Na początek witam wszystkich (dopiero się zarejestrowałam:D).
Nie wiem czy dobrze ulokowałam ten post, ale...
Kilka dni temu wspólnie z mamą zaadoptowałyśmy 6 tygodniowego kotka, który sam został u mojej pani weterynarz. Ktoś podrzucił jej cały miot, a nasz mały Nelson, został sam gdyż ma bielmo na oku, nikt go nie chciał
W każdym razie, mamy jeszcze starszego kota (ponad rok ma) Bunia, który o Nelsona jest strasznie zazdrosny... Na początku obrazil się na wszystkich domowników, najbardziej na mnie, bo widział, jak trzymam maleństwo na rękach. Teraz cały czas za Nelsonem chodzi, obserwuje go, obwąchuje i daje się obwąchiwać. Kilka razy zdarzyło się, że pacnął go łapą. Wczoraj, kiedy Nelson spał podszedł do niego i umył mu łapki i uszka, a wieczorem nawet jedli, można powiedzieć, z jednego talerza. Niestety dzisiaj, kiedy Nelson postanowił się pobawić reklamówką, Bunio zrobil się strasznie zazdrosny. Oczywiście sam dostał swoją reklamówkę, ale potem zaczył skakać na Nelsona, dziabnął go (lekko, ale jednak), a potem wyglądało to jakby się troche pobiły.
Wyglądało to wszystko na przejaw agresji, ale moze to była zabawa? Proszę o poradę ludzi, którzy też byli w takiej sytuacji
Dodam jeszcze, że staramy się poświęcać nawet więcej czasu Buniowi niż Nelsonowi