Ropiejące oczka:((-baaardzo proszę o odpowiedzi na pytania

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 19, 2004 11:18

Dziękuje, naprawdę baaardzo. Jeszcze jak moge to spytam :oops: jak sie uodpornia kota? Zastrzykami? Jakie i jak czesto?(pytam, bo w moim fantastycznym mieście brakuje specjalisty od kotow i musze sama zdobywać wiedze :roll: )
A antybiotyk jaki? Nazwe poprosze bo jak się dowiedzialam to skasowano mnie pewnego razu jak za super antybiotyk a były to witaminy :evil: . Dobrze, że kotu wyszlo na zdrowie. Nienawidzę niedouczonych wetów.

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Czw sie 19, 2004 13:36

Z homeopatycznych chyba Ecchinacea (lepiej uodparnia na bakterie) i Engystol (wirusy).
Z kocim katarem byłabym ostrożna. Obie nasze kocie miały podejrzenie o koci katar (to pierwsze, co przeciętny wet rzuca na dzień dobry). Próby leczenia nie dawały żadnej poprawy. Okazało się, że starsza miała uczulenie na pszenicę i kurczaka, a młodsza lamblie (mrużyła jedno spuchnięte i zaczerwienione oko, minimalnie zaropiałe z powodu wtórnej infekcji bakteryjnej, innych objawów brak :roll: ).
Archie + Czorcia Strachulec + Duszka za TM + reszta bandy

archie

 
Posty: 351
Od: Pt paź 31, 2003 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 20, 2004 7:45

archie pisze:młodsza lamblie (mrużyła jedno spuchnięte i zaczerwienione oko, minimalnie zaropiałe z powodu wtórnej infekcji bakteryjnej, innych objawów brak :roll: ).



8O o kurcze tak samo jak u mojego kocurka, może to być to samo. Jak sie leczy?

Bylam wczoraj u innego weta (3-go) i okazalo sie, że steryd podany kotu, który był tylko lekko zainfekowany spowodowal tak znaczne obniżenie odporności co spowodowało z kolei opuchlizne i pogorszenie stanu oka. Mój Filemonek nawet już gadac ze mną nie chce, jeździmy codziennie do wetów, krople itd. kazdy by się wkurzył i wcale mu się nie dziwię.
Wracając do leczenia, dostał raz Betamox jeszcze u tamtego weta a od wczoraj dostaje tabletki Sy..coś tam, no i dzisiaj widzę poprawę. Nie wiem czy to po lekach czy po kroplach, najważniejsze, że lepiej. Archie mozesz powiedzieć skąd diagnoza o lambiach u kici? Może być tak, że jak wylecze swojego to znowu za jakis czas mu to z powrotem wyjdzie?

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt sie 20, 2004 7:46

Tabletki różowe? Jeśli tak to Synulox.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt sie 20, 2004 7:48

Katy pisze:Tabletki różowe? Jeśli tak to Synulox.

Tak jest :wink:

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt sie 20, 2004 9:31

kameo pisze:Archie mozesz powiedzieć skąd diagnoza o lambiach u kici? Może być tak, że jak wylecze swojego to znowu za jakis czas mu to z powrotem wyjdzie?


Nawroty lamblii, szczególnie w takich miastach jak Warszawa są możliwe - niestety to paskudztwo często pojawia się w wodzie z kranu :? Wystarczy, że kot lubi wylizywać kran i ....
Do tego robale wszelkiej maści coraz bardziej uodparniają się na standardowe leki, więc trzeba powtarzać odrobaczanie kilka razy różnymi środkami (np. u nas metronidazol nie dał rady).

Ze Strachulcem to było tak:
Kota miała problemy alergiczne i ciągaliśmy obie panienki od weta do weta (wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to alergia). Wszyscy na widok Koty twierdzili, że ma koci katar, ale wyleczyć go nijak nie potrafili :evil: Po krótkim zerknięciu na Strachulkę rzucali zdawkowe "a z tym kotem to wszystko w porządku" (beż żadnych badań, na oko). To, że średnio co 3 tygodnie miała zaczerwienione, spuchnięte oko tłumaczyli jako "zatarcia przy kocich bójkach" (kiciawki nigdy się nie biły :roll: ).
Wreszcie trafiliśmy do 4Łap, zrobiliśmy obu kotkom rozszerzone badania krwi i kału (pasożyty + pierwotniaki). W wynikach krwi Strachulca wyszły podwyższone kwasochłonne (reszta w normie), pierwsze trzy badania kału nie wykazały nic. Dopiero czwarte wyłapało śladowe ilości lamblii. Po dwóch tygodniach od pierwszej serii odrobaczania, kontrolne badania kału wykazały nawrót lamblii - tym razem ++. Ponowne leczenie okazało się skuteczne - na razie nawrotów brak.
Archie + Czorcia Strachulec + Duszka za TM + reszta bandy

archie

 
Posty: 351
Od: Pt paź 31, 2003 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 20, 2004 9:39

Dobrze jest też sprawdzić stary sprawdzony świetlik...ziółka bardzo pomogły mojemu kociakowi - trzeba je dobrze zaparzyć (muszą być rozcieńczone), dobrze przestudzić i przemywać oczka kilka razy dziennie -ku niezadowoleniu kota :) Niezuzyte - wyrzucić - ja stosuję świetlik przez 1 dzień, następnego dnia zaparzam nowe - naprawdę działa! Oczywiście w przypadku kociego kataru trzeba stosować leki...ale w lekkich wysiękach i obrzękach świetlik jest bardzo pomocny!

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 20, 2004 9:52

Jestem ciekawa, czy po serii antybiotykowej u kota będzie wszystko dobrze. Biedny juz ma dość, ale na szczęście jest troche lepiej. Nie musze Wam mówić jaka była reakcja weta na propozycje wykonania badań lab. ( byla taka :roll: 8O +puk puk w czolo) na szczęściee w pore zrezygnowałam z tamtej lecznicy.
W poniedziałaek kończą się antybiotyki i później jszcze przez tydz. krople, myślę, że nie wróci to cholerstwo.
Trzymajcie kciuki za to żeby nie wróciło.

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt sie 20, 2004 9:53

Kameo idż do tego weta co Ci napisałam jak na razie zbiera tylko bardzo dobre opinie :)

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sie 20, 2004 10:14

kameo pisze:Trzymajcie kciuki za to żeby nie wróciło.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Takie leczenie z reguły trochę trwa - czasami nawet parę miesięcy. Ważne, żeby mu się nie pogarszało.
Archie + Czorcia Strachulec + Duszka za TM + reszta bandy

archie

 
Posty: 351
Od: Pt paź 31, 2003 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 20, 2004 10:27

Dziękuje wszystkim za cierpliwość :D

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt sie 20, 2004 10:58

Kameo! Trzymam kciuki za chorowitka! :ok: :kitty:
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Sob paź 07, 2006 13:52

Dobrze, że trafiłam na ten wątek... trochę wiekowy, ale może się odświeży :wink:
Otóż mam nastepujacy problem z moim kotem: właśnie wróciliśmy od weta, gdzie trafiliśmy z powodu ropiejącego oka, a także kot mrużył oko. Okazało się, że najprawdopodobniej moja kotka zadarapała kocurka i od tego ten problem.
Wcześniej ta sama sytuacja miała miejsce w maju tego roku. Wet nastraszył mnie, że może to być niebezpieczne (jesli sytuacje będą się powtarzały) i może prowadzić do uszkodzenia rogówki i jej owrzodzenia, a to poważna sprawa :cry:
To co ja mam robić w związku z tym??? Koty żyja raczej w zgodzie, śpią razem, wylizują się, a fakt faktem, że czasami ogarnia je głupawa i poluja na siebie, ganiają się i piorą aż futro leci :twisted:
Czy jest sposób żeby zapobiegać takim sytuacjom w których dochodzi do zadrapania oka u mojego kocura? Nie wyobrażam sobie żebym miała izolowac koty od siebie :?

aga_tka

 
Posty: 628
Od: Śro cze 14, 2006 8:01
Lokalizacja: Jaworzyna Śląska

Post » Wto sie 12, 2008 14:37 pomocy!

Mam poważny problem
Moje koty załapały chorobę :cry:
Mają zaropiałe oczy( ropa jest taka zaschła nie można jej wziąć ani zdrapać), a do tego dochodzi katar i kichanie. Koty są lekkie. Nie wiem co robić, jestem bardzo przywiązana do tych kotów
P.S. koty żyją na dworzu w gospodarstwie

asik137

 
Posty: 1
Od: Wto sie 12, 2008 14:03

Post » Nie sie 24, 2008 21:47

Idz do weta

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 244 gości