Miau.PL

Działam chwilowo na starterach pięciozłotowych, więc za dużych możliwości nie mam.
Gdybym była tam na miejscu, to nie byłoby tego wątku ani sprawy, ale jestem tu, ponad 300 km od Częstochowy, i niewiele stąd mogę.
Wczoraj ok. 23.30 na przystanku autobusowym moja córka z przyjacielem znaleźli takie dwa małe robaczki.
W jakim stanie, to na zdęciach poniżej, dostałam je kilka minut temu na maila. Rano nie mogły otworzyć oczek, wszystko było sklejone ropą, dopiero kiedy Grześ przemył je delikatnie wywarem z herbaty, to dało radę. Oczywiście nochalki też zapchane .
Chwilowo zakamuflowane zostały u Grzesia, ale to bardzo tymczasowe schronienie, moja córka na wynajętym pokoju też nie może ich zabrać.
To chore maleńtasy, schronisko to jest ostateczność.
Gdyby nie odległość, nie prosiłabym o pomoc...ale naprawdę nic stąd nie mogę zrobić.
Jedna ze znajomych z Częstochowy sama ma trójkę chorych maluchów, druga jeszcze nie odpowiedziała.

Czy znajdzie się ktoś z Częstochowy, kto mógłby zająć się malcami?
Ja postaram się wirtualnie załatwić jakoś choćby pierwszą wizytę w zaprzyjaźnionej lecznicy, ale co potem?
Proszę, pomóżcie.

Szkrabki...

jakie biedne maleńtasy, dobrze, że je znaleźli
hop hop, Częstochowa

Biedactwa...

Dzięki za podniesienie, może ktoś wypatrzy.
Instruuję mailowo i telefonicznie Grzesia, co i jak, ale co dalej?
Daleko jestem, no i mój Plamiś ciężko chory .
Dobrze, że ten Grześ taki kumaty chłopak...

Podniosę...może ktoś z bliskich okolic Częstochowy znajdzie kawałeczek podłogi dla maluchów

Podnoszę. W Częstochowie działa fundacja Bure i Łaciate ul. Kopalniana 14. Mają tu swój wątek Powszechnej Sterylizacji. Może pomogą?

Dzięki, Tomku, postaram się dotrzeć i tam.
Czy mógłbyś mi podać namiary na ich wątek?

edit: już mam

Są aktywni prawie zawsze na pierwszej stronie forum.
viewtopic.php?f=1&t=162453

Gosia - pisz PW do Zosik, moze coś poradzi....

U mnie taki kurdupelek odszedł . nawet na wątku o tym nie pisałam, tylko na FB i z drugiej strony lustra

izka53 pisze:Gosia - pisz PW do Zosik, moze coś poradzi....

U mnie taki kurdupelek odszedł . nawet na wątku o tym nie pisałam, tylko na FB i z drugiej strony lustra

Iza, skontaktowałam się już z Zosik....ma pomyśleć i odddzwonić, ale szanse marne, wszystko po dach zapchane chorymi maluchami .

Podniosę...może wieczorem ktoś zauważy

Znalazłam w necie jeszcze to http://www.sos-animals.pl/get/page/Kontakt ale nie znam, nie wiem czy się takimi robalami mogą zająć

basia111 pisze:Znalazłam w necie jeszcze to http://www.sos-animals.pl/get/page/Kontakt ale nie znam, nie wiem czy się takimi robalami mogą zająć

Dziękuję, Basiu, spisałam telefon i jutro z rana będę dzwoniła.
Gdyby maluchy były zdrowe, to może byłoby łatwiej.
Ale to takie chore małe szkrabki ....

Widzę że są też na fejsie http://pl-pl.facebook.com/pages/Fundacj ... 2601947188

Na fejsie wogóle jest chyba wiecej osób ogólnie, ale ja niestety nie fejsbukowa .
Zresztą, zadzwonię jutro i wypytam.
Naprawdę niewiele mogę stąd zrobić, gdyby to było bliżej to po prostu pojechałabym sama.