Strona 1 z 2

Szukam pomocy dla niewidomej, chorej ...

PostNapisane: Śro sie 27, 2014 13:57
przez kotika
Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

EDIT. Dodam, że sprawa jest bardzo ważna.
Edit. Postanowiłam jednak napisać w wątku o co chodzi, bo przecież może radą posłużyć również ktoś,
kto mieszka w innym rejonie kraju. A tak naprawdę chodzi o rady. Niektóre szczegóły pomijam.

W wielkim skrócie. Kobieta lat 53, mieszka sama w Bytomiu, na swą jedyną córkę, którą z wielkim trudem wychowała, nie może liczyć, nie odwiedza jej nawet. Innej rodziny nie ma.
Kobieta jest niewidoma, jej dochód to 420 zł. renta + 150 zł zasiłek pielęgnacyjny, podobno przekracza to granicę i opieka nie pomoże. Od lat pomaga jej tylko sąsiadka, ale finansowo też nie bardzo może. Kobieta napisała książkę o walce ze swoją ślepotą i białaczką (ma też cukrzycę ). Książka nie jest wydana papierowo, tylko jako ebook, a dochód miał iść na potrzebujących. Podobno źle się sprzedaje, albo może ją oszukują, tego sąsiadka nie wie.
Urząd miasta po wielu nagabywaniach dał wózek inwalidzki, na którym pani porusza się w domu, ale mieszka na 2 piętrze, a podjazdu nie ma.
Kobieta ma też małego 13 letniego pieska, kupuje mu najtańsze puszeczki, nawet jak sama nie ma co jeść. Mówi, że jak się napije herbaty z cukrem, to jej na cały dzień wystarczy.

Sąsiadka nie wie do kogo się zwrócić. Gdyby to było w Trójmieście pomogłabym jej, ale do Bytomia nie sięgam.
Trzeba poszukać jakieś organizacje, które pomogłyby tej pani. Może znalazłaby się też jakaś Fundacja, która przekazywałaby jakąś karmę dla tego psiaczka, żeby pani nie musiałaby uszczuplać swoich mizernych dochodów.

Edit.
Dostałam zgodę na podanie danych tej pani. Sytuacja tej pani zmieni się o tyle, że miasto obiecało jej lokal na parterze, a wtedy przestałaby być więźniem we własnym mieszkaniu. To jednak potrwa, lokal musi zostać wyremontowany, bo jest w tragicznym stanie, więc nie tak szybko. Wszystko to po interwencji u rzecznika Rządu. Tragiczne jest, to taki człowiek niewidzący, chory na białaczkę (na szczęście udała się operacja przeszczepu szpiku kostnego) chory na cukrzycę, po dwóch wylewach (ma sprawne tylko dwa palce) pisze książkę promującą Bytom, a miasto dopiero po interwencji u rzecznika decyduje się coś dla niego zrobić. Finansowej pomocy jednak nie będzie, bo tak jak pisałam jej "dochody" przekraczają jakąś granicę.
Dobra wiadomość też jest taka, że jakieś wydawnictwo zgodziło się wydać jej książkę papierowo. Część dochodu ze sprzedaży książki pani Violetta chce przekazać na biedne dzieci.
Proszę zajrzyjcie : http://www.czytnia.pl/101644-kochac_to_ ... c-pub.html

Koszt ebooka to 7 zł. może ktoś się zdecyduje i kupi. Podobno książka jest naprawdę niesamowita, no i prawdziwa.

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Śro sie 27, 2014 15:17
przez Alyss
Jestem z sąsiedniego miasta. Pewnie niewiele mogę pomóc, ale może akurat.

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Śro sie 27, 2014 19:38
przez margoth82
miałam namiary kiedyś na MOPS w Bytomiu poszukam

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Śro sie 27, 2014 20:40
przez kotika
margoth82 pisze:miałam namiary kiedyś na MOPS w Bytomiu poszukam



Wszelkie rady bardzo potrzebne.

Zna ktoś jakąś psią Fundację z Bytomia lub okolicy ?

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Czw sie 28, 2014 22:40
przez kotika
Podrzucę, może ktoś jeszcze zajrzy.

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Czw sie 28, 2014 22:52
przez phoenix6
Chatul jest z Bytomia..

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Czw sie 28, 2014 22:53
przez kotika
phoenix6 pisze:Chatul jest z Bytomia..


Dzięki. Napiszę do nich.

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Pt sie 29, 2014 0:02
przez Cindy
Podniose - moze ktos z okolicy wypatrzy :?

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Pt sie 29, 2014 13:27
przez Adria
Napisz może konkretnie jaka pomoc jest potrzebna? Jeśli jest to tylko kwestia karmy dla psiaczka, to bardzo chętnie pomożemy. Można zorganizować zbiórkę karmy i podejrzewam, że zapas jedzonka dla psiaka się na pewno uzbiera. Na "już" też jakaś karma się znajdzie.
Co do pomocy finansowej tej Pani , my jako organizacja pro zwierzęca nie jesteśmy w stanie nic zrobić :( W zakresie naszych działań zawsze chętnie pomożemy.
O szczegółach pisz najlepiej na naszego maila: fundacja.miaukot@gmail.com

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Pt sie 29, 2014 13:42
przez kotika
Adria pisze:Napisz może konkretnie jaka pomoc jest potrzebna? Jeśli jest to tylko kwestia karmy dla psiaczka, to bardzo chętnie pomożemy. Można zorganizować zbiórkę karmy i podejrzewam, że zapas jedzonka dla psiaka się na pewno uzbiera. Na "już" też jakaś karma się znajdzie.
Co do pomocy finansowej tej Pani , my jako organizacja pro zwierzęca nie jesteśmy w stanie nic zrobić :( W zakresie naszych działań zawsze chętnie pomożemy.
O szczegółach pisz najlepiej na naszego maila: fundacja.miaukot@gmail.com



Zwierzęcą organizację proszę tylko o pomoc dla psiaczka.
Jeśli chodzi o tę panią, to o radę do jakiej organizacji na swoim terenie mogłaby się zwrócić.
Ja właśnie wyszukałam taką : Fundacja "Dom Nadziei"

Znacie ją może, wiecie jak działa ?

Re: Szukam ludzi z Bytomia i okolicy.

PostNapisane: Pt sie 29, 2014 13:46
przez mamaGiny
zaznacze, juz cos znalazłam

Re: Szukam pomocy dla niewidomej, chorej ...

PostNapisane: Sob sie 30, 2014 10:17
przez kotika
Dostałam zgodę na podanie danych tej pani. Sytuacja tej pani zmieni się o tyle, że miasto obiecało jej lokal na parterze, a wtedy przestałaby być więźniem we własnym mieszkaniu. To jednak potrwa, lokal musi zostać wyremontowany, bo jest w tragicznym stanie, więc nie tak szybko. Wszystko to po interwencji u rzecznika Rządu. Tragiczne jest, to taki człowiek niewidzący, chory na białaczkę (na szczęście udała się operacja przeszczepu szpiku kostnego) chory na cukrzycę, po dwóch wylewach (ma sprawne tylko dwa palce) pisze książkę promującą Bytom, a miasto dopiero po interwencji u rzecznika decyduje się coś dla niego zrobić. Finansowej pomocy jednak nie będzie, bo tak jak pisałam jej "dochody" przekraczają jakąś granicę.
Dobra wiadomość też jest taka, że jakieś wydawnictwo zgodziło się wydać jej książkę papierowo. Część dochodu ze sprzedaży książki pani Violetta chce przekazać na biedne dzieci.
Proszę zajrzyjcie : http://www.czytnia.pl/101644-kochac_to_...c-pub.html

Koszt ebooka to 7 zł. może ktoś się zdecyduje i kupi. Podobno książka jest naprawdę niesamowita, no i prawdziwa.

Re: Szukam pomocy dla niewidomej, chorej ...

PostNapisane: Sob sie 30, 2014 21:36
przez skarbonka
będę rozsyłać po znajomych

Re: Szukam pomocy dla niewidomej, chorej ...

PostNapisane: Sob sie 30, 2014 21:40
przez Adria
Czekamy więc na namiary:-) Podjedziemy porozmawuać, zorientowć się co jezt potrzebne.
Fotki psiaczkowi zrobić:-)
Oczywiście mocno kciuki zaciskamy, żeby udało się wydać książkę (y)

Re: Szukam pomocy dla niewidomej, chorej ...

PostNapisane: Sob sie 30, 2014 21:50
przez kotika
Adria pisze:Czekamy więc na namiary:-) Podjedziemy porozmawuać, zorientowć się co jezt potrzebne.
Fotki psiaczkowi zrobić:-)
Oczywiście mocno kciuki zaciskamy, żeby udało się wydać książkę (y)


Wysłałam na waszego maila nr tel. do sąsiadki.
Psiaczka ona nie chcę oddać, wystarczy wspomóc karmą.