Miau.PL

Mamy kolejny dramat :
Kolejne koty w trybie pilnym muszą znaleźć T.D.T , D.T. lub D.S bo ich pan musi opuscić mieszanie a jest aż 5 kotów , dwa dorosłe kotka ( pingwinka ) , kocur ( rudy ) i maluchy niestety od tej niekastrowanej pary :evil:

BŁAGAM O POMOC !!!

O rany, ale seria

.

Co sie z nimi stanie ,koty nie zaszczepione , nie wysterylizowane , to dorosłe , a kociaki maleńkie, nie mam dla nich nic , choć jest kilka opcji :
1. trafią na ulice , szanse życie praktycznie żadne .
2.trafią do schroniska , szanse może minimalnie lepsze , bo dostana jeść i jakieś tam schronienie , ale bez szczepień wirusy je moga zabić .
3.trafią do mnie na kwarantanne na której jest kotka z FIV + nienawidząca kotów,psów a mam jedynie dla nich , czyli matki z małymi klatka 80cm a dla kocura klatka 70 cm i wieczne warczenie , buczenie , syczenie wścieklej kotki z FIV+ , czyli Gracji , w takiej sytuacji może sie to tez źle skończyć dla Gracji , nie ma dobrego rozwiązania z tej sytuacji , błagam o pomoc ...

Podrzucam, bo czas na ratunek niezwykle krótki

.

to jakaś masakra..

Czas tak szybko ucieka , co z nimi sie stanie , BŁAGAM O POMOC

Zapiszę sobie.
Pewnie w życiu ich żaden weterynarz nie oglądał i mogą mieć dosłownie wszystko?

anula66 pisze:Zapiszę sobie.
Pewnie w życiu ich żaden weterynarz nie oglądał i mogą mieć dosłownie wszystko?

Dokładnie tak

ale jak tylko do mnie trafia to dnia następnego trafia do weta , niestety nie mam na to środków a do tego jeszcze inne wydatki przy nich bedą, a przy moich kalekich to wydatki sa ogromne ...

...Mam ochotę wyjść rano niby po chleb i zostawić za sobą ten zafajdany świat ...., co niektórzy wiedza czyje to słowa , i jakie prawdziwe .

anula66 - mogą mieć bogate życie zewnętrzne i wewnętrzne, raczej nie są na chwilę obecną w widoczny sposób chore na nic - rozwiązaniem byłoby wzięcie od Justyny Gracji (FIV+, zadeklarowana jedynaczka), co zwolniłoby kwarantannę. Jeśli miałabyś gdzie ją odseparować i trochę czasu, żeby ją głaskać etc. to byłoby super :ok:

podrzucam

Rudy kocur (po wykastrowaniu) raz-dwa znajdzie dom, maluchy we wrześniu/październiku też powinny dom znaleźć, więc DT nie będzie się z nimi długo "korowodowało". I jak znam Justynę to nie zostanie samo z problemem i kosztami. Albo można wziąć na DT "ogarniętą" już Grację, żeby zwolniło się miejsce na kwarantannie u Justyny :ok: