Miau.PL

Kochani, potrzebuję rady, pomocy.
Dziś na Bemowie w Warszawie - ul. Apenińska (okolice Radiowej i Powstancow Slaskich) przypadkowo zobaczyłam jak nieduża kotka wskakuje do kontenera na używaną odzież i po chwili usłyszałam miauczenie maluchów. Co robić? Kotka zapewne wychodzi z kontenera, ale dla maluchów to zdecydowanie za wysoki otwór, chociaz nie wiem jak wysoko sięgają ubrania.
Dzwonić gdzieś po pomoc? Straż Miejska? Fundacja jakaś? Zostawić w spokoju i liczyć, że wyjdą jak podrosną?
Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że mam maleńkie dziecko, więc nie jestem mobilna, ani nie za bardzo mogę czatować w tym miejscu by pomóc i nadzorować, jesli przyjedzie jakaś służba.
Może ktoś mógłby pomóc w tej okolicy? Moj tel. 663 11 51 21

Sprawa jest bardzo poważna, przecież takie kontenery są co jakiś czas opróżniane.
Nie wiem w jaki sposób się to odbywa, ale na pewno podczas tej czynności kociętom może stać się krzywda

Dlatego się niepokoję Kontener zamkniety na kłodkę.

Czy na kontenerze jest nalepka? Może skontaktuj się właścicielem kontenera i uprzedź o sytuacji, że trzeba go otwierać ostrożnie ...
A rodzinka pewnie potrzebuje DT

kotka jest dzika, wiec nawet jakby przyjechał ktos od nich (Eko Textil) i uwolnil kociaki, to bez matki
Znacie kogos na Bemowie kto moze pomóc doglądnac akcje?

Myślę sobie, że pierwsza rzecz, to telefon do Eko Textil z pytaniem kiedy będzie opróżniany kontener (może dałoby się przesunąć ten termin?), a w międzyczasie kontakt z jakąś fundacją lub w ostateczności poinformowanie o zaistniałej sytuacji Straż Miejską.

trzeba szybko działać bo może to źle się skończyć dla kociaków

To co, straz miejska? Czy jest szansa ze sami profesjonalnie zalatwia sprawe? Aktualnie jestem sama z malym dzieckiem w domu i nie sadze zeby udalo mi sie czuwac nad akcja Czy ktos ma doswiadczenie ze straza w takich przypadkach? Czy czekaja i lapia rowniez matke karmiaca?

Trzeba działać szybko, bo jak ktoś wrzuci coś dużego, to kociaki siuę uduszą.
Wątpię, żeby straż miejska łapała dziką kotkę.
I myślę, ze lepiej byoby ich przypilnować, słyszałam o przypadku, że wezwani do kota, po prostu go gdzieś upłynnili, kot do schroniska nie dotarł...

Nikogo nie ma z Bemowa ? nikogo?
Nie jestem czasowa i sama wiele nie zrobię ,ale mogę podjechać ,rozeznać się ,zadzwonić ,co dalej ? zabrać nie mogę bo mam już stadko.

Dorcia a Ty z Bemowa? Gdyby udalo sie na kociaki zlapac matke, moze daloby umiescic sie w kocim azylu, oni czesto maja maluchy potrzebujace mleka wiec mogliby skorzystac na mamce. Bede tam dzwonic po porade niedlugo. Na pewno sa przepelnieni jak zwykle. Obawiam sie tylko ze Straz nawet jak zareaguje to po prostu zabierze kociaki i juz

Nie ,nie mieszkam na Bemowie .
Ale nie można tego tak zostawić
Napisz mi dokładnie gdzie to jest.

Dzwoniłaś może do Eko Textil ?
ważne kiedy będą zabierać odzież.

Obdzwoniłam wszystkich ,mam telefon do pana który może nam pomóc ,czyli otworzy kontener ,teraz co dalej ?

Ekopatrol moze pomoc ale jesli nie bedzie matki przy kociakach biora same kociaki. Pewnie tak sie skonczy bo nie wiemy jak duze koty, nie mamy tez ich gdzie umiescic.
Szukamy kogos na Bemowie- znacie?