Pomoc z małym kociakiem!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 27, 2014 13:20 Pomoc z małym kociakiem!

Witam,


Kilka tygodni temu stałam się szczęśliwą posiadaczką małego kocurka. Kot jest dziki, znaleźliśmy go na terenie starej kopalni, jego matka i rodzeństwo zostało zagryzione przez okoliczne zwierzęta. Jest absolutnie cudowny, stał się bardzo ufny i naprawdę wdzięczny. Weterynarz określił jego wiek na 6 tygodni. Niestety mam z nim spory problem, mianowicie kot załatwia się w moich butach :( i tylko moich. Normalnie korzysta z kuwety, ale gdy tylko zostawię buty a wierzchu zostawia "ślady". Robi się to męczące i nie mam pojęcia jak go tego oduczyć. Nigdy wcześniej nie mieszkałam z kotem. Jaki może być powód? Dodam, że kotek robi to nawet jak jestem w domu.


Pozdrawiam!

Redshoe

 
Posty: 2
Od: Pt cze 27, 2014 13:10

Post » Pt cze 27, 2014 14:36 Re: Pomoc z małym kociakiem!

Na początek nie dawaj kotkowi pretekstu/podniety do sikania do butów i je po prostu za każdym razem chowaj :wink:
Możliwe, ze z braku tego atrakcyjnego miejsca, zapomni po czasie o swoim niecnym procederze i będzie się załatwiał tylko do kuwety.
To jeszcze maluszek, takie wybryki prawdopodobnie miną. Tylko chowaj buty!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt cze 27, 2014 14:45 Re: Pomoc z małym kociakiem!

kurczę :/ może jakoś próbuje zaznaczyć swoją obecność? U mnie kot najbardziej niepewny, strachliwy najmocniej się ociera o mnie policzkami żeby zostawić swój zapach i zdarza jej się nasikać na moje rzeczy. Ona jest niepewna, ma chorobę sierocą i np. bardzo źle znosi jak mnie nie ma (mimo, że nie zostaje sama i zwykle wtedy zdarza jej się nasikać.
Może twój maluszek też próbuje Ciebie "zaznaczyć"? Może czuje na Twoich butach zapachy innych kotów i w ten sposób coś sygnalizuje?
nie wiem, ale chowanie tych rzeczy, które zdarza się kotom "oznaczyć" pomaga.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Śro lip 23, 2014 2:00 Re: Pomoc z małym kociakiem!

Hej, podłączę się bo mam podobny problem. Tylko u mnie jest gorzej, żeby to były tylko buty! ;) Moja kotka ulubionych miejsc do sikania lub kupkania miała wiele. Ostatnio jest faza na wannę i to już jakoś mogę znieść. Jedynym sposobem, jaki do tej pory działał jest ograniczenie dostępu do takiego ulubionego miejsca, więc jak najbardziej chowaj buty. Moja kicia wybiera zwykle jakieś miejsca ustronne, kącik pod jakimś meblem najchętniej. Jak coś znajdę (najczęściej po prostu wywęszę), dokładnie czyszczę jakimś środkiem mocno pachnącym i po jakimś czasie odgradzam dostęp, upycham tam coś a jesli nie mogę, to zamykam to pomieszczenie, przynajmniej na jakiś czas. I ona szuka nowych miejsc, o poprzednich zapomina. Miałam - i nadal mam - ogromną nadzieję, że jeszcze z tego wyrośnie. Teraz ma 4 miesiące. Jak się u mnie zjawiła, przez kilka dni załatwiała się bez problemu do kuwety. Zaczęło się od tego, że mojej siostrze nasikała do łóżka. Moja biedna siostra, z którą mieszkam, wcześniej zgodziła się na kota, o dziwo wyraziła nawet pewien entuzjazm (a nie należy do ludzi nadmiernie lubiących zwierzęta). Pokój siostry do tej pory jest dla kotki niedostępny, o ile siostra w nim nie jest. Następnie to nam nasikała na pościel (a mówiąc nam mam na myśli siebie i ją, w końcu ze mną śpi - jaki instynkt każe jej załatwiać się we własnym legowisku, nie mam pojęcia). Nasikała jeszcze kilka razy, raz podczas sesji musiałam dwukrotnie prać kołdrę i spać pod kocem, bo nasikała tuż po tym jak kołdra po raz pierwszy wyschła i została nałożona czysta poszewka. To był ten moment, kiedy niewyspana i zestresowana myślałam, że oszaleję. Zawsze sika niezauważalnie, nie mam pojęcia jak i kiedy.
Wszystkie sensowne porady, jakie znalazłam w internecie wypróbowałam. W końcu sama doszłam do wniosku, że ona doskonale wie, o co chodzi z tą kuwetą, ale po prostu chyba nie lubi (i nie będzie) załatwiać się w tym samym miejscu, a przynajmniej na pewno nie lubi robić i siku i kupy w tej samej kuwecie. Jeśli czegoś, co zrobiła w kuwecie natychmiast dokładnie nie posprzątam (każde przybrudzone ziarenko), na pewno nie załatwi się tam znowu. Czasem też robi gdzie indziej, jak kuweta jest czysta - może zapach nie taki, czy co. Nie bardzo mam miejsce w mieszkaniu na dwie kuwety, więc na razie jest kuweta i wanna i mam nadzieję, że w najgorszym przypadku tak zostanie dopóki czegoś nie wymyślę.
To wszystko było dla mnie o tyle dziwne, że moja poprzednia kotka, którą miałam 11 lat, nigdy w życiu nie załatwiła się poza swoją kuwetką i nie wiem co by się musiało dziać, żeby choćby o tym pomyślała. No, ale nie jest to pierwsza i nie ostatnia różnica między nimi. Mała chrapie, puszcza bąki, ma wilczy apetyt (tamta była niejadkiem potwornym), psa męczy. Moja babcia skwitowała to "tamta była elegancka, a ta to jest dzikuska" ;D
Ale może ktoś miał podobny problem (z bardzo wybrednym kuwetkowo kotem) i może coś poradzić? Czy możliwe jeszcze, żeby z tego wyrosła?

miza

 
Posty: 2
Od: Pon lut 10, 2014 1:12




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], nfd i 538 gości