Niestety ten bury kotek jest ciężko chory

Zaczęło sie od silnej biegunki, kleistej ,cuchnącej, białej. W piątek byłam z nim u weterynarza, dostał lek na biegunke. Poprawiło sie trochę ,kupka mniej wodnista. Niestety doszły dziś wymioty . Co zje to wymiotuje. . Jest apatyczny ,czasami tylko wstaje i trochę sie bawi . Ma strasznie podkurczoną sylwetkę. Strasznie mało je. Juz zaczęłam podawać mu mleko ,bo tylko pije ,albo wode albo mleko. Tak mi go szkoda ,bo jest taki kochany, mruczy i,, ssa ''mnie gdy jest blisko. Ponieważ wet jest jutro nieczynny wipisałam objawy w google i to co przeczytałam dosłownie mnie wryło- to może być koci parwowirus. Jeśli okaże sie być na to chory to sobie nagrabiłam. Mam w domu dużo kotów i psów(od 4 do 12 lat) Co jeśli jak sie zarażą od niego? Tak sie boje. A co nie wyrzuce go przecież. Jeśli to jest to to nawet nie stać mnie na jego leczenie. Ten kociak jest bardzo mały ma około 4 tygodni. Mam nadzieje ,że to nie to bo jego szanse na przeżycie są praktycznie zerowe. Nie chcę go usypiać. Nie wiem czy on do poniedziałku przezyjeje choć sie porusza i czasami je to i tak sama skóra i kości. Potrzeby załatwia w kuwecie. Może to jednak zwykłe bakterie w jelitach? Strasznie sie boje

Ostatnio edytowano Nie sie 31, 2014 5:09 przez
marta20, łącznie edytowano 1 raz