Kochana Blue,
wiec tak - zlamania, zwichniecia na calym ciele sa wykluczone na podstawie badania RTG. Maz wczoraj odebral wyniki, ale zostawil plytke z nimi w firmie, wiec bede do nich miala wglad dopiero wieczorem.
Wzielismy je w celu zebym je mogla tutaj opisac a takze zeby pojechac z kotem do kliniki neurologicznej dla zwierzat, bo znalezlismy taka niedaleko naszego miejsca zamieszkania.
Konsultacja neurologiczna wydaje nam sie tu wskazana, bo wet w klinice gdzie kot przebywal twierdzil, ze to sa objawy neurologiczne - ale ze nie jest pewny, czy spowodowane wypadkiem czy tez jakas przebyta wczesniej choroba czy infekcja i ze trzeba teraz dac kotu czas i zobaczyc, co sie bedzie dzialo.
Kot obecnie dostaje:
-> kortykosteryd (Prednisone) - steryd stosowany w infekcjach,blokuje stany zapalne i pomocniczo w wielu roznych schorzeniach,
-> Clavamox (amoxicillin)- antybiotyk o szerokim spektrum dzialania, w infekcjach skory i tkanek miekkich
-> Doxycycline - antybiotyk o szerokim spektrum, stosowany w wielu schorzeniach, min toksoplazmozie.
Mam nadzieje, ze te leki sa wystarczajace -
Nivalin przez Ciebie opisywany wyglada ze by tu idealnie pasowal, ale nie wiem czy mozna go brac przy tych lekach, ktore kot juz dostaje? Bo jesli tak, to lece do nich po ten lek dzisiaj.
- Widze ze to lek firmy z Bulagrii, wiec nie wiem czy tu w USA go dostane, ale w takim razie chyba wystarczy jak kupie
Galantamine? Moglabys mi powiedziec w jakiej dawce?Rehabilitacji w domu wlasnie nie zlecili, a mi sie tez wydaje, ze cos trzeba by robic. Kotek z kazdym dniem chodzi chetniej, jest juz duzo zwawszy, wesoly, duzo mruczy i gada, ale koordynacja nie poprawila sie. To znaczy nawet probouje juz biegac, ale ciagle lapki mu sie rozjezdzaja, krzyzuja. Czyli tak jakby postep jest w jego samopoczuciu, ze jest silniejszy, ale symptomy bez zmian (no chyba ze to ze probuje juz biegac i chodzi niezdarnie ale szybciej to juz jest postep?)
Nie wiem czy dac mu kilka dni jeszcze spokoju i jak skonczymy te leki to jechac na konsultcje do neurologa, czy juz warto by bylo zeby cos robic, bo moze te pierwsze dni sa bardzo wazne?
Nie do konca ufam tym lekarzom z lecznicy gdzie kot lezal, dlatego stad te moje pytania. Nie chce czegos przegapic. Dziekuje Ci bardzo ze poswiecasz mi swoj cenny czas!
PS jesli chodzi o jedzenie to jak je sam, to zlizuje tylko pokarm jezykiem, trwa to dlugo i jest nieefektywne, wiec wpycham mu kawaleczki kociego jedzenia o konsystencji pasztetu do pyszczka i on je wtedy jakos tak niezdarnie ale gryzie i polyka - i w ten sposob je duzo
Ugryzc to on umie, jak juz ma cos w pyszczku, ale wyglada na to, ze jakby mial problemy z koordynacja tego gryzienia, przekreca lebek na obie strony podczas gryzienia.