Czy to TASIEMIEC??? zdjęcie robaka.

Witam wszystkich. Wczoraj byłam u weterynarza, bo kotek od kilku dni miał zaczerwienione oczka, widoczną trzecią powiekę, która zakrywała mu połowę oczu i takie kipry (śpiochy) mu wyłaziły. Oprócz tego kotek miał taki odruch wymiotny (ale nie widziałam aby wymiotował) i kilka razy widziałam jak kichnął. W dzień wyjazdu do weterynarza widziałam jak kot sapie-ciężko oddycha. Zaznaczę, że kot jest wychodzący i na pewno polujący.
Byłam pewna, że to kk bo kot już na to chorował, ale tak jakoś mi po głowie chodziło, że może to robaki (ten odruch wymiotny i to, że kotek dosyć dużo je a wcale nie jest gruby). Kotek był odrobaczany jakies 2 miesiące temu. Ja dałam mu pół tabletki PRATEL rozrobioną z wodą i podaną do pysia a po dwóch tyg. wetka dała mu PYRANTELUM w syropku. Tylko, że jak mu dawałam strzykawką do pysia to trochę wypił a trochę poleciało na podłogę no a to w syropie to później się dowiedziałam, że to jest dobre dla małych kotów i chyba tylko na owsiki i glisty. I już więcej odrobaczanie nie było podawane.
W drodze do wetki zauważyłam na wycieraczce obok kota tak jakby mały, biały, cienki kawałeczek makaronu spaghetti. I to się ruszało i zwijało. Miało może 1cm-1,5cm i było cienkie (musiało mu z pupci wyjść). Powiedziałam to wetce i zapytałam czy to aby nie glista, bo pamiętam jak kiedyś pies znajomego był odrobaczany to wyszło z kupą takie spaghetti poskręcane - glisty; a ona, że to na pewno tasiemiec i że tabletki tu nie zadziałają. Dała kotu zastrzyk chyba ANIPRACIT 0,4 i po 2tyg. ma być powtórka.
Moje pytanie jest takie:
1. Czy to może być faktycznie tasiemiec?
2. Czy jeśli to nie tasiemiec tylko glisty to czy ten zastrzyk ANIPRACIT 0,4 zadziała na glisty czy to tylko jest na tasiemca?
3. Jak taki zastrzyk się dawkuje? bo kot nie był ważony.
4. Jakie są różnice między tasiemcem a glistą?
5. Skąd kot mógł złapać to paskudztwo?
Mam teraz wątpliwości czy to aby na pewno tasiemiec. Słyszałam, że tasiemiec to takie małe członki by wychodziły a tu cienki "makaron".
Zastanawiam się czy wetka nie chciała zarobić, bo za tabletkę wzięła by dużo mniej a tak to zapłaciłam 40zł.
Proszę o jakieś sugestie bo ja jestem całym tym zamieszaniem bardzo zestresowana, zdenerwowana i boję się o kota:(
Żałuję, że nie wzięłam tego robala i nie pokazałam wetce:(
Byłam pewna, że to kk bo kot już na to chorował, ale tak jakoś mi po głowie chodziło, że może to robaki (ten odruch wymiotny i to, że kotek dosyć dużo je a wcale nie jest gruby). Kotek był odrobaczany jakies 2 miesiące temu. Ja dałam mu pół tabletki PRATEL rozrobioną z wodą i podaną do pysia a po dwóch tyg. wetka dała mu PYRANTELUM w syropku. Tylko, że jak mu dawałam strzykawką do pysia to trochę wypił a trochę poleciało na podłogę no a to w syropie to później się dowiedziałam, że to jest dobre dla małych kotów i chyba tylko na owsiki i glisty. I już więcej odrobaczanie nie było podawane.
W drodze do wetki zauważyłam na wycieraczce obok kota tak jakby mały, biały, cienki kawałeczek makaronu spaghetti. I to się ruszało i zwijało. Miało może 1cm-1,5cm i było cienkie (musiało mu z pupci wyjść). Powiedziałam to wetce i zapytałam czy to aby nie glista, bo pamiętam jak kiedyś pies znajomego był odrobaczany to wyszło z kupą takie spaghetti poskręcane - glisty; a ona, że to na pewno tasiemiec i że tabletki tu nie zadziałają. Dała kotu zastrzyk chyba ANIPRACIT 0,4 i po 2tyg. ma być powtórka.
Moje pytanie jest takie:
1. Czy to może być faktycznie tasiemiec?
2. Czy jeśli to nie tasiemiec tylko glisty to czy ten zastrzyk ANIPRACIT 0,4 zadziała na glisty czy to tylko jest na tasiemca?
3. Jak taki zastrzyk się dawkuje? bo kot nie był ważony.
4. Jakie są różnice między tasiemcem a glistą?
5. Skąd kot mógł złapać to paskudztwo?
Mam teraz wątpliwości czy to aby na pewno tasiemiec. Słyszałam, że tasiemiec to takie małe członki by wychodziły a tu cienki "makaron".
Zastanawiam się czy wetka nie chciała zarobić, bo za tabletkę wzięła by dużo mniej a tak to zapłaciłam 40zł.
Proszę o jakieś sugestie bo ja jestem całym tym zamieszaniem bardzo zestresowana, zdenerwowana i boję się o kota:(
Żałuję, że nie wzięłam tego robala i nie pokazałam wetce:(