Morfologia z 11.04.2014
WBC: 17 (5,5 - 19)
RBC: 7,46 (6,5 -10)
HGB: 14,2 (8-15)
HCT: 32,4 (24-45)
PLT: 661 (100-800)
MCV: 43 (39-55)
MCH: 19 (13-17)
MCHC: 43,7 (30-36)
RDW: 18,3 (17-22)
MPV: 9,7 (6,5-15)
LYM: 35,6% (20-55)
MON: 5,2% (1-4)
GRA: 59,2% (35-75)
LYM: 6,0 (1,2-3,2)
MON: 0,8 (0,3-0,8)
GRA: 10,2 (1,2-6,8)
Kotka dostaje kroplówki dożylne z dyphalatem. Dalej antybiotyk i przeciwzapalny.
Zaczęła samodzielnie jeść - przecieram jej puszkę przez sitko i dodaję wody - wychłeptuje języczkiem. Bardzo łapczywie. Pije sama wodę.
Próbowała też jeść pogniecione kawałki ale coś jej przeszkadza - próbuje łapką sięgnąć do pyszka i otwiera i zamyka pyszczek. Ma odruch wymiotny.
Żuchwa została obejrzana - nie jest zwichnięta, jest złamana. Nie jest to świeże złamanie. Ma też pęknięte podniebienie - jest bruzda i maluteńka dziurka jak główka od szpilki. Ma ubity górny kieł na lini dziąsła.
Czy jeśli to są stare sprawy to można/należy jakoś interweniować chirurgicznie?
Kicia sika - najpierw na posłanko, wczoraj wieczorem i dzisiaj wysikała się do kuwetki.
Odkad ją znalazłam nie zrobiła kupy - ale ma już jakieś bobki w jelitach. Do kiedy można czekać żeby się sama załatwiła?
Raczej nie ma nadżerek. Wypływ jest tylko z jednej dziurki w nosie.
Temperaturę w piatek i wczoraj miała 38,3. Wkładam jej dalej termoforek do klatki.
Kicia bardzo dużo śpi. nawet jak ją wypuszczę z klatki i przyjdzie na kolana, umości sie i zaraz "odlatuje". Zresztą w łazience nie ma zbyt wiele bodźców.
Jak ją dotykam wszystko jej sterczy - mostek, biodra, żebra, kości w tylnych łapach. Przestraszyłam się że ma coś złamane a to poprostu kości
Wrzód na oku jest bardzo głęboki - oprócz tobrexu dostalłam receptę na solcoseryl żel.