Miau.PL

Leśny ma około 1.5 roku i jest wykastrowanym kocurkiem , niestety ma powiększone węzły chłonne i czekamy na wyniki z krwi , miał tez masę kleszczy i musiał być odpchlimy wcierka , musiałam tez dla Leśnego wziąć na kreske obroże z feromonami bo bardzo i to bardzo sie stresuje , moje kochane wetki obcięły mu tez pazurki .

Ze względu że podejrzewam ze Lesny sie zgubił zadzwoniłam do prawie wszystkich lecznic, do schroniska , do fundacji i do znajomych którzy w tym rejonie mieszkają i na razie nikt nic nie wie , koniecznie tez trzeba by zrobić ogłoszenia że został znaleziony ... a został znaleziony w Czułowie , tak po prostu wyszedł sobie z lasu ...

Przepiękny jest a białaczka to nie natychmiastowy wyrok śmierci - dzieki dobremu pożywieniu, leczeniu w razie infekcji, trosce i spokojowi takie koty mogą cieszyć sobą przez lata .

Alienor pisze:Przepiękny jest a białaczka to nie natychmiastowy wyrok śmierci - dzieki dobremu pożywieniu, leczeniu w razie infekcji, trosce i spokojowi takie koty mogą cieszyć sobą przez lata .

Tak , to prawda , ale on nie może mieszkać z moimi kotami i jest teraz na kwarantannie w piwnicy w dużej klatce, ale to jest dobre na dłuższa metę , dlatego szukam mu pilnie domu , ale czy znajdę

Dziś popoiłam o podliczenie Leśnego , dług to 210 zł , dziś wpłaciłam 61 w tym 30 zł od Alienor zł wiec zostało do zapłaty 149 zł a za około dwa tygodnie będzie miał podany zyleksis i to co najmniej 2 - 3 razy a koszt jednego to około 50 zł
Chce bardzo podziękować Fundacji ZWIERZĘCA ARKADIA za wydrukowanie plakatów z wizerunkiem Lesnego ...

Musi się udać znaleźć mu choćby DT

Dziewczyna z FB obiecała pomóc w rozsyłaniu apelu o dom dla Lesnego po wszystkich polskich fundacjach prozwierzecych i jeśli by sie ktoś nim mógł zająć to ja jestem w stanie wziąć do siebie na zasadzie zamiany kociego połamańca, takiego pampersowego , aby tylko Lesny nie musiał siedzieć na kwarantannie :(:(

Mogę tylko trzymać Ech

BARDZO WAS PROSZĘ ROZSYŁACIE TEN TEKST GDZIE SIE TYLKO DA , BO JA JUŻ TRACĘ NADZIEJE :(:(

BŁAGAM O POMOC, proszę przeczytajcie do końca i może macie jakąś opcje pomocy ...

Lesny to kot białaczką , ma około 1.5 i pilnie szuka domu lub domu tymczasowego , aktualnie przebywa na kwarantannie i bardzo sie tym stresuje a stres przy białaczce jest zabójczy , a to jest piwnica i mimo iż jest tam ciepło, sucho i jest światło i ma co jeść to nie jest to rozwiązanie do końca życia Lesnego , jest to jedynie rozwiązanie tymczasowe:( A dlaczego go nie mogę dołączyć do kotów w mieszkaniu to fakt tej białaczki a że mam w domu koty niepełnosprawne , pampersowe to jestem w stanie w zamian za dom dla Lesnego wziąć kota kalekiego , nawet takiego z złamanym kręgosłupem , pogruchotana miednicą lub innymi złamaniami a mam w tym spore doświadczenie ( i tu można wstawić link do wydarzenia pampersowców ) , jest u mnie 4 takich kotów i dwa psy tez pampersowe, oczywiście sa też i inne z rożnymi dolegliwościami . Ja sie nie chce tak poprostu pozbyć Leśnego , ja chce tylko albo aż aby mógł jeszcze trochę pożyć w domowych warunkach , gdzieś gdzie nie będzie narażony na stres , gdzie nie bedzie nikogo zarażać , może znajdzie sie taki dom ,gdzie już są białaczkowce, lub gdzie byłby jedynym kotem .... Bardzo i to bardzo Was proszę o pomoc dla Leśnego .

Za Leśnego, za domek, postaram się jakoś pomóż.

Meteorolog1 pisze:Za Leśnego, za domek, postaram się jakoś pomóż.

Dziekuje , czym więcej osób o nim wie , tym większe szanse na ratunek dla niego ...

Za DT/DS . A - na ile zdążyłaś się przekonać - jaki on z charakteru? Co lubi? Jak reaguje na inne zwierzęta (np. u weta, choć to trochę specyficzne miejsce ).

Alienor pisze:Za DT/DS . A - na ile zdążyłaś się przekonać - jaki on z charakteru? Co lubi? Jak reaguje na inne zwierzęta (np. u weta, choć to trochę specyficzne miejsce ).

U mnie zachowuje sie bardzo źle , zamkniecie w klatce czy transporterze wywołuje u niego agresje , ale jak twierdzi osoba która go do mnie przywiozła jest kotem lubiącym dzieci a nie lubiącym dorosłych , ale nie wiem ile w tym jest prawdy , moim zdaniem jak by mógł trafić do mieszkania a nie siedział w klatce to by nie był taki nerwowy , ale czy jest na to jakaś szansa

A poza tym przed chwilka znów byłam u Lesnego i jestem bardzo zaniepokojona , bo jak juz pisałam wcześniej to wczoraj wymiotował a dzis juz jest biegunka , tylko czy to z powodu karmy butchers czy z powodu stresu zamknięcia w klatce , czy to atakuje białaczka , i z tego powodu nie dałam mu butchersa lecz saszetkę I/D które daje Noemi i Bartusiawi jak inne dostają mięso lub puszki to aby one nie musiały patrzeć i cierpieć że nie dostaną bo po innych bo Noemi i Bartuś maja biegunkę ...

Szansa zawsze jest. A co do biegunki - to mogła być właśnie kwestia zmiany karmy, tego co jadł wcześniej (lub ile nie jadł), stresu z porzucenia (bo to raczej kot czyjś, możliwe że domowo-wychodzący), tego "rozłożenia" na zasadzie "znalazłem przystań, to teraz nie muszę być silny, zwarty i gotowy do walki". Oby jutro było lepiej a dom, choćby i tymczasowy, się znalazł

Jak byłam u niego o 22 to już nie było biegunki , może to ze stresu ...