Strona 1 z 2

Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pon lip 21, 2014 9:04
przez anna84
Jak można wytłumaczyć ludziom, że koty to nie są zabawki, że one też czują, myślą, chcą być kochane i chcą żyć. Jak wytłumaczyć, że koty nie są tylko po to, aby łapać myszy.
Na wsi ludzie trzymają swoje koty właśnie tylko po to-aby polowały na myszy czy szczury. Wcześniej ponasypują trutki na myszy a potem koty je łapią...
A o okrucieństwach wobec nich to nie wiem czy tutaj pisać bo to co wczoraj przypadkiem usłyszałam to aż dzisiaj jestem w szoku:(
Nie wiem czemu ludzie tak źle traktują koty. W tamtym tygodniu widziałam 2 przejechane koty w jednej z sąsiednich wiosek, jeden znajomy opowiadał, że widział jak jedna kobieta swoją kocicę trzyma przywiązaną w stajni na sznurku (żeby nie uciekła), ale to co wczoraj usłyszałam to normalnie szok.
Zastanawiam się czy nie porozwieszać jakichś ulotek na wsi, żeby ludzi uważali na koty, zwolnili jak widzą kota przechodzącego przez drogę a nie "gaz do dechy", żeby nie puszczali swoich psów, aby łapały koty itd.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co na takiej ulotce powinno być napisane?

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pon lip 21, 2014 9:16
przez kotkubinat
Ania wczoraj zbierałam z ulicy na peryferiach Bytomia przejechanego jenota. Zwierzak zginąl bo zapolował na niego gówniarz w samochodzie, po to żeby przejechać zwierzaka wymusił pierwszeństwo. Jeśli chodzi o akcję nagłaśniania na wsiach - proponuję księdza. Iść do księdza a jeśli się trafi na kogoś rozsądnego - może powie z ambony o tym, że nie wolno być okrutnym wobec braci mniejszych. W tym fundamentalistycznym kraju to może zadziala. Sama jestem ateistką. Ale dla zwierzaków - poszłabym do księdza.

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pon lip 21, 2014 10:23
przez Cindy
kotkubinat pisze:Ania wczoraj zbierałam z ulicy na peryferiach Bytomia przejechanego jenota. Zwierzak zginąl bo zapolował na niego gówniarz w samochodzie, po to żeby przejechać zwierzaka wymusił pierwszeństwo. Jeśli chodzi o akcję nagłaśniania na wsiach - proponuję księdza. Iść do księdza a jeśli się trafi na kogoś rozsądnego - może powie z ambony o tym, że nie wolno być okrutnym wobec braci mniejszych. W tym fundamentalistycznym kraju to może zadziala. Sama jestem ateistką. Ale dla zwierzaków - poszłabym do księdza.


:ok: chyba jedyny sposob na wsiunow :ok:

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pon lip 21, 2014 10:57
przez Artyna
Na wsiach to niestety stały problem. Boli mnie ta niewiedza ludzi, okrucieństwo, skąpstwo? Jak w XXI wieku można nadal być tak nieświadomym? Wyobrażacie sobie jaki świat byłby piękny, gdyby psy i koty nie rozmnażały się na potęgę? Ile mniej zwierząt byłoby bezdomnych, a jak opustoszałyby schroniska! No cóż..to tylko niestety marzenia.
Ksiądz to dobry pomysł, czasem trafi do prostych ludzi. Ciężko walczyć z wiejskim środowiskiem, mają swoje głębokie przekonania. Ulotki wywiesiłabym na temat sterylizowania. Może chociaż jedna osoba się zainteresuje, poczyta i przekaże dalej. Powodzenia.

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pon lip 21, 2014 11:07
przez anna84
Wczoraj jeden facet się przechwalał jaki to jego pies jest łowny, że niby myśliwski i że jego kocica okociła 6 kotków a on puścił tam tego psa i ..... brak słów. Każdy może się domyślić co dalej:( Nie wiem jak tak można. Normalnie byłam w szoku:(

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pon lip 21, 2014 18:17
przez kicikicimiauhau
Brak mi słów :evil: :evil: Większość wiejskich ludzi najpiepw zagłodzi psa, utopi kocięta, ..., a w niedzielę zmienić się we wspaniałego człowieka, elegancko ubranego. Ludzie są tak okrutni do zwierząt, może na nich wyżywają się za swoje kłopoty, niepowodzenia??? Ale jak tam na wsi mają traktować dobrze koty czy psy, jeśli w prawie każdym domu hoduje się zwierzęta, a potem zabija, zapewne niehumanitarnie... Zakopują, zabijają, a weci tam to chyba z przypadku weterynarie skończyli... Oczywiście wiem, że jest tam mały odsetek dobrych ludzi, którym zależy na zwierzętach.. Czyżby ksiądz na wsi różnił się od tych ludzi? Oby - dla dobra zwierząt. Może trafi się jakiś prozwierzęcy. Ale sam powinien wyjść z takim pomysłem, chyba nie jest ślepy.. Nie wiem, co myśleć, dlaczego ludzie są tam tacy okrutni - nie wiem, po prostu NIE WIEM :evil: :cry:

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Wto lip 22, 2014 8:55
przez anna84
A macie jakis pomysł na ulotki?

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Wto lip 22, 2014 16:52
przez asiek o
Do takich bezmózgowców i bezsercowców nie trafi nawet papież. Litość i współczucie trzeba mieć w sobie.

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Czw sie 28, 2014 9:48
przez anna84
Wczoraj do jednego "delikwenta" na podwórze przyszły dwa małe kotki. Facet zaczął szczuć swojego wielkiego psa na te koty i ten pies zaczął je tarmosić.Jak mu zwróciłam uwagę to powiedział, że obce koty nie będą mu łazić po podwórzu. Jak postraszyłam policją to dopiero dał kotkom spokój. Kotki zapewne bezdomne, ale nie dzikie bo dały się pogłaskać.

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pt lut 27, 2015 9:14
przez anna84
Co zrobić żeby ludzie nie szczuli psami wiejskich kotów? Wczoraj byłam świadkiem jak jeden chłopak zauważył kota koło drogi i wypuścił psa ze swojego podwórza na tego kota. Narobiłam krzyku i w końcu zabrał psa - pies miał już kota w pysku :(
W ogóle u mnie na wsi ludzie nie pilnują swoich psów. Psy chodzą sobie po całej wsi. Myślałam o wydrukowaniu i porozwieszaniu ulotek, ale nie mam pomysłu co mogłabym tam napisać...
Ma ktoś może jakiś pomysł???

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pt lut 27, 2015 11:34
przez Cindy
Napisalabym dla jaj :wink: ze rozpoczyna sie odlawianie wolno biegajacych bezpanskich psow z uwagi na przypadki wscieklizny :smokin:

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pt lut 27, 2015 11:56
przez ulvhedinn
I jeden burak z drugim się przestraszy i psa łopatą zatłucze.

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pt lut 27, 2015 14:25
przez anna84
Cindy pisze:Napisalabym dla jaj :wink: ze rozpoczyna sie odlawianie wolno biegajacych bezpanskich psow z uwagi na przypadki wscieklizny :smokin:


To może napiszę tak jak powyżej, ale bez tej wścieklizny.
Dzięki Cindy:)

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Pt lut 27, 2015 17:51
przez hysteria
bardzo chcę wierzyć, że ulotki pomogą, ale po ostatnich 2 tygodniach rozmów z moim dobrym kolegą o sterylizacji nie mam siły.. człowiek młody, po studiach, itp, itd, ale ja robię krzywdę mojej kotce bo ją sterylizuję :201494 (a on nie widzi nic złego w pomyśle żeby wziąć psa i trzymać go w kojcu) do rozmowy włączył się drugi mądry (też młody, też wykształcony, rozmowa toczyła się w pracowej kuchni), że no on musiał wykastrować swojego bo to jednak zapach i sikanie po domu, ale na pewno kot ma mu to za złe bo już "nie porucha" :201494 :201494

ręce opadają :(

do okrucieństwa to nawet już nie czytam artykułów bo po prostu chce mi się płakać. ale pomysł z księdzem wg mnie super :ok: o ile ksiądz empatyczny.

Re: Okrucieństwo wobec kotów-szok

PostNapisane: Wto paź 25, 2016 14:20
przez asiek o
Też tak mam :cry: Ile się namęczyłam żeby złapać i wysterylizować 4 podrzucone na działki kotki, to usłyszałam od sąsiada żebym się sama wysterylizowała. Ale topić nowe mioty to na pewno ekstra :evil: :evil: szlag mnie trafia