» Pt sty 24, 2014 14:26
Bobi [*] - odszedl 2 lata temu
Witam serdecznie!
Bardzo licze na pomocne wskazowki, Wasze doswiadczenia, cokolwiek.
Kilka dni temu znalazlam na ulicy potraconego przez auto kota. Siedzial oparty przednimi lapkami o kraweznik na srodku 4 pasmowki. Udalo sie go zabrac i zawiezc do lecznicy - tzn nie uciekal bo nie mogl. Mogl sie tylko poruszac na przednich lapach - tyl mu sie przewracal.
W lecznicy zrobiono przeswietlenie - nie wykazalo ono zadnych zlaman. Okazalo sie za to, ze kot jest niewidomy i nie ma wechu - nie potrafi znalezc sam miski z jedzeniem.
Po 1 dniu zaczal wstawac, po 2 dniach juz jako tako potrafi podejsc kilka krokow wiec tu mam nadzieje bedzie coraz lepiej z czasem.
Weterynarze podejrzewali u niego wscieklizne ale chyba na szczescie bezpodstawnie. Jeszcze nie wiemy, bo kot jest ciagle w klinice na obserwacji. Odwiedzam go codziennie. Przez pierwsze dni goraczkowal, wczoraj juz na szczescie goraczka przeszla. Ale biedaczysko zupelnie nie reaguje, tzn lezy jak sie go polozy, poddaje sie wszystkiemu, jak sie go dotknie to tez jakby nie reaguje. Nigdy nie mialam do czynienia z tak chorym zwierzatkiem i serce mi sie kraje. Wiem ze jest tu duzo osob z roznymi, trudnymi doswiadczeniami dlatego zwracam sie do WAs o jakiekolwiek rady, przypuszczenia, moze mieliscie do czynienia z podobnymi przypadkami.
Wiec tak jak pisalam, kot prawdopodobnie przez wypadek ma problemy z tylnymi lapkami - ale tu sa delikatne postepy, wiec moze bedzie ok (oby).
Nie widzi - tu nie wiadomo, czy to przez wypadek, czy tez przeszedl jakas chorobe, infekcje. Kotek zyl prawdopodobnie na zewnatrz. Moze go ktos dokarmial - nie ma pchel co dziwne chyba jak na przyblede, za to duzo blizn po walkach.
Nie ma wechu - dlatego trzeba mu pokarm pod sam pyszczek podstawiac albo na nosek i wtedy jak sprobuje to juz zjada - poprawil mu sie apetyt - wczoraj juz calkiem sporo jadl - ale ma luzna szczeke - tzn nie moze gryzc, raczej zlizuje pokarm- tu tez nie wiadomo - czy ten problem ze zuchwa/szczeka to w wyniku wypadku czy tez cos innego?
NO jest mnostwo pytan, mnostwo niewiadomych.
NA razie zamierzam zostawic go w klinice, zeby mial opieke non stop. Ja oczywiscie pracuje wiec nie moglabym go polozyc w domu dopoki nie bedzie w stanie co nieco sam dla siebie zrobic, w sensie jedzenie, picie, itp.
Prosze o jakies porady, wskazowki - czy mozna jakos zbadac, dlaczego kot nie widzi, dlaczego nie ma wechu? Dlaczego ma cos z pyszczkiem? Jak tu pomoc? Oczywiscie na razie jest zbyt slaby na jakiekolwiek zabiegi, ale byloby dobrze wiedziec, ze mozna mu poprawic komfort zycia, oczywiscie jesli z tego wyjdzie.
Tyle ma tych problemow biedaczysko ze po prostu kazdego dnia drze ze strachu przed telefonem do kliniki.
W klinice zrobiono mu rozne badania, np przeswietlenie, pelne badanie krwi.
Bede wdzieczna za wszelkie rady odnosnie jego symptomow, a takze jak przygotowac dom na przyjecie kotka. Jest to chlopak, mniej wiecej chyba w wieku 4 lat - trudno okreslic.
Ja mam juz w domu 2 kotki - siostry.
Z gory dziekuje za przeczytanie tak dlugiego posta!
Ostatnio edytowano Wto lip 20, 2021 2:52 przez
pibon, łącznie edytowano 7 razy