Malutka Mia - 6 tygodni szczęścia i rozterki

Witam Kochani
Minęły okropne 3 tygodnie od śmierci Miluni chorej na białaczkę, walkę przegrałam, weterynarz nie dał rady, serce płacze ale czas płynie dalej. W domu pozostała kotka przygarnięta, Tinusia, miała kontakt z Milunią ale u nas nie była szczepiona na białaczkę, zbadana jest -ujemna, świetnie wyniki, zbadane nerki, hemoglobina nawet ciut za wysoka.
Teraz od tygodnia mamy malutką Mia, która jest izolowana dla bezpieczeństwa. Istniej ryzyko że Tinusia ma wiremię. I co teraz ? czytałam, że samo szczepienie nie daje 100 % gwarancji a może powodować złośliwego mięśniaka limfatycznego( nie wiem jakie są statystyki ). Miałam nadzieję przetrzymać osobna Mia, odrobaczyć, zbadać i zaszczepić. Teraz mam poważne obawy. Doradźcie proszę, podzielcie się doświadczeniem.
http://naforum.zapodaj.net/56a0b3c4e7f1.jpg.html

Minęły okropne 3 tygodnie od śmierci Miluni chorej na białaczkę, walkę przegrałam, weterynarz nie dał rady, serce płacze ale czas płynie dalej. W domu pozostała kotka przygarnięta, Tinusia, miała kontakt z Milunią ale u nas nie była szczepiona na białaczkę, zbadana jest -ujemna, świetnie wyniki, zbadane nerki, hemoglobina nawet ciut za wysoka.
Teraz od tygodnia mamy malutką Mia, która jest izolowana dla bezpieczeństwa. Istniej ryzyko że Tinusia ma wiremię. I co teraz ? czytałam, że samo szczepienie nie daje 100 % gwarancji a może powodować złośliwego mięśniaka limfatycznego( nie wiem jakie są statystyki ). Miałam nadzieję przetrzymać osobna Mia, odrobaczyć, zbadać i zaszczepić. Teraz mam poważne obawy. Doradźcie proszę, podzielcie się doświadczeniem.
http://naforum.zapodaj.net/56a0b3c4e7f1.jpg.html
