Futrzasty jest w zasadzie kotem domowo-balkonowym, przy czym oprócz naszego zaanektował również 2 sąsiednie balkony.
Jego jedyna (i nie planowana) wycieczka samopas miała miejsce na wiejskiej farmie i to w nocy. Szukaliśmy cholernika z obłędem w oczach, a ten siedział na stercie drewna przy stodole i patrzył z zaciekawieniem, co tez jego Duzi wyprawiają.
Hałasów się nie boi, psy i dzieci również nie sprawiają problemu. Wydaje się bardzo lubić jazdę samochodem. Również obcy ludzie stanowią raczej obiekt zainteresowania niż obaw.
Venflon ma rok i 8 miesięcy, a do nas trafił w wieku 3 miesięcy. Jest raczej mały - jakieś 4 kg futrzastej zwinności. Od małego bardzo lubi wodę, choć jeszcze nie odważył się pływać. Jego ulubione miejsce leżakowania to zlew w kuchni, najlepiej mokry
W zasadzie cały czas przebywa w tym samy pomieszczeniu co ja i mój facet, w razie potrzeby przemieszczając się za ludziem z pokoju do pokoju. Nawet, kiedy musi w tym celu przerwać drzemkę.
W zeszłym roku spędził 2 tygodnie naszego urlopu u taty mojego mężczyzny. Znał tego człowieka i zdawało się, że akceptował. Jednak cały czas siusiał na potęgę (na szczęście do kuwety) i był tylko cieniem naszego (czasami) postrzelonego kotka.
Doszliśmy więc do wniosku, że będzie co ma być i jedzie z nami. Oczywiście upewniliśmy się czy nasz armator nie ma nic przeciwko zwierzaczkom na pokładzie.
Po Mazurach planujemy jeszcze tydzień w Karwi, oczywiście w miejscu, gdzie można ze sobą zabrać kota.