Też się podepnę pod wątek.
Wczoraj zaadoptowaliśmy uroczą koteczkę - trzyletnia, ze schroniska. Przebywała tam krótko (miesiąc) ale zdążyła zachorować na katar koci (po szczepionce).
Jeszcze w schronisku wyglądała na zdrowiutką, teraz widzimy, że zaczyna jedno oczko przymykać, trochę jej ropieje, ma też nieco mokry nosek, ale ogólnie jest żywiołowa i wygląda na zdrową. Mimo to na pewno zabierzemy ją do weterynarza, ale to dopiero w poniedziałek.
Pytanie: czy do tego czasu przemywać jej oko naparem z rumianku, czy robić coś innego, bo rumianek jest be, czy nic nie robić? Są jakieś domowe, sprawdzone sposoby na takie objawy? Bo widzimy, że jej to oczko przeszkadza, myje je często i w ogóle, a przemywanie przyjmuje z entuzjazmem.