Wątpliwości związane z eutanazją mojego kota.

O co mógłbym zapytać weterynarza, który bez mojej zgody
i wiedzy poddał eutanazji mojego kota?
Kot prawdopodobnie został potrącony a następnie znaleziony
tuż przy ulicy. Z karty wynika iz został poddany eutanazji bo był w złym stanie. Przyznam, ze jak dla mnie jest to na tyle ogólnikowy co i przedziwny powód. Kot ok południa "śmiga jak
przecinak" ok 20 jest w tak złym stanie, że trzeba go dobić. Zrozumiałbym gdyby powodem był jakiś konkretny uraz ale o tym nie było mowy w karcie.
Pani weterynarz uznała kota za bezpańskiego. Rzeczywiście
oszczędziłem swojemu ulubieńcowi kastracji. Kot był prawdziwym ulicznym wojownikiem. Liczne rany, połowa zębów wybita, postrzał z wiatrówki i inne przygody.
Nie raz żartowałem sobie "źle skończysz chłopie" ale przyznam iż takiego jego końca nie przewidziałem. Kiedy kot "kawalerzył" to rzeczywiście
sierść nie była tak gładka i lśniąca jak zwykle i mógł robić wrażenie bezpańskiego. Ale mam nadzieję iż
wygląd nie był najważniejszym powodem Jego śmierci.
i wiedzy poddał eutanazji mojego kota?
Kot prawdopodobnie został potrącony a następnie znaleziony
tuż przy ulicy. Z karty wynika iz został poddany eutanazji bo był w złym stanie. Przyznam, ze jak dla mnie jest to na tyle ogólnikowy co i przedziwny powód. Kot ok południa "śmiga jak
przecinak" ok 20 jest w tak złym stanie, że trzeba go dobić. Zrozumiałbym gdyby powodem był jakiś konkretny uraz ale o tym nie było mowy w karcie.
Pani weterynarz uznała kota za bezpańskiego. Rzeczywiście
oszczędziłem swojemu ulubieńcowi kastracji. Kot był prawdziwym ulicznym wojownikiem. Liczne rany, połowa zębów wybita, postrzał z wiatrówki i inne przygody.
Nie raz żartowałem sobie "źle skończysz chłopie" ale przyznam iż takiego jego końca nie przewidziałem. Kiedy kot "kawalerzył" to rzeczywiście
sierść nie była tak gładka i lśniąca jak zwykle i mógł robić wrażenie bezpańskiego. Ale mam nadzieję iż
wygląd nie był najważniejszym powodem Jego śmierci.