Miau.PL

Zbierzmy pomysły...

pierwszy:
1. Zamknąć wszystkie pomieszczenia, okna i szafki, do których koty nie powinny mieć dostępu, i które nie powinny być otwierane przez petsittera (PS). Jeśli to możliwe na klucz, jeśli nie -- zaklejone szeroką taśmą klejącą.

2. zostawić dokładny opis każdego kota, z jego zwyczajami i potrzebami.

3. zostawić dokładny opis czynności do wykonania przy zwierzakach (typowa "czeklista" ), krok p kroku, do odhaczania przez PS.

Naklejam na oknach kartki z ostrzeżeniem - nie otwierać uchylnie

Jesli ktos ma kuwety w lazience, to wyniesc je chocby i na srodek korytarza czy pokoju, a lazienke zamknac na klucz.

Żeby kot nie wyślizgnął się na korytarz założyć przegrodę w drzwiach wejściowych, choćby z grubego kartonu. A najlepiej zrobić w przedpokoju "śluzę", tzn. uniemożliwić kotom do niego dostęp, wynieść wszystkie ich rzeczy do pozostałej części mieszkania, a w przedpokoju pochować / zakryć wszystkie rzeczy i zakamarki, za którymi mógłby się schować kot.

Adres i telefon do przychodni i nazwisko weta, który prowadzi koty.

Nie, no z zamykaniem łazienki to już przesada - jeśli normalnie koty mają tam dostęp i przyzwyczajone są, że potrzeby naturalne tam się załatwia. Po prostu muszą być zabezpieczone wszystkie szafki i zakamarki (np. jeśli jest wejście za wannę, to można je odciąć płatami sklejki), pralka zaklejona na głucho, urządzenia elektryczne wyłączone.

W reszcie mieszkania muszą być dokładnie skatalogowane kocie schowki - np. pod szafą, na szafie, za wersalką z tyłu albo z boku, w wersalce itp.

PumaIM pisze:Adres i telefon do przychodni i nazwisko weta, który prowadzi koty.

Ja zostawiałam też kasę na pierwszą wizytę/wstępną diagnostykę.

Wyczesać i odkłaczyć koty, żeby było mniejsze ryzyko zatkania, którego nikt nie zauważy?
Zostawić wiadomość u swojego weta, plus dyspozycję leczenia.
Przygotować pospinany transporter, podkłady/poduszkę/ kocie ręczniki, czy co tam.

Ja umawiam się w lecznicy i "otwieram" kredyt na wszelki wypadek.

Teraz też bym tak zrobiła.

Gretta pisze:

PumaIM pisze:Adres i telefon do przychodni i nazwisko weta, który prowadzi koty.

Ja zostawiałam też kasę na pierwszą wizytę/wstępną diagnostykę.

I książeczki zdrowia można by zostawić gdzieś w miarę na wierzchu (oczywiście, poza zasięgiem kotów).

Discordia pisze:Jesli ktos ma kuwety w lazience, to wyniesc je chocby i na srodek korytarza czy pokoju, a lazienke zamknac na klucz.

a co takiego strasznego czai się w łazience ?

ja ograniczam się do zostawienia nr telefonu do doświadczonego kociarza, który jest na miejscu,
koty z dochodzącą opieką zostawiam maksymalnie na 3 -4 doby,
przy dłuższej nieobecności jadą do moich rodziców. Na szczęście mam taką możliwość.

Ja mam na oknach klamki blokowane kluczem - okna, których opiekun ma nie otwierać, blokuję po prostu
dodatkowo weterynarza informuję, że wyjeżdżam i że w razie czego taka i taka osoba może zadzwonić albo zgłosić się z kotem

ale jeśli akurat nie tymczasujemy kociaków, podczas wyjazdów do 3 dni koty zostają same, z karmą, wodą i odpowiednią liczbą kuwet (dostawiamy im 2 dodatkowe)
sąsiadkę wtedy proszę, żeby w razie "W" - np. strasznej nawałnicy - weszła i zamknęła okna
nic więcej nie musi robić, zastrzegam jej to wyraźnie, że chodzi tylko o zamknięcie okien
zwykle robi to w trakcie rozmowy ze mną.

Przy dłuższych wyjazdach dochodzi osoba, która moje koty i ich zwyczaje zna od lat
BTW, ta osoba nigdy nie widziała Pingwina, wie tylko, że podobno on istnieje

Kartka z telefonami do wetów,którzy leczą moje koty, dokładna informacja odnosnie jedzenia dla kotów.
Pieniądze na weta lub info do weta,ze ktoś moze sie z kotami zamiast mnie zgłosić.
No i kontakt telefoniczny z opiekunem,gdzie bym nie była.
Zakaz otwierania uchylnie okien .
Zamkniete szafki- moje koty nie dokonuja wlaman. Pralka zawsze zamknieta jak mnie nie ma -opisane kryjówki,gdzie jest Gucio - ale on jak i reszta sa sprzedajni, juz drugiego dnia sie wdziecza w komplecie do opiekujacego.
Proszę tez,by drzwi na balkon przez który się wchodzi otwierac dopiero po zamknieciu drzwi na klatkę schodową na klucz.
Opiekunem moze byc tylko ktos ,kto zna moje koty - wbrew pozorom takich osob jest sporo- trzy sąsiadki, znajome, przyjaciólka.
Zostawiam saszetki intestinala gastro,ktore koty lubia,a zapobiega to rewolucjom zoladkowym. Dodatkowe miski z woda wystawiam.
Wystawiam dodatkowa kuwete ( w sumie trzy na trzy koty) i duzo żwirku w zapasie,bo moje koty to górniki

Nie powierze kotów dzieciom ani młodziezy- sa pelne dobrych intencji,ale to dzieci.

Poprosiłam Anję, żeby dodała wątek do Kociego ABC.

Schować wszelkie kable, w najgorszym wypadku odłączyć je od zasilania.
"Rozbroić" schowki, które mogą być niebezpieczne (Przykład: Fortuna lubi się wciskać pod dolną szufladę szafy albo między stelaż i dolny materac - na czas wyjazdu wyjmuję tę szufladę a dolny materac wysuwam na środek pokoju