Strona 1 z 2

W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 1:31
przez Never
Ten wątek jest desperacką próbą znalezienia pomocy. W pewnym miejscu w Warszawie są koty. Jest ich ok 10 - najmniej. Wczoraj widziałam kotkę, która lada chwila się okoci. Dziś, jutro... Okoci się pod domem kogoś, kto na razie wyjechał, ona nie ma nawet gdzie się schować. Ma ogromny brzuch. Wiem, że kilkaset metrów dalej są kociaki, kolejne kotne kotki i z tego co słyszałam chore koty. Teren jest ogromny i niedostępny dla osób z zewnątrz, ale ja mam dojście do strażników, wpuszczą mnie, choć nie każdego dnia. Żeby zrobić łapankę potrzeba paru klatek, co najmniej 2 osób do pomocy, transportu, miejsc w lecznicy i środków na sterylki (chyba, ze jakaś fundacja by pomogła).

Mogę pokazać to miejsce, mogę załatwić wstęp (kotka która zaraz się okoci jest poza tym terenem, jest do niej dojście, ale czasu już chyba nie ma - mogła w ciągu paru ostatnich godzin urodzić), mogę pomóc w rozstawieniu klatek, kupić karmę na przynętę. Nie mogę nic więcej. Nie mam już klatki łapki, nie mam samochodu i nie jestem w stanie w tej chwili przenieść niczego co waży ponad 2 kg.

Jakby tego było mało w parku Krasińskich widziałam w niedzielę w nocy kota - najwidoczniej wyrzucony, nie był dziki, tylko przestraszony. Opodal przy Grubej Kaśce (KFC) stołuje się podrostek, siedzi koło metra. Nakarmiłam, nie mogę nic więcej. To chyba kotka, też nie jest dzika. Zimy raczej nie przeżyją :(

Zawsze starałam się próbować i działać, ale tym razem naprawdę niewiele sama mogę :(

Re: CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 2:23
przez Cindy
Moge tylko podniesc :?

Re: CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 6:49
przez kicikicimiauhau
Podrzucę... Smutne to, co napisałaś :cry:

Re: CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 12:22
przez Alienor
Never, wpisz może w temacie WAWA - nie wiem, kto działa na tamtym terenie - MT, jopop? Przynajmniej żeby te ciężarówki wyłapać i wysterylizować :ok: :ok: :ok:

Re: CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 12:47
przez tajdzi
Czytam i nie widzę ulicy przy której są te koty? Gdzie to konkretnie jest?
Ja mam klatkę łapkę, nawet dwie, mogę pożyczyć nawet dziś.
Mogę postarać się załatwić miejsce w lecznicy.
Łapać niestety nie dam rady :(

Re: CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 13:21
przez Never
tajdzi pisze:Czytam i nie widzę ulicy przy której są te koty? Gdzie to konkretnie jest?
Ja mam klatkę łapkę, nawet dwie, mogę pożyczyć nawet dziś.
Mogę postarać się załatwić miejsce w lecznicy.
Łapać niestety nie dam rady :(



Dziękuję. Klatka łapka super, zawsze to coś. Ale potrzebni są jeszcze ludzie i transport. Ja nawet nie dam rady zabrać 2 klatek. Z uwagi na naprawdę bardzo silny nawrót problemów z kręgosłupem nie wiem jak długo będę w stanie nawet chodzić :( O noszeniu nie ma mowy. Jeśli uda mi się przezwyciężyć problemy zdrowotne najprawdopodobniej za pare tygodni wygodni wyjadę z Warszawy. Pobyt w domu obecnie nie za bardzo mi sluży więc chciałabym pokazać komuś teren i przekazać sprawę, i oczywiście wspomóc na tyle, na ile mogę. W zamian obiecuję pomoc w przyszłości, kiedy tylko dojdę do siebie. Tak jak napisałam wczesniej nie chodzi o wysługiwanie się czyimiś rękami, po prostu teraz niewiele jestem w stanie zrobić i jest mi z tego powodu przykro.
Udało mi się ostatnio pomóc 2 kotom, jeszcze muszę znaleźć dom dla czterech, i to są zwierzaki w których sprawę już jestem zaangażowana i działam, staram się na tyle na ile mogę.

Żeby było jeszcze fajniej dzisiaj miałam radosny tel. z drugiego końca kraju z prośbą o przejęcie i znalezienie domu 2 kociakom :( Można naprawdę się załamać. Spróbuję zdalnie zalatwić chociaż sterylki kotek - matek, ktore tam u kogoś rodzą 3 razy w roku a potem jest wciskanie maluchów komu się da. Nawet nie znam ludzi, to znajomi znajomych.

Jeśli chodzi o miejsce bytowania kotki ciężarnej oraz innych kotow nie napisałam celowo. Są niestety grupy ludzi stających na głowie, zeby zabrać i pousypiać jak najwięcej maluchow, nawet jak mają otwarte oczy. To nie jest żart, zaczęłam zgłębiać sprawę po kradziezy kociąt z lecznicy Witolińska (ta historia była w maju na miau).
Nie zgadzam się na zabijanie narodzonych maluchów. Wiem, że inni to robią i to jest ich sprawa ale ja nie umiem, nie chcę mieć krwi kociaków na rękach. Ale oczywiście jeśli będą osoby chętne do pomocy wskażę miejsce, poznam ze strażnikami, będę uczestniczyć w łapance.

Co do porzuconych kotów to jeden był w parku Krasińskich, drugi koczował na rogu Pl. Bankowego. Postaram się dzisiaj sprawdzić czy nadal tam są, mam dla nich jedzenie. Będę dzisiaj też u cieżarnej kotki, jeśli jej nie zobaczę zostawię chociaż jedzenie... Kotka jest w miejscu gdzie jeżdzą tylko autobusy podmiejskie, ale nadal to jest jeszcze Warszawa. bez samochodu się nie da :(

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 13:58
przez piotr568
Never, ale sprecyzuj bardziej to "pewne miejsce w Warszawie". Czy Kobiałka, czy Jeziorki, Ursus czy Rembertów ? Istotne w zaplanowaniu czasu na pomoc może być to ile czasu trzeba poświęcić na dojazd w tę i z powrotem, i ew. do lecznicy.

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 14:02
przez Erin
Podrzucę, bo bardzo pilne :!:

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 15:04
przez Never
piotr568 pisze:Never, ale sprecyzuj bardziej to "pewne miejsce w Warszawie". Czy Kobiałka, czy Jeziorki, Ursus czy Rembertów ? Istotne w zaplanowaniu czasu na pomoc może być to ile czasu trzeba poświęcić na dojazd w tę i z powrotem, i ew. do lecznicy.


Niedaleko Palucha :( Okolice OKęcia. łapać można ale nie co wieczór, muszę skontkatować się ze znajomą strażniczką i zapytać na kiedy jest najbliższy termin. Co do kotnej kotki ona jest też tam, ale bywa zwykle na werandzie czyjegoś domu, chwilowo właściciel jest na żaglówce wiec wejśc tam nie można, ale zasadzić się pod płotem tak

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 15:59
przez tajdzi
Zupełnie nie moje tereny, ciężko mi będzie tam nawet dojechać, żeby zostawić klatkę.
Ale klatkę mam, jakby znalazł się łapacz - do pożyczenia od ręki, mogę dorzucić transporterki też.
Popytam jak z miejscem w lecznicy i dam znać.
Ale z tego co piszesz, przydałby się DT, który weźmie kocicę z kociakami na czas odkarmienia?
Ile tych kociąt?

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Wto sie 19, 2014 21:53
przez Never
Dopiero wróciłam do domu. Kotki dzisiaj nie widziałam. Byłam dwa razy, zostawiłam jedzenie za pierwszym razem ale wieczorem było cały czas nietknięte. Jutro też specjalnie tam pojadę, dla niej. Na szczęście mam już z forum kogoś, kto pomoże ją złapać jeśli jeszcze nie urodziła. Jeśli urodziła to niestety nie mam dla niej nic, poza tym nie wiem gdzie mogą być maluchy. Dzisiaj widziałam, że w domu gdzie ją widuję jest uchylone okno w piwnicy, może tam? Do tego domu nie można wejść, jest tam alarm a właściciela nie ma. Poza tym to dzika kotka, zabieranie jej od razu z maluchami to nie będzie dobry pomysł.
Kotki z KFC ani kotka z parku nie było, ale może przyjechałam tam za wcześnie, za dużo ludzi w okolicy. Zostawiłam jedzenie. Nie dam rady codziennie jeździć w oba miejsca, więc jutro będę tylko szukała kotki. Dziękuję wszystkim którzy zaoferowali chęć pomocy :P , będę dawała znać jak wygląda sytuacja, bardzo mi zależy na tym, żeby ją jakoś ogarnąć.

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Śro sie 20, 2014 16:53
przez asiek o
W górę niebożątka :201461

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Śro sie 20, 2014 22:00
przez Never
Na dziś miałam osobę chętną do pomocy z ciężarną ale kotka już się nie pojawiła. jestem przekonana że urodziła już, ale na wszelki wypadek będę jeszcze jej szukać. Może też będę miała pomoc z duża łapanką - zobaczymy. Od weekendu nie widziałam porzuconych kotów z okolic bankowego, ale wczoraj byłam tam może trochę za wcześnie a dzisiaj nie dałam rady. Na razie trzymam rękę na pulsie, dziękuję ZuzCat i Jokotowi za chęć pomocy :D

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Śro sie 20, 2014 23:01
przez puszatek
w parku Krasińskich w którym miejscu :?: od Miodowej czy gdzieś dalej :?:

Re: W-WA CIĘŻARNE, BEZDOMNE, PORZUCONE potrzebna pomoc

PostNapisane: Pt sie 22, 2014 22:23
przez Never
puszatek pisze:w parku Krasińskich w którym miejscu :?: od Miodowej czy gdzieś dalej :?:


Od strony Andersa bardziej - tam jest mini-stawik z kaczkami i tam go widziałam, sprawiał wrażenie, jakby chciał na nie polować. To był czarny kot, zdrowy. A podrostek z okolic KFC (umaszczenie: krówka) siedzi albo pod ławkami pizzerii, albo tuż obok metra, tam są podpinane rowery i jest trawnik z krzakami. Niestety od 2 dni nie miałam jak tam podejść i sprawdzić, poza tym te koty widziałam po 22, kiedy już było stosunkowo mało ludzi w okolicy.

Kotki ciężarnej już nie widziałam, pewnie gdzieś się zaszyła i opiekuje małymi