Strona 1 z 16

Mój aniołek Emilek przegrał z kalici i FIPem

PostNapisane: Śro wrz 17, 2014 17:14
przez Jaaga
Emilek jest kociaczkiem zabranym na DT z sosnowieckiego schroniska jako 2-tyg. kocię. Sztucznie odkarmiony, chorował od początku. Przeszedł wiele i wiele leczymy: świerzb, grzybicę, kaliciwirozę, padaczkę. Teraz ma 3 miesiące.

Aktualizacja z dn. 24.10.14 - Emilek po miesiącu leczenia całkiem przestał chodzić. Potrzebna jest konsultacja we Wrocławiu. Jego dotychczasowe leczenie już sporo kosztowało i brak jest pieniędzy na ten wyjazd. Dlatego będę wdzieczna za każdą, najdrobniejszą nawet wpłatę na konto:
STOWARZYSZENIE OPIEKI NAD ZWIERZĘTAMI "NADZIEJA NA DOM"
PKO BP SA
80 1020 2313 0000 3502 0381 9133
koniecznie z dopiskiem "na leczenie Emila".
-------------
Obrazek

Jak w tytule szukam osób, których koty na skutek kaliciwirozy miały zapalenie stawów i objawy neurologiczne. Mam 8 tyg. Emila, który bez objawów kk zaraził sie od innego kociaka kaliciwirozą. Przestał chodzić, wiotczał, dostawał ataki, które wygladały jak padaczka. Jest leczony u neurologa. Dostaje sterydy, już trzeci z kolei. Po pierwszym była super poprawa, ale tylko do czasu, kiedy zastrzyk skończył działać. Tabletki nie dają widocznego efektu. Przeciwbólowo jest na Metacamie, który też przestaje działać. Ma przepisany Tramal, ale ze względu na gorzki smak, zwrócił podaną mu dawkę. Nie próbowałam nawet ponownie podac, bo boję się zachłyśnięcia. Dziś ataków, przy których sztywnieje, trzepie nim i ma drżączkę, z trudem łapiąc powietrze miał 7. Przedtem tylko, jak go brałam na ręce, teraz nawet w czasie snu. Po ataku wraca do dobrej kondycji i nawet potrafi chodzić, czasem tylko przewracajac się.
Jestem w kontakcie z inną osobą, która ma koteczkę w podobnym stanie. Była dziś u innego lekarza, który zaproponował eutanazję,ze względu na cierpienie kociaka. Podobno kot nigdy nie będzie sprawny. Pani doktor, do której obie jeździmy mówi, ze leczenie trwa kilka miesiecy.

Stąd moja ogromna prośba o informację, czy czyjś kot z tego wyszedł? Jakie Emil ma szanse w takim wieku i przy takich objawach, bo z dnia na dzień tracę nadzieję. Kochamy Emila bardzo i nie wyobrażamy sobie jego straty. Emil został przeze mnie odkarmiony strzykawką. Zaraził się od innego miotu kociąt, które też trafiły do mnie jako oseski na odkarmienie. Z tamtego miotu jeden kotek dostał zwykłej budyniowej biegunki, jadł ładnie został zabezpieczony antybiotykiem, mimo to umarł w kilka godzin. Kolejny zmarł tydzień temu. Wieczorem zjadł kolację, a rano leżał z krwią wypływającą z odbytu. Miał tylko jedno oczko ropiejace i to był jedyny objaw kk. Miał kaliciwirozę atakującą przewód pokarmowy. Na dzień dzisiejszy został Emil, najmniejszy Jonny z od wczoraj zapuchnietymi, ropiejącymi oczami (leczony też na grzyba) i Tom, bez jakichkolwiek objawów.

Bardzo proszę o wsparcie, bo psychicznie wysiadam.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Śro wrz 17, 2014 17:58
przez asia2
To ze przechodzi kotek kalici to jedno w tym masz kulawiznę ale nie wiem czemu wet nie bierze pod uwagę po prostu padaczki i nie da kotu luminalu. Sterydy nie za bardzo wiem na co tutaj. Powinien dostawać antybiotyk na kalici np. linco-spectin (chyba tak się nazywa) przeciwbólowo może byc tolfedyna zamiast metacam i przeciwzapalnie zarazem. Na bóle kostne rzeczywiście najlepszy jest tramal ale on występuje i w czopku i w zastrzyku jako poltram (pod skórnym).

Jeśli padaczka związana jest z infekcją przy wlaściwym leczeniu samej infekcji ilość napadów i ich intensywność zmniejszy się lub wykluczy. Luminal jest lekiem przeciwdrgawkowym i stosowanym przy napadach padaczkowych. Nioe ma co myśleć o eutanazji, trzeba kota odpowiednio poprowadzić.

Każdy atak tpo masakryczne zużycie organizmu, serca, mózgu. Może Ci umrzeć. Podaj mu luminal albo w tabletce albo w czopku., Lepiej zacząć od większej dawki i zchodzić. Pogadaj z wetem ale kategorycznie.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Śro wrz 17, 2014 18:13
przez asia2
a jak z jedzeniem?
Ponieważ jak piszesz tych ataków jest bardzo dużo, jeden po drugim to niewykluczone że kotek ma obniżony poziom glukozy. Dlatego pytam o jedzenie. Powinien tak czy siak dostac kroplówki albo nacl albo z glukozą, po tylu atakach zawsze podaje się glukozę . Organizm odcukrza się . Kroplówka, nawet z samego nacl jest potrzebna przy leczeniu kalici, wspomaga leczenie , Na pewno jest kot odwodniony.

konieczne są badania krwi (w tym oznaczenia watrobowe, nerek i glukozamina) aby zobaczy ć co się dzieje w kocie.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Śro wrz 17, 2014 19:05
przez margoth82
współczuję Ci. Ja mialam tylko doświadczenia z postacią reumatyczną kalici - kocięta przechodziły ciężko, ale wylizywały się.
Alienor ma doświadczenie z kalici jak dobrze pamiętam, może ona doradzi.
Zgodzę się z asia2 co do padaczki.Czy lekarz jest pewien, ze to ataki na tle wirusowym a nie padaczka powodowana czym innym? czy były próby immunizacji kota jeśli chodzi o kalici? u nas i na kalici i herpesa pomagały leki na odporność.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Śro wrz 17, 2014 19:07
przez Alienor
Biegunka i śmierć po kilku godzinach to raczej wygląda na panleukopenię, choć brak dużej ilości zgonów temu przeczy.
Miałam tymczaskę z hardcorową wersją calici - jedynym objawem były nadżerki wszędzie i wysoka gorączka - po linco+ zylexisie ładnie doszła do siebie (plus objawowe leczenie nadżerek). Mam też na tymczasie Ciela, który w podobnym wieku (6 tygodni, rozwój motoryczny jak u 3-tygodniowego kociaka) dostał ataku jak przegapiłam jedno karmienie (nie usłyszałam budzika). W jego przypadku przeszło bezproblemowo - ale to był efekt choroby matki w czasie ciąży (tak jak pozostałe problemy). Dziś Ciel jest zdrowy (oprócz tego co było nie tak w środku) i radosny a ataków nie ma.
Napisz może na pw u kogo leczysz kociaki.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 7:25
przez Jaaga
PP wykluczone, po prostu teraz kalici tak mutuje i to postać krwotoczna, atakująca układ wegetatywny.
Emil pieknie i regularnie je, hipoglikemia wykluczona.
Też sugerowałam padaczkę, ale p. doktor powiedziała, że nie ma padaczki, której ataki występowałyby po wzięciu na ręce, tylko to tak silne ataki bólowe nerwów korzennych. Mam już kota z padaczką.
Wczoraj wieczorem Emil dostał Dexafort i znowu poprawa, w nocy biegał nawet i mało przewracał się. Tylko on tak zachowuje się jedynie po tym sterydzie, a w koło nie może go dostawać.
To jest forma kalici, która zaatakowała wszystkie stawy. Taką widzę pierwszy raz i chodzi mi o to, czy ktoś właśnie taką postać miał i udało się kotu wyjść z tego?
Emil nie dostaje antybiotyku, bo to wirus, nie ma kataru ani ropiejących oczu, żeby podawać zapobiegawczo przeciw powikłaniom bakteryjnym. Do tego dopiero co zaleczyłam mu grzybicę.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 7:44
przez AgaPap
Jaaga napisz do dorcia44 wydaje mi się, że jej kociaki miały podobne objawy przy kalici.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 9:02
przez dorcia44
Moje kociaki przy kalici miały problemy ze stawami ,zaczynało się wszystko od kulawizny ,ból okropny.
Ból i bardzo wysoka temperatura.
Często są nadżerki ,wrzody ,wrzodziały pysie ,łapki ,rzucało się na oczy .
Nigdy nie miałam przy kalici .problemów neurologicznych :roll: ale przy zarobaczeniu tak :idea:

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 9:44
przez Jaaga
Dzięki Wam bardzo. Emil też miał bardzo wysoką gorączkę i ten ból, teraz jak jest 6 dzień na Metacamie już nie ma gorączki. Robaków nie miał i nie ma. Stawy ma wszystkie zaatakowane. Dzięki lekom potrafi już podnosic główkę i nie pełza. Nóżki pałąkowate jak przy dysplazji, zgrubiałe w kolankach. Czasem plączą się, czasem przód ciała leci w prawo, tył w lewo. Klasycznych objawów jak nadżerki czy pęcherze na poduszkach nie mają i nie miały, bo to zmutowany wirus. Czyli aż takiego stanu niczyj kot nie miał?

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 10:17
przez Alienor
U Lakiny ostatnio kicia miała podobne objawy - gorączka, bolesne stawy, opuchnięte łapki, problemy z chodzeniem.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 11:14
przez Mała1
nie spotkałam sie z takimi objawami calci-tzn padaczką, wiec się dużo nie wypowiem
owszem ,zaatakowane stawy tak
Ja na pewno podałabym kotu zylexis 3 porcje, z nim mam spore doświadczenie i wiem ,ze potrafi zdziałac cuda

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 13:52
przez asia2
Jaaga pisze:PP wykluczone, po prostu teraz kalici tak mutuje i to postać krwotoczna, atakująca układ wegetatywny.
Emil pieknie i regularnie je, hipoglikemia wykluczona.
Też sugerowałam padaczkę, ale p. doktor powiedziała, że nie ma padaczki, której ataki występowałyby po wzięciu na ręce, tylko to tak silne ataki bólowe nerwów korzennych. Mam już kota z padaczką.
Wczoraj wieczorem Emil dostał Dexafort i znowu poprawa, w nocy biegał nawet i mało przewracał się. Tylko on tak zachowuje się jedynie po tym sterydzie, a w koło nie może go dostawać.
To jest forma kalici, która zaatakowała wszystkie stawy. Taką widzę pierwszy raz i chodzi mi o to, czy ktoś właśnie taką postać miał i udało się kotu wyjść z tego?
Emil nie dostaje antybiotyku, bo to wirus, nie ma kataru ani ropiejących oczu, żeby podawać zapobiegawczo przeciw powikłaniom bakteryjnym. Do tego dopiero co zaleczyłam mu grzybicę.


Bez antybiotyku to go wykonczysz!!!!!!a raczej wet.
samym sterydem nie zalatwi sie sprawy!!!!
Jak możesz zmień weta!!!!!

Napsałam jakie leki powinien przyjmować!!!!. Opisz raz jeszcze proszę, sama dla siebie jak wygląda atak "bólowy".

Ja mialam wiele takich przypadków i wychodziły z tego koty i małe i starsze tylko trzeba leczyć.

Padaczkę też mam w domu więc piszę bo wiem.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 15:08
przez Jaaga
Dzięki dziewczyny za podpowiedź z tym uodparnianiem. Też tak pomyślałam o podniesieniu odporności. Podpytam o to. Tylko Emil jest opłacany przez stowarzyszenie i wiadomo, jak jest. Potrzebujących wielu, to tylko jeden kociak, a seria zylexis kosztuje sporo. Mam Lydium KLP, zapytam p. doktor jutro. Może to coś da.

Dorcia, jak wyglądała sprawa z kulawizną po leczeniu? Zmiany w stawach zostawały? Inna lekarka, która oglądała kotkę z objawami jak Emil powiedziała, że zostanie kaleką do końca życia i cierpi. mam suczkę z połamanymi wszystkimi łapkami. Jest u nas już długo i świetnie sobie radzi. Była nawet w stanie na tych pogruchotanych łapkach, z których jedna wisi odłamana w środku w połowie, sterroryzować wszystkie moje psy. Dlatego myślę, że nawet gdyby Emil miał wygięte pałakowate nogi, to da radę funkcjonować bez problemu.

Asia2, nie pisz, e wykończymy kota. Każdy praktycznie problem ze stawami czy kręgosłupem mam leczony od lat sterydami. Pomagają w wielu innych przypadkach. Mój kot z poważnie uszkodzonym mózgiem w wypadku przeżył tylko dzięki sterydom i dzięki temu z krwiaków w mózgu zostały jedynie blizny i padaczka. Inni lekarze nie dawali mu szans.
Na co Emil ma dostawać antybiotyk? Jestem przeciwnikiem faszerować kota dodatkową chemią i obciażania nerek i wątroby, skoro nie ma infekcji bakteryjnej. Kaliciwiroza to wirus. Antybiotyk nie jest cudownym środkiem na wszystko, tylko na bakterie. Przy kk z wydzieliną z oczu lub nosa podaje się, żeby zapobiec powikłaniom bakteryjnym i wtedy linko dobrze działa, bo likwiduje bakterie beztlenowe.
Nie zmienię lekarza, bo to najlepsza p. doktor jaką znam, uratowała mi wiele zwierząt, jest specjalistą neurologiem i mam zaufanie.
Dziś Emil ma wprowadzony Luminal. Atak miał. Z luminalem jest ten problem, że objawy przy jego podawaniu mogą zaburzyć obraz choroby, bo nie będzie wiadomo, czy nie kontroluje kończyn po nim, czy znowu może to być pogorszenie. Piszesz, że miałaś wiele takich przypadków. chodzi Ci o kaliciwirozę?
Jak napisałam Emil ma apetyt, nie jest odwodniony i nie jest odcukrzony. regularnie je, pije. Odsikuję go i odkupkuję, więc w ilości pobieranego pokarmu i wydalanie mam stały wgląd.

Ja naprawdę mam doświadczenie ze zwierzętami, nie jestem laikiem, tylko nie mam doświadczenia z takim przypadkiem. Dlatego szukam kogoś, kto miał kota z taką postacią kalici i kot wyszedł tego.

Pani, która ma kotkę z tego samego miasta z tą samą chorobą jest już zrezygnowana, dlatego staram się znaleźć kogoś zorientowanego w temacie odmian kalici, jakie ostatnio pojawiają się.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 15:11
przez asia2
Jaaga pisze:Dzięki dziewczyny za podpowiedź z tym uodparnianiem. Też tak pomyślałam o podniesieniu odporności. Podpytam o to. Tylko Emil jest opłacany przez stowarzyszenie i wiadomo, jak jest. Potrzebujących wielu, to tylko jeden kociak, a seria zylexis kosztuje sporo. Mam Lydium KLP, zapytam p. doktor jutro. Może to coś da.

Dorcia, jak wyglądała sprawa z kulawizną po leczeniu? Zmiany w stawach zostawały? Inna lekarka, która oglądała kotkę z objawami jak Emil powiedziała, że zostanie kaleką do końca życia i cierpi. mam suczkę z połamanymi wszystkimi łapkami. Jest u nas już długo i świetnie sobie radzi. Była nawet w stanie na tych pogruchotanych łapkach, z których jedna wisi odłamana w środku w połowie, sterroryzować wszystkie moje psy. Dlatego myślę, że nawet gdyby Emil miał wygięte pałakowate nogi, to da radę funkcjonować bez problemu.

Asia2, nie pisz, e wykończymy kota. Każdy praktycznie problem ze stawami czy kręgosłupem mam leczony od lat sterydami. Pomagają w wielu innych przypadkach. Mój kot z poważnie uszkodzonym mózgiem w wypadku przeżył tylko dzięki sterydom i dzięki temu z krwiaków w mózgu zostały jedynie blizny i padaczka. Inni lekarze nie dawali mu szans.
Na co Emil ma dostawać antybiotyk? Jestem przeciwnikiem faszerować kota dodatkową chemią i obciażania nerek i wątroby, skoro nie ma infekcji bakteryjnej. Kaliciwiroza to wirus. Antybiotyk nie jest cudownym środkiem na wszystko, tylko na bakterie. Przy kk z wydzieliną z oczu lub nosa podaje się, żeby zapobiec powikłaniom bakteryjnym i wtedy linko dobrze działa, bo likwiduje bakterie beztlenowe.
Nie zmienię lekarza, bo to najlepsza p. doktor jaką znam, uratowała mi wiele zwierząt, jest specjalistą neurologiem i mam zaufanie.
Dziś Emil ma wprowadzony Luminal. Atak miał. Z luminalem jest ten problem, że objawy przy jego podawaniu mogą zaburzyć obraz choroby, bo nie będzie wiadomo, czy nie kontroluje kończyn po nim, czy znowu może to być pogorszenie. Piszesz, że miałaś wiele takich przypadków. chodzi Ci o kaliciwirozę?
Jak napisałam Emil ma apetyt, nie jest odwodniony i nie jest odcukrzony. regularnie je, pije. Odsikuję go i odkupkuję, więc w ilości pobieranego pokarmu i wydalanie mam stały wgląd.

Ja naprawdę mam doświadczenie ze zwierzętami, nie jestem laikiem, tylko nie mam doświadczenia z takim przypadkiem. Dlatego szukam kogoś, kto miał kota z taką postacią kalici i kot wyszedł tego.

Pani, która ma kotkę z tego samego miasta z tą samą chorobą jest już zrezygnowana, dlatego staram się znaleźć kogoś zorientowanego w temacie odmian kalici, jakie ostatnio pojawiają się.


no to pisze Ci że mialam takie przypadki kalici z kulawizną , obrzękami i dużym bólem.

i nie pisze , że wykonczysz sterydami tylko brakiem oslony antybiotykiem.

Re: Kaliciwiroza objawy neurologiczne, jakie szanse?

PostNapisane: Czw wrz 18, 2014 15:19
przez asia2
luminal nie działa od pierwszego podania, też pisalam. Musi nasycić organizm. Nic Ci nie zamaże. , nie zaburzy obrazu choroby. Nie będzie mial ataków za chwilę. Chyba nie chcesz aby dla poprawnego obrazu choroby kot umarł. Wyleczy się infekcja i wtedy prawdopodobnie napady rownież przejdą i będzie można odstawić luminal powoli. Ale tez nie od razu bo przecież nie wiesz czy te napady nie są związane z dysfunkcją jakiegoś narządu. Potrzebne jest badanie krwi, przynajmniej podstawowe z oznaczeniem parametrów nerkowych, wątrobowych.
To tyle