Nie wiarygodne że już go nie ma ,boli jak diabli .
Urodził się niechciany ,od pierwszych dni życia on i jego rodzeństwo umierali z głodu ,bo mama jakoś wydostała się za jedzeniem z zamkniętej komórki ,ale wejść już nie potrafiła.
Ponoć okociła się na wysokiej półce ,a kociaki znalazłyśmy na ziemi ,jeden owinięty w folie ,cały mokry..
Jak one płakały ,ja to jeszcze słyszę.
Zabrałyśmy z kotką ,która była chuda jak szkielet ,z poranionym brzuszkiem i nóżkami ,pewnie jak przeciskała się pod drzwiami komórki pokaleczyła ciało..
Było ich 4 ,jeden najsłabszy ,nie ciągnął cyca,codziennie ganiałam co 3 godziny karmić go smoczkiem ,nie udało się..[']
Niestety okazało się że cała rodzinka ma FELV +
Szukałyśmy domku i tak trafiły do Kotydwa12
Miały wszystko ,a jednak odeszło kolejne cudne kocie [']
Został Pirat i Staś .
Staś poszedł do adopcji ,forumowej,a Pirat z mamą zostali w dt który stał się ds.
Było tak dobrze..
Pirat to jeden z najcudowniejszych kotów który kochał wszystkich .
Piratku to takie kuźwa niesprawiedliwe.
Wandziu przytulam mocno .