Sasza mnie kocha :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 24, 2002 19:48

Nie wiem, czy nie próbujesz mnie zwieść, ale cóż zaufam ;)

A JWP Gapczyński, miał możliwość zapoznania się z innymi przdstawicielami kociego rodu? Bo na przykład Felek pomimo tego, że nie miał nigdy do czynienia z innymi kotami, Falkę zaakceptował natychmiast i z radością :D Może i Gapek byłby zadowolony z towarzystwa ?

Falka

 
Posty: 32596
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lut 24, 2002 19:56

Ha! Zaufasz, bo ja sie na razie nie wybieram na Zoliborz :wink: ...
To sobie biedy napytalam...
Gapcio niestety widzial sie z innym kotem. W poprzednim mieszkaniu sasiadka przyniosla do nas swojego malego kociamberka i Gapek niestety fukal na niego dosc mocno. Moze i by sie z czasem przyzwyczail, ale jest duze ryzyko, raz - ze nie zaakceptuje w ogole, dwa - ze sam ciezko to zniesie :?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie lut 24, 2002 20:17

No niestety ryzyko jest spore :(
Mnie się wydaje, że najlepsza byłaby w takim przypadku podrośnięta już koteczka, bo maluszka to on by pewnie stłamsił niestety :(

Falka

 
Posty: 32596
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lut 24, 2002 21:30

A może by tak dla odmiany trochę optymizmu? :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 24, 2002 22:14

He, he, Estravenie :D propozycja z gatunku tych "nie do odrzucenia", ale troche trudna do zastosowania.
A moze by tak jakis krzepiacy przykladzik?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie lut 24, 2002 22:19

Krzepiący przykładzik? Proszę uprzejmie! Osobiście znam takich siedem (bo tyle kotów tymi ręcami dołączałem trwale do gromadki). Który wybrać?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 24, 2002 22:24

Estravenie - ja jestem optymistycznie nastawiona do kocich zapoznań. Sama mam bardzo pozytywne doświadczenia ale przyznasz, że w przypadku dorosłego kocurka, który przez wszystkie lata swojego życia był tym jedynym i rozpieszczanym, może dojść do ...hmm ... pewnych perturbacji.

Falka

 
Posty: 32596
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lut 24, 2002 22:27

No przeciez juz napisalam, ten "krzepiacy" :wink:
A tak powaznie, naprawde myslimy o drugim kocie. Jakiego bys doradzal jako partnera dla super egoistycznego, rozpieszczonego do granic mozliwosci (czyli wszystko w normie..) doroslego (5.5lat) kociambra, niestety po przejsciach???
Falko kochana, czy wybaczysz, ze zachwaszczam Ci watek???

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie lut 24, 2002 22:37

One wszystkie są krzepiące... :D

Kocia miała już ze dwa lata, gdy pojawił się Toni - drugi kot rezydent w domu. Owszem, doszło do prychania, ale kocurek miał to w nosku. I Kocia w końcu pogodziła się pięknie z jego obecnością, a niewiele jest kotów bardziej nie lubiących zwierząt, niż Kocia (bo w ogóle są, znam jeszcze jednego - też koteczka).

W ogóle mam wrażenie, że kocurki (statystycznie) łatwiej przyjmują nowe towarzystwo na swoim terenie. Toni witał pięknie wszystkie kociaki, które z różnych przyczyn się zjawiały (ponad tuzin). Stąd sugerowałbym w przypadku Gapczyńskiego jakiegoś młodziaczka, który wciągnąłby go do zabawy, a potem może i obudził w nim instynkty opiekuńcze.

Oczywiście, należy liczyć się z prychaniami i utarczkami na początek, ale na takie okazje istnieją stosowne intrukcje :wink:
Ostatnio edytowano Pon lut 25, 2002 4:22 przez Estraven, łącznie edytowano 1 raz

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 24, 2002 22:43

Daga, co masz na myśli pisząc 'zachwaszczasz'? W moim wątku o JWP Gapczyńskim pisać można. Powiem więcej TRZEBA! Tym bardziej, że rosną szanse na towarzystwo dla Gapka, za czym jestem całym sercem :D

W sumie, po przemyśleniu, dochodzę do wniosku, że Estraven ma rację. Ryzyko, że koty się nie zgrają jest minimalne. Ale ja jednak optowałabym za koteczką :D

Falka

 
Posty: 32596
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lut 24, 2002 23:11

Bardzo dziekuje Estravenie. To rzeczywiscie pocieszajace :D .
Falko, rowniez dziekuje, takze za zezwolenie :wink:
Rozumiem, ze trzeba przeczekac pierwszy okres, a potem jakos bedzie. Sa na to w kazdym razie szanse. Sugerujecie albo w miare mlodego kota, albo koteczke. Przemyslimy to z TZ-tem. Jakos tak mi smutno, ze jestesmy tak slabo zakoceni...
PS.
A moze od razu i kota i kociczke? Taak, to mi sie nawet uklada... Po prostu do Saszki dokooptuje Maszenke :wink:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie lut 24, 2002 23:19

Dago, to byłby BARDZO DOBRY pomysł, gdyby tak dwa od razu... a gdyby to jeszcze było rodzeństwo... Owszem, wyzwanie większe, ale przemyśleć warto :D

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 24, 2002 23:32

cynamonek te¿ chyba braciszka przyodniego na ¶wiêta wilkanocne od dziadka mroza dostanie... jak zapatrujecie siê na ró¿nicê 8 miesiêcy - 3 miesi±ce? chyba dojd± ch³opaki do porozumienia...

cynamon

 
Posty: 199
Od: Śro lut 06, 2002 23:14

Post » Nie lut 24, 2002 23:44

Co by się miały nie dogadać... Jeszcze się zdumiejesz, jak zaczną mieć swoje tajemnice... :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 24, 2002 23:46

Dago - oczywiście w kwestii Maszeńki mam podejście identyczne, jak Falka gdy mowa o Saszce... Niemniej poza tym pomysł z parką jest faktycznie nader akuratny... :D

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szeska i 509 gości