[Białystok14] Pomóżmy Jo-kotkom :) s. 71

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 24, 2014 19:46 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Ewa Speichler pisze:Dziękuję Ci Bożenko za saszetki dla małej Lilusi - wcina aż uszki się trzęsą.
Maleńka czuje się o niebo lepiej- dużo je, kupki normalne i bardzo skora do zabawy.
Wczoraj dostała jeszcze antybiotyk, nospę i do pysiaka probiotyk.Oczki prawie dobrze -gentamecyna odstawiona - teraz dicortinef -na rogówkę oczek.
Maleńka powoli zdrowieje.1 września na drugie odrobaczenie.Malwinka cały prawie czas przebywa razem z Lilusią (na odległość )- jeszcze nie matkuje, ale to już nie długo.
Gutosław i Żuczek przynoszą Ani myszy, nornice , ptaszki i ważki.Wczoraj grubiutki Żuczek przyniósł do domu 4 myszki i położył pod nogi swojej pani :1luvu:

Wspaniale - podrzucę może jutro lub pojutrze nast.porcyjke. Wyobrażam sobie jak pięknieje maleństwo.Twój stacjonarny tel. nie odpowiada - wymieniłaś numer?
Mówiłaś o tym małym kotku spod Towarowej - dałyście spokój, czy nie daje się złapać? Miejsce czeka ...Zobacz, jaka pogoda - lato się skończyło, czy co ? Za to grzyby będą.
Jakżeś Ty koty wychowała, żeby człowieka myszami obrzucały! :ryk: Żarty na bok, to wielkie szczęście, naprawdę, że Gutosław i Żuczek razem w takich dobrych warunkach są, mówię Ci próbowałabym podrzucić tej kochanej dziewczynie jeszcze Lilę, miałaby kota do dekoracji, chociaż i tamte są niczego sobie.
Jutro Asłan idzie do dentysty /dziękuję za Twój pomysł, sprawdził się/, pewnie będzie narkoza. Zobacz, trzy dni antybiotyk podawałam i już z pyszczka nie cuchnie. Do zobaczenia.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sie 25, 2014 16:33 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Dziewczyny i Chłopaki, pytam się Was jako ekspertów w sprawach życia wewnętrznego kociastych. Znajomi przygarnęli kotki (urodzone w kwietniu) i wet każe im odrobaczać towarzystwo co 2- 3tygodnie już 3 miesiąc, nie za dużo tego? Dodam, że koty nie przejawiają aktualnie oznak zarobaczenia, ale w domu są małe dzieci i trochę się boją. Co radzicie?
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sie 25, 2014 16:43 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Nie jestem weterynarzem, ale raczej bym przestała . U mnie dawka , po 2 tyg.powtórka .Potem dopiero za pół roku- jeśli nie ma objawów zarobaczenia.
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2711
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Wto sie 26, 2014 10:40 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Witajcie. Moja córka dziś stwierdziła, że chętnie by się zaopiekowała małym kotkiem ( nawet butelkowym ... ) najlepiej kociątkiem, bo moja Saszka nie koniecznie toleruje większe. Aga jakby jakaś malutka bieda będzie potrzebowała DT to my chętnie.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 26, 2014 13:07 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

monia3a - o jaka patriotyczna postawa:) Możesz być pewna - kotów nam nie zabraknie :roll:
Wczoraj Zwierzak pozyskał takie maleństwo (tj samo się pozyskało - pani weszła, wrzuciła kociaka do gabinetu i wyszła :roll: )
Obrazek
Maluś przerażony, wydawało mu się że jest tygrysem i obwarczał wszystkich łącznie z miseczką.
Ale na szczęście zostało zaopiekowane przez miłą panią Kasię która w tamtym roku podhodowywała min Bamboludki i wyjaśnia mu że jest małym kotkiem a nie krwiożerczym lwiskiem.
Wczoraj też dzwoniła Pani której ktoś w piątek podrzucił 6 maluszków. Pani ma 6 psów i 2 koty i trochę ją to zdołowało. Zgodziła się je troszkę podhodować a ja poprosiłam o zdjęcie poglądowe bo wiadomo - jeszcze się nie zdarzyło żeby ktoś zadzwonił/napisał że ma "brzydkie koty odgryzające ręce" - wszyscy piszą że mają śliczne malusie koteczki. Mogą nawet powiedzieć np "urodziły się w lipcu" - ale może to być przecież lipiec 2013 8) (zdarzyło się, żeby nie było)
Ale te faktycznie są malusie - zresztą zobaczcie:
Obrazek
Może z tego pakietu coś?
Ew na Słowackiego w piwnicy tkwi 5 (lipcowych właśnie, ale naprawdę tegorocznych 8) - pani ma zamiar cyt "wywalić na zbity pysk"
Więc do w hurcie i w detalu...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 26, 2014 21:49 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Może ktoś jedzie do stolicy i marzy o towarzystwie 2 rudasków?
Dwa marzą o wycieczce, niezależnie, tj do dwóch różnych domów. Pilniejszy jest Rudasek z Pluszaka - jak nie pojedzie to Renata go na śnieg wystawi przed lecznicę bo to taki koci drech- patrzy tylko komu by przywalić (kociak w wieku młodzieży gimnazjalnej więc zrozumiałe :roll: ) Ogolimy mu łepek na łyso, do łapki bejsbol i w miasto :twisted: (Ale nie nasze - zgłosiła się dość fajna kobitka z Nieporętu, może odebrać w Wwie...)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 27, 2014 21:08 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

No, moze chociaż 1 rudasek ;) ? Nikt nie jedzie?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sie 28, 2014 16:05 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Witajcie
Mam problem:(
dziś będąc na rowerze w szczerym polu znalazłam dorosłego kotka, leżał na drodze i się nie ruszał
wokoło brak zabudowań, jakis rolnik orał więc go zapytałam czy to jego kot, ale on powiedział że kotek juz sie błąka tu jakiś czas, co widać po jego sylwetce bo strasznie wychudzony, cały kręgosłup wyczuwalny pod palcami.
wzięłam go na ręce i przytaszczyłąm do domu
wypił od razu miske wody, bałam sie go karmić bo łyka jakby jedzenia nie widział
Kotek jest przesympatyczny, cały czas przytula sie i gada.
To jest kocur niekastrowany.
W domu dramat (mam dwa kocury i kotkę), kotek przejawia agresję (czytaj zazdrość o mnie) do moich kotów.
W chwili obecnej nie mam jak go oddzielić poza tym jestem na urlopie i musze na troche wyjechac.
Co mam począć:(( Wynieść go pod blok.... zaraz zrobią mu krzywdę bo jest bardzo ufny
Może ktos pomóc?

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Pt sie 29, 2014 16:43 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Doliczyłam się wczoraj, że karmię 7 szt bezdomniaczków (doszedł biało czarny) i 7 sztuk w domu uff.
Lilusia lepiej, Malwinka z kocim katarem też lepiej, Kroszka zwymiotowała dziś niestrawioną wołowiną i śluzem mocno podbitym krwią.Staruszka kiepsko je - wiadomo 20 latek i niewydolność nerek i chyba żołądek już wysiada (to kotunia mojej nieżyjącej mamy) :placz:
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sie 29, 2014 20:36 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

asika5oj,ma się to szczęście :roll: Zapewne czarny? Jakby nie było wyjścia to może jakaś klatka w lecznicy?
Ewa-piękny wiek twojej koty.
A skoro już tak jesienne kotobranie się rozpoczęło to dla lepszego wglądu w sytuację
Dostałam wczoraj 12 maili na kocie tematy. Z czego 2 dotyczyły sterylek (uff, uff)
Reszta to znalezione koty w ilości od 1 do 6 sztuk zmiksowane z alergią/ciążą/nagłym wyjazdem czyli nic szokującego. Ale jeden mi się spodobał:
pani ma 7mio letniego kota cyt kochanego i wspaniałego.Czyż jej mail nie jest dramatyczny?

"...moja mama która ze mną
mieszka trafiła do szpitala z silną alergią leży już miesiąc ma
uczulenie na sierść kocią dostała astmy oskrzelowej co mam robić
lekarze mówią albo kot albo życie mamy!!!!!!! "

Urocze, prawda?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob sie 30, 2014 0:41 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

o tak wyjątkowo czarno czekoladowy;) a myślałam, że to kot miał szczęście :lol:
jakoś musze sobie radzić i radze póki co.
Mulat to bardzo wdzięczny kotek doskonale rozumie co sie stało, ma tyle mądrości w swoich zielonych zapadniętych oczkach
Na jedzenie rzuca się jak lew, cudem jeszcze żyję;)

Kotek został zaopiekowany w Pluszaku, teraz czekamy aż waga drgnie oczywiście w góre >2,5 kg i będziemy opiekować sie klejnotami i zabkami;)

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Sob sie 30, 2014 20:34 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Haha, nieśmieszne :twisted: Naprawdę czarny? Tfu, wykrakałam :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sie 31, 2014 19:51 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Aga&2, czy widziałaś takie ogłoszenie na OLX?
Dnia 29.07.2014 uciekła mi mała 3 miesięczna kotka. Biało rudo szara. Zaginęła na Leśnej Dolinie na ul. Szarych Szeregów. W lecznicy na Armii Krajowej powiedziano mi, że ktoś przychodził z nią do ich lecznicy ale oni skierowali ją do kotkowa. Bardzo proszę o kontakt.
Obrazek

tove

 
Posty: 149
Od: Pt mar 20, 2009 15:21
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 01, 2014 21:30 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

jest pilny temat

znam miejsce gdzie urodziły się kotki (widziałam dwa - nie czarne i nie bure), sa w wieku ok 2,5 miesięcy. Niestety jest to nie4włąściwe miejsce dla kotków, nikt tam ich nie karmi, sa bite i przeganiane, biegają po ruchliwej ulicy jeden juz zginął pod kołami i matka kociąt chyba też, Moja mama je dokarmia codziennie. Płci nie znam ale zaraz jak dorosną pojawią się kolejne mioty, a ci ludzie nie powinni mieć żadnych zwierząt. Należałoby jak najszybciej je stamtąd zabrać, jestem w stanie je złapać tylko gdzie je umieścić. Ja na chwile obecna naprawdę już nie mam miejsca.
Błagam pomóżcie. Obiecuje je ogłaszać i szukać domków.

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Pon wrz 01, 2014 21:31 Re: [Białystok14]kocio wszędzie...

Coś tam widziałam, ale nikt się nie zgłosił jako szczęśliwy znalazca. Dziwne zjawisko - przeważnie jak kto znajdzie kotka to NA BANK nas o tym informuje :roll:
CO gorsza czasem nawet ja widzę jakiegoś kota :roll:
Jak dobrze że są farby do włosów bo byłabym siwa jak gołąb (no, gołębica). Kilka dni temu chodziłam sobie z pakietem młodzieży własnej koło lasu. ZZa płotu wylazł kot. Kotka niestety. Był długi weekend więc pomyślałam że może sobie kot przyjechał wypocząć. Zwłaszcza że czyste toto, zadowolone i niegłodne.
Niestety - w sobotę też był(a) Zagadnięty pan powiedział że zwierz łazi od tygodnia i się u niego stołuje. Klasa.
A potem to typowe zabawy w "kotka i myszkę" a właściwie "kota i transporter" -zawsze kiedy mam tylko żer kot jest. A kiedy mam transporter - nie ma.
Były u mnie Kassja i Tove na upojnym dniu odkopywania się z papierów - chciałam im coś dać na wynos - np kotka. A kotka brak. jakiś wyjątkowo złośliwy typ pingwina :evil:
Inny przykład - Pojechałam też dzieciom pokazać sówki i bocianki w Poczopku. Sówki były. Bocianki również. I kotka w ciąży. A ja oczywiście bez kieszonkowego transportera (swoją drogą czemu ktos tego jeszcze nie wymyślił?)
Pojechałam następnego dnia z całkiem nie-kieszonkowym transporterem - siara. Byłam wprawdzie rano (wcześniej wieczorem) ale kotka wygląda na zadomowioną i nie wybierała się nigdzie dnia poprzedniego. Byłam raz jeszcze i kwas. Potem lało i bez sensu. A to kawałek niestety (od mojej wsi z 15 km, z Białego ze 30 na pewno) i takie jeżdżenie z moją nie-podróżniczką dziewczynką jest mocno wkurzające. No gdyby choć łowy zakończyły się sukcesem to jakoś bym przeżyła, a tak frustra.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magic99 i 307 gości