4 tyg. kotka z PP. ["] dług spłacony.Dziękuje.
Napisane: Czw sie 07, 2014 21:00EDIT:
3 maluchy pojechały do DT-potrzebne wsparcie na szczepienia.
Malutka 4 tyg. koteczka ma panleukopenie.POtrzebne wsparcie na walkę z chorobą
Dziewczynka jest u mnie,szuka tymczasu,do mnie mają maluchy przyjechać z ulicy.Malutka zdecydowanie powinna być jest z mamą, jest maleńka,bardzo chuda-czuć wszystkie kosteczki sierść matowa... bardzo źle wygląda.Jest tak mała,że przeszła przez kratki transportera dużego.Z apetytem na razie kiepsko-otworzyłam animonde dla kociaków,ale nie chce, wzięłam trochę udka z kurczaka od psa,ale ona ma problem pogryźć.Gotuję jej filet z kurczaka.Jest odrobaczona i odpchlona,na szczepienie to chyba za wcześnie.Czy ktoś mógłby doradzić?
Ona jest jakby dymna z rudymi znaczeniami, dziwny kolor...
Słuchajcie, maluchy nie zostały zabrane dzisiaj, dopiero jutro. Mama musi znaleźć DT, sąsiad chce ją otruć.Nie jest dzika, pozwala głaskać się, podchodzi do człowieka,jest przestraszona, nie wiem co będzie w domu.Ona tam zginie
Maleństwa przebywają na dworze w Zabrzu, mama ma być zabrana na sterylkę.Maluchy są w dość adopcyjnych kolorach- biało rudy kocurek, pingwinek i dziewczynka pręgowana z rudą główką.Nie są tak mocno oswojone.Może zdarzy się cud i znajdą DT?
EDIT:
Mam wolny pokój,ale nie stać mnie na karmienie maluchów,nie stać mnie na jakąkolwiek karmę dla nich.Gdyby ktoś miał na zbyciu,to mogłabym maluchy zabrać, wtedy też potrzebowałabym wskazówek jak je oswajać.
3 maluchy pojechały do DT-potrzebne wsparcie na szczepienia.
Malutka 4 tyg. koteczka ma panleukopenie.POtrzebne wsparcie na walkę z chorobą
Dziewczynka jest u mnie,szuka tymczasu,do mnie mają maluchy przyjechać z ulicy.Malutka zdecydowanie powinna być jest z mamą, jest maleńka,bardzo chuda-czuć wszystkie kosteczki
sierść matowa... bardzo źle wygląda.Jest tak mała,że przeszła przez kratki transportera dużego.Z apetytem na razie kiepsko-otworzyłam animonde dla kociaków,ale nie chce, wzięłam trochę udka z kurczaka od psa,ale ona ma problem pogryźć.Gotuję jej filet z kurczaka.Jest odrobaczona i odpchlona,na szczepienie to chyba za wcześnie.Czy ktoś mógłby doradzić?Ona jest jakby dymna z rudymi znaczeniami, dziwny kolor...
Słuchajcie, maluchy nie zostały zabrane dzisiaj, dopiero jutro. Mama musi znaleźć DT, sąsiad chce ją otruć.Nie jest dzika, pozwala głaskać się, podchodzi do człowieka,jest przestraszona, nie wiem co będzie w domu.Ona tam zginie
Maleństwa przebywają na dworze w Zabrzu, mama ma być zabrana na sterylkę.Maluchy są w dość adopcyjnych kolorach- biało rudy kocurek, pingwinek i dziewczynka pręgowana z rudą główką.Nie są tak mocno oswojone.Może zdarzy się cud i znajdą DT?
EDIT:
Mam wolny pokój,ale nie stać mnie na karmienie maluchów,nie stać mnie na jakąkolwiek karmę dla nich.Gdyby ktoś miał na zbyciu,to mogłabym maluchy zabrać, wtedy też potrzebowałabym wskazówek jak je oswajać.
