że zobaczyłam go dopiero wczoraj :oops: bo wcześniej rzadko podczytywałam wątki .
Cudne te kotki ...

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 20:26
przez Agneska
(*)
Ech... :(

Re: Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmi

PostNapisane: Pt kwi 28, 2017 21:54
przez Meteorolog1
:cry: