Strona 1 z 8

Bazylia :))))))

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:08
przez Kaska
nie wiem czy mam jeszcze moralne prawo pisania na tym forum - nie chcialam Wam dorzucac moich trosk i mojej glupoty do Waszego worka ze zmartwieniami

Bazylka zniknęła od soboty popoludnia :(
wiecie sami ze moje panny byly wychodzace zanim Was poznalam i zrozumialam ze tak niekoniecznie byc musi

nie mialam w sobie dosc hartu ducha i sily woli zeby dziewczyny trzymac w domu po tym jak zasmakowaly wolnosci

Bazylka byla plochliwa - nie podchodziła nawet do nas na zewnatrz- Ci ktorzy byli u nas w domu wiedza ze nawet w ieszkaniu unikala obcych, a mimo tego ze znala moja siostre przed nia tez uciekala
Trzymala sie wlasciwie tylko 3 ogrodkow przykamienicznych
Sasiedzi dobrze do kotow nastawieni
wydawalo mi sie ze przy jej strachu i ostroznosci jest bezpieczna
na wszelki wypadek by bylo widac ze to kot domowy nosila obrozke - bez adresownika bo z nim akurat walczyla i nie podobalo jej sie ze dynda przy szyi
obeszlam w niedziele cala okolice - nie lezala nigdzie potracona przez samochod
co 3 godziny w dzien i w nocy obchodzimy sasiedztwo szukajac Bazylki
dzis porozlepialam ogloszenia o zaginieciu - jutro dokleje w kolorze jak siostra dowiezie
bylam w schronisku
zostawilam zdjecia u fryzjerki, w piekarni, w kiosku w 2 sklepach zoologicznych - przekazalam pani w kiosku zdjecia dla karmicielek
nasze domysly - jest gdzies zamnknieta - obeszlismy wszystkie piwnice, strychy, magazyny, garaze
czy znalazla sobie inny dom - byla na nas bardzo obrazona po powrocie z wyjazdu - Balbina sie cieszyla, chodzila za nami krok w krok, rozkladala sie do miziania - Bazylia łaskawie pozwalała sie poglaskać jak sie już zdybało znienacka


Prosze Was - mozecie pisac o mojej nieodpowiedzialnosci - sama jestem w takim stanie psychicznym, ze juz chyba nic mi nie zaszkodzi - ale potrzymajcie chwile kciuki za jej szczesliwy powrot do domu - dla Bazylki, nie dla mnie
http://upload.miau.pl/10367.jpg
http://upload.miau.pl/10368.jpg

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:11
przez Kiara
Kaska... :( Na pewno sie znajdzie! :ok:

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:13
przez Estraven
Trzymam za szczęśliwy powrót!

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:14
przez Shimi
Bazylka musi wrocic!!!
:ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:14
przez Damork
Koniecznie poodwiedzaj tez lecznice weterynaryjne - pozostawiaj w nich ogloszenia i pogadaj ze WSZYSTKIMI wetami.
Nie zawsze jest tak ze ktos potraci zwierze i sobie spokojnie odjezdza.
Czasem kierowca zatrzyma sie i udzieli pomocy zwierzakowi. Czasem pomoze mu ktos inny. A po wypadku kot - jesli przezyje - zawsze wymaga pilnej pomocy weta.
Nie mowie ze Twoja kotka wpadla pod samochod - ale skoro sama dopuszczasz taka mozliwosc - to znaczy ze to jest realne. Mogla mic tez jakikolwiek inny wypadek.
I jesli ktos jej chcial pomoc - to na pewno weta odwiedzil.

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:17
przez Pandorka
Trzymam mocno kciuki! Niech Bazylka się znajdzie!

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:18
przez Kasia D.
A w schronisku byłaś?

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:22
przez Janka
Mam nadzieję, że się znajdzie.
Trzymam kciuki! :ok:

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:22
przez Kaska
Damork pisze:Koniecznie poodwiedzaj tez lecznice weterynaryjne

dzieki damork- o tym w sumie nie pomyslałam - musze poszukac tych okolicznych - bo sama raczej dalej z panienkami jezdzilam - a dopuszczam ta mysl bo cóż- spodziewam sie najgorszych skutkow wlasnej glupoty :(
ogloszenie ktore rozlepiam - pisac o nagrodzie ???
boje sie ze to tylko zaowocuje masa falszywych alarmow

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:23
przez Myszka.xww
Kaśka, trzymam mocno - musi się znaleźć :ok:

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:23
przez Pandorka
Kasia D. pisze:A w schronisku byłaś?

Byla. ale jak na moj gust to wyprawe trzeba powtórzyc, bo kotka mogla tam się znaleźć później...

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:25
przez ina
:( Bazylia musi się znaleźć!!!

Trzymamy kciuki z całych sił!

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:27
przez Oberhexe
Trzymam kciuki mocno za szczęśliwe odnalezienie Bazylki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:27
przez Kaska
Pandorka pisze:
Kasia D. pisze:A w schronisku byłaś?

Byla. ale jak na moj gust to wyprawe trzeba powtórzyc, bo kotka mogla tam się znaleźć później...

przedtem dzwonilam bylam dzisiaj - bede jezdzic regularnie
jeszcze GW i ogloszenie ze zdjeciem pojdzie

PostNapisane: Śro cze 16, 2004 16:32
przez Myszka.xww
Kaśka, mogę Ci jakoś pomóc?


Samo dzwonienie nic nie da - trzeba jeździć i się wykłócać o oglądanie nowo przyjętych zwierząt :roll: