Strona 1 z 4

Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Nie cze 15, 2014 10:47
przez asim
UWAGA! Niektóre zdjęcia mogą być DRASTYCZNE!

Hej,
Od soboty z mężem zajmujemy się kotem po wypadku, bo nikt wcześniej nie chciał mu udzielić pomocy...
Właściciel kota to starszy Pan na rencie, nie przelewa mu się a we wtorek jego kotu przytrafił się wypadek.
Kot wrócił do domu ze zmiażdżoną łapką, nie wiadomo co się stało, ale rana jest otwarta, sączy się ropa, skóra poszarpana i miejscami jej brakuje, śmierdzi okrutnie, żywa tkanka i kości na wierzchu... Łapa spuchnięta, nie wiadomo czy jest czucie w "palcach", wygląda na zatrzaśniętą w sidła albo rozszarpaną przez jakieś zwierzę. Pan obawiał się kosztów leczenia i nie zabrał kota do weterynarza, choć ten bardzo cierpiał.
Zaoferowaliśmy pomoc w transporcie, ewentualnie spróbujemy dołożyć się do leczenia, ale też mamy teraz trudny czas a nie wiemy na jakie koszty się nastawiać...

Byliśmy w sobotę rano z kotem u weterynarza, do którego chodzę z moimi. Pani przemyła łapę, popsikała antybiotykiem w sprayu, podała środki przeciwbólowe i kot jakby odżył, bo wcześniej tylko spał, pewnie z bólu. Na dziś dostaliśmy do domu antybiotyk, środek przeciwbólowy i rivanol do przemywania.
Niestety z powodu zwłoki właściciela łapa zdążyła mocno spuchnąć i nie wiadomo co będzie dalej, niewykluczona a nawet bardzo prawdopodobna częściowa amputacja... :(
Wzięliśmy go do siebie na czas leczenia, bo właściciel nie dał by rady zająć się nim odpowiednio, a Grubas teraz wymaga szczególnej opieki. U nas ma ciepły kąt na balkonie (balkon zabezpieczony), kuwetę i dach nad głową. Nie możemy go wziąć do domu z dwóch powodów - mamy dwa koty no i ta łapa straszliwie śmierdzi, ale dbamy by miał ciepło i sucho.
Na razie zapłaciliśmy 40 zł za lekarstwa i 7 zł za rivanol, w poniedziałek na kontroli pewnie drugie tyle, a pewnie wizyt będzie kilka. Jak konieczna będzie amputacja to pewnie koszt sporo wzrośnie :(
Kupiliśmy też kotu żwirek, kuwetę, trochę mokrej karmy (suchą mam od moich kotów) i podkład taki pozabiegowy.

Oczywiście kot niekastrowany :evil: Gdyby był ciachnięty nie włóczyłby się. Mąż mówi, że jak wydobrzeje to zapłacimy za kastrację.

Łapka na pewno będzie wymagała oczyszczenia i zaszycia (o ile się da, bo brakuje skóry), na pewno rtg jak opuchlizna zejdzie, jakiś antybiotyk, środki przeciwbólowe, środki pielęgnacyjne. W najgorszym razie, jak nie będzie się jednak goić albo nie będzie czucia to amputacja a to z kolei mocno podniesie koszty, jak każda operacja.
Miał ktoś może podobny przypadek i potrafi powiedzieć jaka może to być suma?
Rozumiem, że bez obejrzenia trudno ustalić co kotu dokładnie jest i ile leczenie wyniesie, ale tak orientacyjnie np. ile może kosztować zdjęcie rtg, leki czy poszczególne zabiegi, operacja odjęcia kończyny?

Ewentualnie czy ktoś z moich okolic (jestem z Żor) posiada informacje o jakiejś fundacji, która mogłaby pomóc czy w dofinansowaniu leczenia czy jakichś zniżkach na zabiegi czy leki?

Jestem otwarta na wszelkie rady, zarówno odnośnie odkażania, pielęgnacji, żywienia takiego kota czy jakiekolwiek mogące pomóc Grubasowi.


A to Grubas:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Łapy na tych zdjęciach nie widać za bardzo, ale jak będziemy ją następnym razem przemywać to postaram się zrobić zdjęcie z bliska.

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Nie cze 15, 2014 12:35
przez isabell36
suma może być spora, jeżeli masz jakieś fanty (książki, płyty, ciuchy w które się nie mieścisz :wink: , drobne biżutki ...) to zrób bazarek na kotka na zasadzie grosz do grosza i coś się uzbiera.

obok Ciebie są 3 TOZ - y tak mi wyszło jak wpisałam w wyszukiwarce:

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce. Oddział
Wolności 278
Zabrze
32 271 73 92

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Droniowicka 27
Lubliniec
22 831 98 94

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Czysta 9
Sosnowiec
32 266 11 57

możesz też zrobić wydarzenie na FB

mam nadzieję, że łapkę da się uratować i nie trzeba będzie jej amputować - trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Nie cze 15, 2014 19:33
przez asim
Dziękuję za pomysł z bazarkami, dopiero się tu odnajduję, choć konto mam od dawna :)
Poszukam jakichś rzeczy, które można by sprzedać.

Z tych TOZ-ów to chyba najbliżej mam Zabrze.


Łapka dziś 2x wykąpana w rivanolu, już 3 butelki poszły, bo wlewamy do wysokiej szklanki i w tym nurzamy łapkę i po takiej kąpieli jest do wylania, bo ropa się z nim miesza. Na szczęście rivanol niedrogi jest.
Kotek je, kupka, siusia, ogólnie odżył, bo przy domu to podobno tylko leżał. Łapka wygląda lepiej, nie jest już taka rozpaprana, rany są czystsze, wydaje mi się, że opuchlizna też nieco mniejsza, bo wczoraj nam łapa na styk do szklanki wchodziła a dziś było luźniej no i zarys poszczególnych palców widać, a wczoraj był jeden łuk.
Kotka wytarliśmy wilgotną szmatką bo przestał się myć, mąż wyczesał go szczotką i wygląda przynajmniej przyzwoicie :)

Dodaję zdjęcia,
UWAGA! Dla niektórych mogą być DRASTYCZNE!



Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

i tylna łapka, ta się raczej sama zagoi:
Obrazek

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Nie cze 15, 2014 19:37
przez miszelina
Super, że się nim zajęliście :)
Jak się nie wda martwica, to powinno się obejść bez amputacji. Trzymam kciuki!

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Nie cze 15, 2014 19:59
przez agnieszka.mer
Zdjęcia straszne, oby udało bez amputacji....

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Pon cze 16, 2014 8:46
przez jerzykowka
Tak, jak już napisały dziewczyny - teraz trzeba zawalczyć, by nie wdała się martwica. Niestety czasami, pomimo znakomitej nawet opieki domowej i weterynaryjnej nie zawsze udaje się jej uniknąć i wówczas np. łapka łamie się. Nawet jeśli do tego dojdzie i konieczna będzie amputacja, kotek na pewno będzie szczęśliwie żył - dzięki Wam :1luvu:
Mocno trzymam kciuki za Grubasa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

P.S. Gdyby konieczna była amputacja łapy, wówczas amputuje się całą łapę, zachowując staw barkowy (nie zostawia się kawałka łapki). Operacja pewnie wyniesie ok. 200 zł (najlepiej za jednym zamachem czyli przy jednej narkozie również wykastrować), ale to wszystko zależy od konkretnej lecznicy. Pielęgnacja łapki, opatrunki i specjalistyczne środki, mające zapobiec rozwojowi martwicy to również koszt.

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Pon cze 16, 2014 10:36
przez asim
Myślałam, że zostawia się kikut łapki, tak jak u ludzi - dziękuje za wyprowadzenie z błędu.
O kastracji myślałam właśnie przy okazji jednej narkozy, jeśli taka będzie do jakiegoś z zabiegów potrzebna (amputacja, a jeśli nie to może szycie).
A jak wygląda odbudowa skóry? Z przodu brakuje dość dużego kawałka - jest szansa, że to się jakoś samo zarośnie?

Wczoraj dowiedziałam się, że jestem pojeb** na punkcie kotów, bo swoje kocham i traktuję jak członków rodziny a cudzego wzięłam, by ratować mu życie :evil:
Co gorsza, ta osoba, która to powiedziała też ma kota, uważa się za znawcę i kociarza, a stwierdziła, że Grubasa należało zostawić samemu sobie albo uśpić :x

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Pon cze 16, 2014 14:24
przez dzika ruta
asim pisze:Co gorsza, ta osoba, która to powiedziała też ma kota, uważa się za znawcę i kociarza, a stwierdziła, że Grubasa należało zostawić samemu sobie albo uśpić :x

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek...po prostu brak słów...tych kulturalnych słów.

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Pon cze 16, 2014 15:30
przez agnieszka.mer
Na szczęście masz swój rozum i wielkie serducho i postąpiłaś po swojemu :ok:

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Pon cze 16, 2014 15:57
przez ewa_mrau
asim pisze:[...]A jak wygląda odbudowa skóry? Z przodu brakuje dość dużego kawałka - jest szansa, że to się jakoś samo zarośnie?[...]

są takie specjalne opatrunki żelowe na tego typu rany
http://kikgel.com.pl/?p=114
na dole strony są ceny
a co powiedział kotolog?
skąd jesteś?
... mry!

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Pon cze 16, 2014 22:24
przez asim
Mieszkam w Żorach.

Byliśmy u Pani weterynarz dziś po południu i własnie mówiła o tych opatrunkach żelowych, ale dopiero teraz mam dostęp do komputera, żeby napisać :)
Widzę, ze nie są tak drogie, jak myślałam, to dobrze :)
Ogólnie łapka wygląda odrobinę lepiej, już prawie nie śmierdzi i ropy coraz mniej, choć dalej mocno opuchnięta przy paluszkach. Grubas częściej na niej staje, więc pewnie mniej go boli, a czucie chyba ma, bo stękał i się marszczył jak go tam Pani dotykała.
Oczyszczanie w rivanolu i antybiotyk pomagają a dzięki środkom przeciwbólowym kot lepiej się czuje :)
Ani przez chwilę nie żałowałam, że wzięliśmy go do siebie na leczenie, tym bardziej się cieszę jak widać poprawę :)
Pytałam, czy można by pozszywać tę wiszącą skórę z tyłu łapy, ale weterynarz ją obejrzała i stwierdziła, że na razie nie ma to sensu, bo ona miejscami martwicza jest i i tak by odpadła. Trzeba poczekać aż ropy będzie mniej i wtedy będziemy zakładać opatrunek żelowy. Póki co mamy przyjeżdżać co 2 dni, następna wizyta w środę.
Dziś zapłaciliśmy tylko 17 zł za leki na dziś i jutro :)

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Pon cze 16, 2014 22:56
przez ankacom
Asim, jesteś super :1luvu:
Kciuki za Grubaska :ok: :ok: :ok:

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 10:59
przez ewa_mrau
trzymajcie się!
... mry!

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 15:23
przez uszikoas
a jednak koty nie spadają zawsze na cztery łapy, ale może mają 7 żyć:) mam pytanie czy w takiej sytuacji kiedy wizyty u wet sa konieczne, koszty itd mysleliscie nad ubezpieczeniem kota.... ktoś w polsce ubezpiecza koty?

Re: Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 15:37
przez miszelina