Strona 1 z 55

Delikatna Fanta-już we własnym domku! FB str.39

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 17:45
przez kropkaXL
Dzisiaj idąc do pracy zobaczyłam we wnęce okna piwnicznego szarą kupkę nieszczęścia-kuliła się na kawałku kartonu, obok ktoś postawił miseczkę-była pusta. Drzwi bloku zamknięte, bo zimno bardzo na dworze, ale kotu musi wystarczyc kartonik pod łapkami.....
Weszłam do sklepu, kupiłam saszetki i cofnęłam się do kici-myslałam,że jest dzika,że odskoczy, jak będę wkładac jedzonko do miski.
Nie tylko nie uciekła, ale zaczeła trzeć łepeczkiem o moje ręce, rzuciła się na jedzenie ,że nawet nie mogłam do końca wyłozyć zawartości.
Głaskałam, ja jak jadła-skóra i kości, drżała z zimna-ewidentnie domowa koteńka, wywalona z domu :( :( :(
Facet sprzedający opodal jajka, powiedział,że pojawiła się jakieś dwa tygodnie temu, czasem dawał jej jako, które pękło-czasem..... :?
Schyliłam się i juz wiedziałam,że nie moge jej zostawić, bo umrze na takim mrozie, bez schronienia.
Wzięłam ją na ręce-wtuliła się we mnie i tak zaniosłam ją do domu-praca nie zając-poczeka :?

Zainstalowałam ją w łazience, dałam kuwetę, postawiłam wodę i poszłam do wetki, by kupić środek na ewentualne pchły i robale-wzięłam advocate.
Cały czas w pracy zastanawiałam się, jak znosi zamknięcie, zmianę.
Gdy wróciłam, od razu powitało mnie słodkie mrrru-maleńka leżała spokojnie na szafce w kocim koszu.
Dałam jej chrupek-jadła i jadła i jadła.....
W uszkach świerzb, ale dzisiaj już wetki nie ma-na razie przemyłam uszka i podałam advocate-jutro pójdę z nią do wetki i powalczymy z paskudztwem.
Dałam jej na imie Fanta-tak jakoś od razu to imię wpadło mi do głowy, bo ma fantastyczne futerko-niby bure, ale w delikatny rysunek wężowej skóry

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fanta jest malutka, nie wiem w jakim może być wieku-jutro wetka ja poogląda i zobaczymy co powie-dzisiaj juz miała wystarczająco duzo przezyć.
Jest cichutka, słodka -ideał kota-oczywiście będzie szukać domu, ale najpierw leczenie, odkarmienie,sterylka

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 17:49
przez Spilett
Matko, jak ja bym tych dorwała, co takie maleństwo wywalili, to by mnie chyba musieli do więzienia zamknąć :(
Kropko, jesteś wielka że ją wzięłaś, nie pozwoliłaś dalej marznąć, Fanta na pewno już Cię kocha całym swoim serduszkiem...

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 17:51
przez iwaka
Śliczna kicia :1luvu: Miała szczęście, że Ciebie spotkała :1luvu:

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 17:59
przez kropkaXL
Dziewczyny-ja najpierw działam, potem myślę-serce nie pozwoliłoby mi spać, myśleć, pracować, gdybym ja tam zostawiła...
O ludziach , którzy ja najpierw wzięli do domu, a potem wywalili, przez grzeczność nie będę się wyrażać, bo słów by mi zabrakło, a i obrażać niczyich uszu nie chcę-klęłam jak pijany szewc w duchu! :evil: :evil: :evil:
Miesiąc temu Witus pojechał do domu, a tu znów tymczas-to się nigdy nie skończy :( :( :(
Znów 7 kotów na moim garnuszku :( :( :(

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 18:01
przez Spilett
kropkaXL pisze:Dziewczyny-ja najpierw działam, potem myślę-serce nie pozwoliłoby mi spać, myśleć, pracować, gdybym ja tam zostawiła...
O ludziach , którzy ja najpierw wzięli do domu, a potem wywalili, przez grzeczność nie będę się wyrażać, bo słów by mi zabrakło, a i obrażać niczyich uszu nie chcę-klęłam jak pijany szewc w duchu! :evil: :evil: :evil:
Miesiąc temu Witus pojechał do domu, a tu znów tymczas-to się nigdy nie skończy :( :( :(
Znów 7 kotów na moim garnuszku :( :( :(

Ale serduszko masz dobre i to się liczy, że nie zostawiłaś bezbronnego stworzonka samego.

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 18:24
przez dune
oj Kasik Kasik....

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 19:07
przez kropkaXL
Spilett pisze:
kropkaXL pisze:Dziewczyny-ja najpierw działam, potem myślę-serce nie pozwoliłoby mi spać, myśleć, pracować, gdybym ja tam zostawiła...
O ludziach , którzy ja najpierw wzięli do domu, a potem wywalili, przez grzeczność nie będę się wyrażać, bo słów by mi zabrakło, a i obrażać niczyich uszu nie chcę-klęłam jak pijany szewc w duchu! :evil: :evil: :evil:
Miesiąc temu Witus pojechał do domu, a tu znów tymczas-to się nigdy nie skończy :( :( :(
Znów 7 kotów na moim garnuszku :( :( :(

Ale serduszko masz dobre i to się liczy, że nie zostawiłaś bezbronnego stworzonka samego.

Nigdy nie zostawiam zwierza w potrzebie, ale dobro do mnie wraca-są osoby, które pomagają mi i właśnie w tej chwili rozmawiałam z kimś, kto wysle biedulince karmę na dojście do siebie-odpasie się koteńka na frykasach szybko!-Ola-przeogromne dzięki i za pomoc w karmie i za rady , od razu jestem spokojniejsza!!!!!!!

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 19:34
przez kicikicimiauhau
Biedne maleństwo :cry: :cry: Jak można wyrzucić tak bezbronne stworzenie na mróz i śnieg? :evil: :cry: U mnie na podwórzu też biega taka bidulka, tyle że dorosła i megadzika - nawet do jedzenia boi się podejść :(

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 20:04
przez kropkaXL
Ja dzikuskom budki zrobiłam i codziennie karmie i poję-dzisiaj dostały ciepły rosół bez przypraw-z szyi indyczej, zamiast wody-to pożywne, i lepsze niz woda-ja zjadłam mięso, a biedy dostały suchą karmę polaną olejem z tranem i rosołek.
Biedne te bezdomniaczki dzikie-nie mam jak im inaczej pomóc......

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 20:51
przez dana.b
Kasiu, nie wyobrażam sobie, byś mogła postąpić inaczej. Taka już jesteś i chwała Ci za to!
Kiedy nadejdzie pora na ogłoszenia, możesz na mnie liczyć. Z przyjemnością pomogę.

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 21:07
przez kropkaXL
Dzięki wielkie Danusiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: Jak tylko będzie gotowa do adopcji poproszę o ogłoszenie słodzinki!!!
To dzięki Tobie , a własciwie Twojemu ogloszeniu Witus znalazł taki cudowny dom!!!
Edytka zainteresowała się Bąbelkiem, a że Bąbi nie miał trafić do bezkotnego domku, to w zamian Miranda zaoferowała Edytce inne koty-w tym Witusia i teraz kocio ma raj na ziemi!!!!!!!

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 21:11
przez Miraclle
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Fanta śliczna burasia.

W nocy taki mróz, dla domowego kota to szok :(
Brak schronienia, niska temperatura :(

Ludzie serca nie mają.
Kolejny dowód na to, że nie ma po co żałować ludzi niekochających zwierzęta...

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 21:30
przez kropkaXL
Miraclle dlatego ja tych złych nie żałuję, bo skoro nad zwierzęciem się nie pochylą, to i człowiekowi nie pomogą-ot gęby pełne wielkich słów, a w duszy bagno i serce jak kowadło twarde :evil: :evil: :evil:

A Fancik ma te sierść zupełnie zjawiskową-taką siwo-beżową i ten wężowy rysunek 8O -ona jak sie odkarmi(dzięki Ola!) będzie naprawdę FANTA-STYCZNA!

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 21:41
przez zabers
spoko luz się odpasie. żarcie dla maluchów czyni cuda :mrgreen:

Re: Fanta-marznąca na sniegu koteczka

PostNapisane: Wto sty 28, 2014 21:48
przez kropkaXL
:D Ola!
Juz Ty mnie postawiłas na nogi, żarełko zrobi resztę-kota postawi na nogi!!!!!
Dobrej nocki mówimy i znikamy-jeszcze Fantunię wygłaszczę przed snem, przykryję sie kołdrą z kotów i aaa! kotki dwa(x 3 :twisted: ) +1 :lol: :lol: :lol: