Strona 1 z 2
Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 13:55
przez mementomori
Witajcie.
Starsza pani mieszkająca pod Serockiem potrzebuje pomocy w wykarmieniu kilkudziesięciu kotów, które ma na stałe, plus wolnożyjących, co przychodzą na wyżerkę. Kobieta ma złamaną nogę więc ledwo sobie radzi. Ostatnio przywiozłam 150 puszek, ale już się skończyły i zwierzęta nie mają co jeść.
Załatwiłam 300kg suchej karmy, która znajduje się w fundacji pod Serockiem. Problem w tym, że nie ma kto jej przewieźć. Prosiłabym o pomoc osoby mieszkające w tym rejonie i zmotoryzowane.
Mój tel. 508 481 607 Patrycja
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 15:25
przez Szalony Kot
Najważniejsze pytanie - czy koty są wysterylizowane?
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 16:57
przez mementomori
Niestety starsza pani nad tym nie panuje. Poza tym co i rusz przychodzą nowe koty wałęsające się po okolicznych wsiach. Dlatego potrzebna jest daleko idąca pomoc. Ze starszymi ludźmi tak jest, chcą pomagać, ale nie mają na to ani sił ani pieniędzy. Pani zajmuje się malowaniem portretów, w zamian za pomoc może kogoś namalować.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 17:03
przez kicikicimiauhau
Szalony Kot pisze:Najważniejsze pytanie - czy koty są wysterylizowane?
Podpisuję się pod tym pytaniem. Jesli nie są, to na forum są wątki, na ktorych jest pomoc w sterylkach.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 18:30
przez kotydwa12
Czyżby wracały po paru latach "Koty z Serocka"?
viewtopic.php?1&t=111072&hilit=Serocku&start=0
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 19:52
przez ASK@
Też miałam to podrzucić.
Nie pierwszy raz pani kogoś "naciągnęła" na litość. Współpracy było zero.
Pozostawie to bez komentarza.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 21:10
przez Afatima
O rany boskie

To jest jedno z tych miejsc, których nie zapomnę nigdy, ze względu na pewną wyjątkową kicię

I teraz od początku.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Śro cze 11, 2014 21:25
przez mementomori
Nie wiem kogo naciągnęła czy też nie ta biedna kobieta, wiem tylko , że jak ostatnio u niej byłam z puszkami, to widziałam tylko parę paczek ohydnej karmy pupil. Mimo iż to były puszki dla psów ( tylko takie miałam)to wygłodzone koty chętnie jadły. To fakt, że starsze panie często nie chcą współpracować przy sterylkach, ale jak się im zagrozi, że nie będzie się dostarczać pokarmu, to od razu miękną. Wiem to z doświadczenia. Generalnie nie obchodzi mnie charakter pani D. z Nowej Wsi, wiem tylko, że tam koty chodzą głodne, bo widziałam. Ja mam 14 psów i generalnie zajmuję się psami. Mam też 0 środków finansowych, żeby jej pomagać. Więc jakby ktoś mógł pomóc w temacie byłabym wdzięczna.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Czw cze 12, 2014 4:55
przez Agneska
4 lata temu ta pani "nie zmiekla". Wręcz przeciwnie, nie tylko odmówiła zgody na sterylizacje, ale wręcz oskarżyła wolontariuszkę o kradzież kotów.
Sterylizacji nie życzyła sobie więcej, bo ona "tak lubi male kociaki"...
Ta "biedna staruszka" umie kłamać i manipulować ludźmi wyśmienicie.
Jedynie biedne są koty, które trafiają w jej ręce.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Czw cze 12, 2014 5:08
przez alix76
Mementomori, nikogo z nas nie interesuje charakter osoby, która zwraca się z prośbą o pomoc. Rzecz w tym, ze jeśli to ta sama osoba - a niestety, pewne szczegóły na to wskazują - to jest zbieraczka, dla której koty są sposobem zaspokojenia potrzeb emocjonalnych ale dzieje się to ze straszną szkodą dla nich. Była duża akcja pomocy (nakładem kolosalnych sił i środków), storpedowana przez samą panią, gdy okazało się, że wolontariusze oprócz dostarczania karmy i sprzątania mają pewne oczekiwania - tzn. oczekują współpracy przy sterylizacji i adopcjach.
Skończyło się tak, jak pisze Agnieszka

.
Natomiast owszem, koty były tam głodne, brudne i zaniedbane w stopniu przerażającym. Wierzę Ci, ze chcesz pomóc i masz pełne prawo - niemniej jednak licz się z tym, że rzeczywistość może być inna niż pierwsze wrażenie.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Czw cze 12, 2014 16:18
przez mementomori
Dzwoniłam do tej pani, żeby ją skonfrontować z zarzutami z forum. Przyznała, że były u niej wolontariuszki z forum miau, ale stwierdziła, że zachowywały się niepoważnie, wykradały jej koty oraz nie chciały podpisywać z nią umów adopcyjnych na wydawane zwierzęta. Na zarzut, że nie sterylizuje i nie pozwala na adopcje odpowiedziała, że jeździ sama na sterylizacje i w tej chwili ma 5 kotek niewysterylizowanych oraz gdyby sama nie wydawała zwierząt, to miałaby dużo więcej niż stałą liczbę kotów którą ma tj. ok. 30. Generalnie więc do niczego się nie przyznała. Powiedziałam jej więc, że może liczyć na pomoc w dokarmianiu zwierząt, wtedy gdy zacznie współpracować z wolontariuszami.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Czw cze 12, 2014 17:06
przez *anika*
4 lata temu na 70 przebywających u niej dorosłych niewysterylizowanych kotów, w tym około połowa (jeśli nie ponad połowa) kocic, przeżyło 8 (osiem!) kociąt. Dorosłości dożyło z nich 4 czy 5. W tym moja prywatna Maniusia.
Wysterylizowane koty ma prawdopodobnie dlatego, że wolontariusze jokota (i nie tylko? w tym momencie nie pamiętam) je zawieźli na kastracje. A nie, że sama sobie pozawoziła. I tak dobrze, że teraz ma tych kotów 40, a nie ponad setkę... Ciekawe jak nadal u niej z przeżywalnością młodych, czy podobnie jak wtedy. Wtedy dorosłe karmiące kocice jadły makaron, a kociaki piły mleko z zagłodzonych kotek. I wyobraź sobie, że nie dlatego, że nikt jej nie chciał pomagać. Ona tą pomoc uniemożliwiała.I nadal to robi, jak widać.
Takie śliczności można było u niej znaleźć:


To po prawej na zdjęciu to czarny kot, moja Maniusia. Czarna nie była do chyba 8 czy 9 miesiąca życia.

Też Maniusia, tu już SPORO czasu po wyciągnięciu z tej umieralni. Na zdjęciach już "śliczna i zdrowa" - w porównaniu do tego co było tuż po wyciągnięciu jej stamtąd.
Do teraz weci jak widzą Maniusię pytają się ile ma miesięcy. Waży niecałe 3 kg, wliczając tłuszcz.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Pt cze 13, 2014 6:16
przez mementomori
Jak widać akcja sterylizacja parę lat temu się powiodła, bo kobieta ma na pewno dużo mniej kotów niż wtedy i nie widziałam żadnych kociąt. Poza tym jest u niej sporo półrasowych zwierząt, które łatwo mogłyby iść do adopcji. Mam takie odczucie, że nie powinno się skreślać tej pani tylko dlatego, że jest jak piszecie manipulatorką i kłamczuchą. Prawdą jest, że ma dużo kotów i to przecież dla nich jest przeznaczona pomoc a nie dla niej. Ktoś zaoferował transport tej karmy na gumtree. Może wypali.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Pt cze 13, 2014 11:33
przez jopop
Pomoc polegająca TYLKO na dostarczaniu karmy dla zwierząt znajdujących się pod opieką osoby o skłonnościach do zbieractwa nie ma sensu - daje bowiem zbieraczowi poczucie bezpieczeństwa i zachęca do dalszego zbierania czy rozmnażania zwierząt. Nakarmi się te koty przez dwa miesiące, a potem znów powraca głód, tylko w jeszcze większej skali, bo liczba zwierząt wzrośnie. Powstaje więc pytanie czy taka pomoc jest w ogóle pomocą.
Wysterylizowanie stada też tylko trochę poprawia sytuację, bo zbieracz szybko uzupełnia stado o niewysterylizowane samice i historia powraca.
Rozsądna pomoc w tego typu sytuacjach to 3 kluczowe rzeczy naraz:
- radykalne zredukowanie stada (do ulubionych kilku sztuk) poprzez uzyskanie umowy zrzeczenia i umieszczenie zwierząt w domach tymczasowych, wyleczenie ich i poszukanie domów stałych
- wysterylizowanie tych pozostających kilku sztuk
- uzyskanie WIARYGODNEJ obietnicy (np. poprzez podpisanie odpowiedniej umowy) że dana osoba nie weźmie następnych zwierząt dopóki żyją te pozostawione, aby nie zwiększać ich liczby.
Wymaga to ogromnych nakładów finansowych, organizacyjnych, dużej liczby domów tymczasowych i intensywnej pomocy prawnika, zwłaszcza w przypadku osoby tak niewiarygodnej jak omawiana w tym wątku. Nasza fundacja nie ma w tym momencie zasobów do zorganizowania tej akcji w rozsądny, dający trwałe efekty sposób.
Jeśli ktoś chce pomóc rozsądnie - to najlepsze będzie znalezienie DOMÓW TYMCZASOWYCH dla tych zwierząt (proponuję na początek wziąć te najbardziej adopcyjne, to da najszybsze efekty) i stopniowe redukowanie stada. Przy okazji pokaże to od razu czy owa Pani jest skłonna przyjąć pomoc sensowną czy tylko karmę/pieniądze.
Re: Kociarnia ok. 40 kotów k. Serocka POMOCY !

Napisane:
Pt cze 13, 2014 11:58
przez OKI
zaznaczę
