Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Synthetic pisze:Jak pisałem - nie mam w tej chwili możliwości wzięcia jej do domu. Może jakieś inne rozwiązania...?
Synthetic pisze:(...)nie ma żadnych przepisów, praw, ustaw, możliwości.
Synthetic pisze:Ewar - dobry pomysł. Niemniej w tym wypadku kartka zostanie zerwana (jeśli powieszę) lub wyrzucona (jeśli dam). Tu chodzi o unikanie jakiejkolwiek odpowiedzialności za - bądź co bądź, bo nie tylko ja się kotem interesowałem - własne decyzje i działania. Oraz umywanie rąk.
Krzywdzenie też pewne nie jest, bo mimo braku 3/4 mózgu nie są to ludzie zdolni... a, kij z tym. Może i są, teraz mnie już niewiele zadziwia. Z obserwacji widzę, że to już ostateczna ostateczność i musiałyby dziać się dantejskie sceny, żeby komuś to przyszło do głowy.
Zabawne, że cokolwiek by się nie działo - każde moje działanie prócz jednego skazane jest na porażkę, żadna instytucja nie jest w stanie pomóc, nie ma żadnych przepisów, praw, ustaw, możliwości. W sumie wybieram między otwartym konfliktem, a spasowaniem.
I tak półprywatnie, trochę nie na temat: dzisiaj zbudowałem teoretyczną podwalinę tego, czego spodziewałem się po sobie od lat, tj. życie zwierzęcia w biotopie ludzkim uważam za nie tyle bardziej wartościowe, a bardziej warte ochrony, pomocy i wsparcia od życia ludzkiego. Nie dlatego, że to drugie jest destruktywne, złe, ogólnie "be" a dlatego, że opieka nad słabszymi to podstawa; także w każdej moralności, religii, czymkolwiek. Humanizm zrobił wszystkich ludzi równymi i na tym zbudował się świat w obecnej formie, to siłą rzeczy ludzie są jedną kreską, nie? Ale, jak napisałem, to już margines.
Synthetic pisze:
Zabawne, że cokolwiek by się nie działo - każde moje działanie prócz jednego skazane jest na porażkę, żadna instytucja nie jest w stanie pomóc, nie ma żadnych przepisów, praw, ustaw, możliwości. W sumie wybieram między otwartym konfliktem, a spasowaniem.
Patmol pisze:szukasz kogoś kto załatwi to za Ciebe?
Agulas74 pisze:Gorzej jednak z egzekwowaniem tych praw..
kwinta pisze:Synthetic, wierzę że kotce pomożesz ...
Wielka szkoda, że nie możesz jej zabrać do siebie, bo fajny gość z Ciebie ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 309 gości