Strona 1 z 2
Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 7:07
przez Chromosom
Mam problem, który doprowadza mnie do szału. Mam normalnego kota, który załatwia się do kuwety, ale przestaje, gdy jest w niej brudno. I to jest normalne.
Problem właściwy leży w tym, kto ma tę kuwetę sprzątać. Jestem w ciąży, więc robi to mój mąż. Tylko że on twierdzi, że jak w kuwecie jest już glina zrobiona z sików i żwirku bentonitowego i śmierdzi na 100 km, to wystarczy posypać trochę nowego żwirku i problem z głowy, zapachu przecież nie czuć i każdy przecież tak robi. Tłumaczę mu, że 1 czy nawet 5 cm żwirku wysypanego na ten syf nie zda egzaminu, nie usunie zapachu i najpierw należy wybrać brudne, a dopiero potem sypać czyste. Że kot i tak będzie czuł ten smród i narobi gdzie indziej.
Błagam, dajcie mi znać, że nie zwariowałam twierdząc, że najpierw usuwa się brudne, a potem dopiero sypie czyste, bo on jest tak uparty, że zaczynam w to wierzyć i wmawiać sobie, że nie czuję smrodu i nie widzę zasikanych kątów.
pozdrawiam
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 7:22
przez miszelina
Nie zwariowałaś. Mężczyźni z reguły mają mniej wrażliwy nos, więc nie czuję.
Dla mnie osobiście betonit tak śmierdzi, że nie byłabym w stanie go używać w kuwetach.
Może spróbuj silikonowego żwirku, rzadziej trzeba wymieniać.
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 7:28
przez Chromosom
Dzięki. Powinnam też napisać od razu, że zmiana żwirku nie wchodzi w grę, bo w opinii pana domu byłoby to marnotrawienie kasy (to dłuższa rozkmina).
Dlatego pozostaje radzić sobie z tym najtańszym.
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 7:29
przez ana
Albo drewnianego -- można go wyrzucać do toalety.
Ja zmieniam żwir i myję kuwety detergentem codziennie. Kupy usuwam na bieżąco.
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 7:36
przez miszelina
Ja też używam drewnianego i czyszczę kuwety na bieżąco, tzn. usuwam kupy i kulki siuśków.
Myję raz na tydzień.
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 7:42
przez lenka*
Chromosom spróbuj tego silikonowego wg mnie jest najlepszy, siuśków się nie usuwa i nie śmierdzi. Co do wymiany żwirku to sama ocenisz. Kup na próbę małe opakowanie np.
http://benek.strefamarek.allegro.pl/mil ... -bene.html Jak pan domu nie będzie musiał spędzać w kuwecie tyle czasu to jeszcze Ci podziękuje.

Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 7:49
przez pixie65
Chromosom pisze:(...) Jestem w ciąży, więc robi to mój mąż. (...)
Zapewne z powodu obawy przed toksoplazmozą?
Wytłumacz więc Panu Małżonkowi, że (pomijając komfort kota) powinien to robić zdecydowanie na bieżąco.
Ponieważ taka brudna kuweta może być (teoretycznie, o ile kot niewychodzący) źródłem rozmaitych zarazków (
Toxoplasma gondii to tylko jeden z nich).
"Koty jako żywiciel ostateczny wraz z kałem wydalają do środowiska oocysty, które są odporne na szkodliwe czynniki środowiska zewnętrznego. Oocysty mogą stanowić źródło inwazji dla człowieka, ptaków i innych zwierząt.
Oocysta staje się zakaźna dopiero po wysporulowaniu, a to ma miejsce najwcześniej po 24h od wydalenia kału."
A swoją drogą - z rozmaitych badań wynika, że zdecydowanie łatwiej narazić się można na zakażenie tym pierwotniakiem uprawiając ogródek, jedząc i przetwarzając niemyte owoce i warzywa (szczególnie te, które miały kontakt z ziemią) oraz mięso.
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Czw cze 26, 2014 8:18
przez Chromosom
Tej toksoplazmozy jakoś super się nie boję, bo wiem, jaka drogą się zaraża i że szansa zarażenia od kuwety jakaś wielka nie jest, zwłaszcza jeśli zachowuje się pewne zasady. Ale mimo wszystko jeśli jest nas dwoje i jemu to mniej grozi, to ma to sens. Poza tym dosyć ważnym czynnikiem jest to, że jednak teraz jestem wyczulona na zapachy i bliski kontakt z kuwetą to nie najszczęśliwszy pomysł.
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Pt cze 27, 2014 8:58
przez aania
A może spróbujesz zwykłych trocin, ja czasem stosuję, koszt żaden, bo takie dla chomika 2,5 kosztują. Ja wsypuję jakieś 3-4 centymetry do kuwety i wywalam całość, kuwetę myję i wsypuję nowe. Wychodzi mi zdecydowanie taniej niż bentonit, nawet ten najtańszy, zapachów nie czuję wcale, a cała operacja czyszczenia kuwety łącznie z wyniesieniem kociego urobku to 5 minut, no i unikasz upierdliwego grzebania w kuwecie w poszukiwaniu skarbów, i tym podobnych atrakcji

Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Pt cze 27, 2014 10:51
przez kotelsonciorny
Moja znajoma używa zwykłych trocin przy dwóch sporych kotach i bardzo sobie ceni. Są super tanie, a po prostu wyrzuca zawartość kuwety i sypie świeże. Koty są zadowolone, nie ma zapachu, jest czyściutko. Ja nie próbowałam. Proszę wybaczyć plebejski żart, ale wysypałabym zawartość kuwety panu Mężowi na poduszkę

Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Sob cze 28, 2014 17:46
przez jul-kot
Też jestem za ustawieniem Pana Męża, tu męska solidarność nie obowiązuje. Jak już sprząta, niech robi to uczciwie. Proponuję jednak zmianę żwirku. Bentonit jest tani, ale nie starcza na długo i robi się błoto, a koty roznoszą to na łapkach i muszą zlizywać przy myciu. Żwirek drewniany starcza na dłużej i nie wypada drożej, nie ma przykrego zapachu, nie przylepia się do łapek, nie niszczy podłogi. A gdybyś miała gdzieś w okolicy stolarnię, możesz mieć trociny lub drobne wiórki spod heblarki całkiem za darmo lub za drobną opłatą, oni to wyrzucają.
p.s.
Mam dużo kotów i sprzątam kuwety średnio dwa razy dziennie ...
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Sob cze 28, 2014 17:54
przez kotelsonciorny
jul-kot pisze:Też jestem za ustawieniem Pana Męża, tu męska solidarność nie obowiązuje. Jak już sprząta, niech robi to uczciwie. Proponuję jednak zmianę żwirku. Bentonit jest tani, ale nie starcza na długo i robi się błoto, a koty roznoszą to na łapkach i muszą zlizywać przy myciu. Żwirek drewniany starcza na dłużej i nie wypada drożej, nie ma przykrego zapachu, nie przylepia się do łapek, nie niszczy podłogi. A gdybyś miała gdzieś w okolicy stolarnię, możesz mieć trociny lub drobne wiórki spod heblarki całkiem za darmo lub za drobną opłatą, oni to wyrzucają.
p.s.
Mam dużo kotów i sprzątam kuwety średnio dwa razy dziennie ...
Dokladnie tak, bentonit srednio sie sprawdza, doswiadczenia mam takie, ze siuski mimo, ze zbrylone, potrafily tworzyc nieprzyjemnie pachnace blotko. Drewniany jest super, mozna tez sprobowac zwirku ktory wyglada jak pelet drzewny (kosztuje naprawde niewiele). Ja mam dwa koty i siuski sprzatam dwa razy dziennie, kupy na biezaco. Jak mi sie czasami zdarzy spoznic, kocur narobi przed kuweta. Ot co.
Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Sob cze 28, 2014 21:48
przez kocia_mendka
Mój królewicz najukochańszy Specnazowiecwmordępluty w inny żwirek nie napaskudzi jak tylko w silikon...Ale kupuję w Rossmanie Mruczka, 17 zeta za 3,8 litra i na bardzo długo starcza, oczywiście pod warunkiem usuwania regularnie kupsztali. Teraz doszła mi Maławłochatazaraza, też paskudzi w silikon ( starszy braciszek nauczył ) a jak jej do drugiej kuwety nasypałam trocin ( wiadomo, zawsze to taniej wychodzi ) to najpierw narobiła pod prysznicem, potem w kuwetę Artema ale nie tracę nadziei, może chociaż ona nie będzie grymasić w kwestii tego w co paskudzi

a brudny żwirek faktycznie, wysyp panu mężu pod nos. Albo do butów i powiedz, że kot, czyste zwierzątko sam mu daje do zrozumienia, że życzy sobie paskudzić w czysty żwir, a co

Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Sob cze 28, 2014 21:58
przez kocia_mendka
P.S Wiem, że to świński numer wiem...Ale z chłopami niestety czasem trzeba ostro

Re: Niezbędna pomoc od doświadczonych kociarzy!!!

Napisane:
Sob cze 28, 2014 22:12
przez anka1515
Ja bym na czas ciąży kupiła silikonowy.drewniane ,wiórki będziesz miała wszędzie.