Gdzie jest mój tymczas Fredi KRAKÓW WIELICZKA POMOCY :(:(:(
Może zacznę od początku , 24 kwietnia trafiły do mnie 2 chore kociaki , czarny Fredi i biało czarny Antonio , były tak słabe że musiałam je karmić przez strzykawkę , miały problem z oddychaniem , oczy zalane ropą , ale dzięki szybkiemu podaniu leków kociaki szybko doszły do siebie , i tak przez ponad 5 tygodni były u mnie a dokładnie na kwarantannie a że kwarantanne mam w piwnicy to nie chciałam aby tam dłużej były, a tym bardziej bałam sie że jak jeden znajdzie dom , to drugi zostanie sam i dlatego 31 maja pojechały do forumowego dt , czyli do Nas troje , oczywiście zapewniłam ze znajdę im dom , że sa ogłaszane , a Nas troje że będzie z nimi jeździć na akcje w markecie , a ze tam wystawia koty fundacja Zwierzeta Krakowa to myślałam ze to bedzie przeprowadzone , tak jak ja to robię , czyli wizyta przed i po adopcyjna , ale tego nie robią jak twierdzi Nas troje , ale nawet nie ma wizyt po adopcyjnych , ale najgorsze w tym jest to IZ JA NIE MAM PRAWA WIEDZIEĆ GDZIE JEST MÓJ TYMCZAS, PONIEWAŻ JESTEM OSOBA TRZECIĄ !!!
A Frediego oddała na akcji Pani Małgosia ,a tu w linku jest Pani Agnieszka https://www.facebook.com/events/286730748170384/ i nie wiem do kogo sie zwrócić o info gdzie jest Fredi , a ja jako osoba która mu uratowała życie mam prawo wiedzieć gdzie on jest , jak sie aklimatyzuje , czy ten dom z ogrodem w Wieliczce to dom gdzie może mieszkać w mieszkaniu czy np w garażu, stodole itp , a mam tylko takie wieści iż :
Fredi poszedł do DS do Wieliczki tydzień temu , do domu z ogrodem , państwo mieli juz kota przez 5 lat , ale jak zwrócili to kot juz nie żył , a i Pan zarozumiały , bo wie wszystko lepiej a i maja syna 12 lat i syn pytał czy kotek może mieszkać z nim w pokoju , to pan nie dyskutował i to wszystko co wiem , bardzo Was proszę pomóżcie mi sie dowiedzieć jak sie czuje Frede , proszę o kontakt z DS , jestem załamana , chce mi sie wyć bo nie wiem czy wszystko jest ok , bo równie dobrze może być tak że Fredi jest bardzo szczęśliwy , mieszka sobie w domu i jest kochany i rozpieszczany i karmiony w prawidłowy sposób a jak nie wiem nic to mam czarne mysli
:(:(
Fredi i Antonio pierwszego dnia u mnie czyli 24 maja




A to ciąg dalszy foto relacji :

Pierwsze badanie :
Druga wizyta u weta



Po wizycie u weta maluchy wtulone w siebie




A Frediego oddała na akcji Pani Małgosia ,a tu w linku jest Pani Agnieszka https://www.facebook.com/events/286730748170384/ i nie wiem do kogo sie zwrócić o info gdzie jest Fredi , a ja jako osoba która mu uratowała życie mam prawo wiedzieć gdzie on jest , jak sie aklimatyzuje , czy ten dom z ogrodem w Wieliczce to dom gdzie może mieszkać w mieszkaniu czy np w garażu, stodole itp , a mam tylko takie wieści iż :
Fredi poszedł do DS do Wieliczki tydzień temu , do domu z ogrodem , państwo mieli juz kota przez 5 lat , ale jak zwrócili to kot juz nie żył , a i Pan zarozumiały , bo wie wszystko lepiej a i maja syna 12 lat i syn pytał czy kotek może mieszkać z nim w pokoju , to pan nie dyskutował i to wszystko co wiem , bardzo Was proszę pomóżcie mi sie dowiedzieć jak sie czuje Frede , proszę o kontakt z DS , jestem załamana , chce mi sie wyć bo nie wiem czy wszystko jest ok , bo równie dobrze może być tak że Fredi jest bardzo szczęśliwy , mieszka sobie w domu i jest kochany i rozpieszczany i karmiony w prawidłowy sposób a jak nie wiem nic to mam czarne mysli
Fredi i Antonio pierwszego dnia u mnie czyli 24 maja
A to ciąg dalszy foto relacji :

Pierwsze badanie :
Druga wizyta u weta



Po wizycie u weta maluchy wtulone w siebie



