kinia098 pisze:Romi85 pisze:A kojarzysz kogokolwiek kto moze pomoc? Przy czesciowym wsparciu finansowym. Wiesz taka bezsilnosc podzielona setkami kilometrow jest najgorsza
Najbliżej ma Fundacja Ogon do Góry i TOZ z Kołobrzegu...
Ogon do Góry to KOMPLETNA PORAŻKA.Nie są pomocni w NICZYM. Poznałam obie organizacje osobiście w zeszłe wakacje. Był na miau wątek o tym. Dzięki nim i TOZ Kołobrzeg w Mrzeżynie ,gdzie spędzałam zeszłoroczny urlop przyszło na świat sporo kociąt i sporo chorych na kk odeszło. Prośby o pomoc wczasowiczów ignorują,zasłaniają się brakiem czasu,łapaczy,a przede wszystkim NIE MAJĄ ZA GROSZ CHĘCI POMOCY.Każą wczasowiczom łapać samemu i leczyć samemu za własną kasę podczas urlopu
.Ta fundacja to jakiś żart.
Podobnie TOZ Kołobrzeg. Jedną kotkę po wielu interwencjach kilku osób z miau złapali,reszta się zdążyła okocić.Dodam,że tylko złapali i opłacili sterylizację.Przetrzymywała po sterylce kotkę osoba z forum,bo cały TOZ nie miał miejsca.Wszelkie uwagi krytyczne zgłoszone przez forumowiczów miau na str. FB, TOZ Kołobrzeg po prostu sobie wyciął/usunął. Bo były niewygodne,psuły PR.
Ogon...proszony był chociażby o antybiotyk,który bym podawała podczas pobytu na wakacjach tamtejszym kotom-nie raczyli dostarczyć (w efekcie sama szukałam weta w okolicznych miejscowościach i kupowałam lek) .A dodam,że oferowałam swój PRYWATNY CZAS ,zaangażowanie i kasę podczas pierwszego urlopu po kilku latach,na który chciałam się wyrwać,by CHOĆ PARĘ DNI ODPOCZĄĆ OD KOTÓW.Chorego kociaka,który ślepł po kk,nie odłowili- odszedł zapewne,kotkę ciężarną podobnie ,urodziła...Jak zaproponowałam,żeby pomogli chociaż odłowić (na urlopie nie mam ze sobą klatki-łapki
),nawet zapłacę za sterylizację ,albo zabiorę na DT-też NIC NIE ZROBILI. Najpierw zasłaniali się brakiem kasy,jak kasę zaoferowałam,brakiem miejsca w DT.Jak obiecałam,że dam DT,zabiorę kotkę do siebie,wymyślili brak ludzi do łapania.W końcu przestali odbierać telefon. W efekcie jedną kotną sama łapałam,zabrałam do Warszawy i znalazłam DS. Oni podczas mojego pobytu tam i po moim wyjeździe tamtego lata zgarnęli tylko jedną kotną z kilkunastu kotów tam bytujących i jedno rude kocię.Resztę zostawili na poniewierkę.W tym ślepnące małe z kk.
Obie organizacje udają,że cokolwiek robią,niż rzeczywiście działają.Szkoda pieniędzy,czasu i pary w gębie na wszelkie próby kontaktu z nimi.
Do dziś na potwierdzenie powyższych działań mam zdjęcia,smsy i wątek na miau. Kilka osób z miau zapewne może potwierdzić powyższe fakty,bo także byli zaangażowani w sprawę,dzwonili,pisali,prosili o pomoc dla kotów.
Wątek ze zdjęciami i relacją na bieżąco z działaniem TOZ Kołobrzeg i Ogona w Górę, od str.7 i dalej przez kilka
viewtopic.php?f=13&t=181244&start=90kinia098 pisze:Poszukujemy transportu na trasie Darłowo/okoliczne miasta - Wrocław/okoliczne miasta! Do przewiezienia kotek, który ma szansę na bardzo dobry dom! Kot praktycznie nieadopcyjny... Prosimy o pomoc
napisz w temacie :TRANSPORT DARŁOWO-WROCŁAW PILNIE POTRZEBNY
nie każdy jadący tamtędy czyta wątek i zajrzy do środka