Erin pisze:Wszelkie zboża jak najbardziej - pod warunkiem, że ma się spokojne kociaste, które dadzą roślinkom wykiełkować.
Ja kiedyś próbowałam i się poddałam
Trzymam na klatce schodowej dopóki nie wyrośnie
Lidziu myślę, że to jest tak, że jeśli koty mają wybór, to będą obgryzać te bezpieczne i smaczne zielsko. Gorzej, jeśli w domu jest np.tylko dracena, która kusi wąskimi, smyrającymi listkami, kot z braku czegoś innego będzie obżerał. Miałam - wyadoptowałam do teściowej razem z kilkoma innymi trującymi. Jeśli chcesz, mogę Ci wyhodować, jak tylko moja odrośnie (też wyekspediowałam na klatkę
).
Kupne kocie trawy nigdy mi nie rosły, a jak wyrosły, to nie cieszyły się zbytnim zainteresowaniem. Dodatkowo śmierdzą jakimś łajnem, łe. Kupuję dobry gospodarski owies i wysiewam w plastikowych pojemnikach, takich po np. mięsie z marketu. Teraz wysiałam też w ładnej doniczce, na święta jak znalazł.
Co do kaktusów, to mam wątpliwości, chociaż uwielbiam kaktusy i w moim domu są. Ale, choć nietrujące, mają kolce które mogą się wbić w łapkę czy uszko i dokuczać kotu. Szczególnie te, co mają miękkie, delikatne, ale jakże upierdliwe kolce (opuncja)