Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
rejcz pisze:Pewnie nie jednemu z nas przemknęła myśl o obowiązkowej sterylizacji. Może jakąś petycję wystosujemy czy inne pismo?
rejcz pisze:Pewnie nie jednemu z nas przemknęła myśl o obowiązkowej sterylizacji. Może jakąś petycję wystosujemy czy inne pismo?
izka53 pisze:rejcz pisze:Pewnie nie jednemu z nas przemknęła myśl o obowiązkowej sterylizacji. Może jakąś petycję wystosujemy czy inne pismo?
to jest utopia. Kto na wsi będzie sterylizował koty, nawet gdyby stosowna ustawa była Przecież nawet psów się nie szczepi na obowiązkową wściekliznę.
izka53 pisze:rejcz pisze:Pewnie nie jednemu z nas przemknęła myśl o obowiązkowej sterylizacji. Może jakąś petycję wystosujemy czy inne pismo?
to jest utopia. Kto na wsi będzie sterylizował koty, nawet gdyby stosowna ustawa była Przecież nawet psów się nie szczepi na obowiązkową wściekliznę.
Chiara pisze: samotny wolontariusz na prowincji może nie mieć siły przebicia
rejcz pisze:Chiara pisze: samotny wolontariusz na prowincji może nie mieć siły przebicia
no tu masz rację. sama walczę z mamą, która ma już trzeciego kota w ciągu 4 lat i postanowiłam sama zając się jego kastracją (i ogólnie wizytami u weta), bo nie widzę zmiany w postawie mamy, a kota szkoda -.-
jaaana pisze:Niech się Wam uda jak najwięcej wysterylizować i jak najwięcej pieniędzy zebrać Pomóc nie mogę w żaden sposób, bo i u mnie powódź kotek i kociaków, ale szczerze życzę sukcesów.
rejcz pisze:jak tylko wybrnę z leczenia moich kotów to zapewne sypnę wam trochę grosza
trzeba nagłaśniać akcję jak tylko się da, może ludzie się przekonają
Alienor pisze:Powodzenia w akcji, bo popieram całym sercem A banerek z Mają od Zosik wymiata .
Chiara pisze:izka53 pisze:rejcz pisze:Pewnie nie jednemu z nas przemknęła myśl o obowiązkowej sterylizacji. Może jakąś petycję wystosujemy czy inne pismo?
to jest utopia. Kto na wsi będzie sterylizował koty, nawet gdyby stosowna ustawa była Przecież nawet psów się nie szczepi na obowiązkową wściekliznę.
Prawo nie wygra ze zwyczajem. Prowadzimy sterylizację pod strzechy poprzez przykład i gdyby nie udało się Sylwii i Pinokio wysterylizować kilku wsi w życiu nie założyłabym fundacji, bo nigdy tego nie planowałam. A teraz mam na liście rezerwowej dwie wsie: 20 kotów ze wsi Piotrkowo Trojany i 10 ze wsi Piaski. Są 30 km od Bielska Podlaskiego. Część jest półdzika, ale ludzie pozwolą je wysterylizować. I teraz mamy koszty: klatka łapka, z której można przełożyć kota do transportera, transportery, benzyna i same steryleki. I naprawdę nie wiem czy i kiedy nam się to uda...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 271 gości