3mies.kot-ostry nieżyt przewodu pokarmowego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 05, 2014 1:23 3mies.kot-ostry nieżyt przewodu pokarmowego

Witam ponownie na forum (mój poprzedni nick- kociamama17, nie mogę się tam zalogować),

dnia 18 grudnia dzwoni do mnie mój 12letni braciszek, że znalazł małego kotka, że mu zimno i piszczy i nie może go tak zostawić (moja krew), więc pojechałam, kotka zabrałam. Strasznie, przerażająco piszczał, a wręcz wył. Pojechaliśmy do weta, kotek miał silną hipotermię 33 stopnie, biegunki (od pasa w dół był cały ubabrany we własnej kupie, że powypadała mu sierść do gołej skóry na nogach), ważył 1kg, zapchlony. Wet powiedział, że nie obiecuje, że on przeżyje.

Kotka zamknęłam w łazience ( w pustym mieszkaniu taty, szykowanym na wynajem), włączyłam mu grzejnik elektryczny na całą parę i tak się wygrzewał, miał apetyt, jeździłam do niego co 6 godzin podać antybiotyk.

24 grudnia byliśmy u doktora ostatni raz- kotek ocalony, jednak dalej osłabiony, dalej miał się wygrzewać.

29 grudnia mój szanowny tato przybył do mieszkania grzejnik zabrał (bo ciągnie prąd a on zgłosił mieszkanie jako niezamieszkałe- takie tłumaczenie), oznajmił również, że kot ma do jutra zniknąć bo przyjedzie babka oglądać mieszkanie i ma tu nie śmierdzieć kotem ( kot robił pod siebie, bo nawet nie miał siły chodzić, ja mu zmieniałam kocyki), jak nie zniknie to go wyrzuci. Mama powiedziała, że nie mogę go tu przywieźć zapchlonego (mam w domu 6 kotów, niedawno w starym mieszkaniu miałam silną inwazje pchieł z którą nie mogliśmy sobie poradzić- i zapchlony kot zasiał postrach), kazała mi wypryskać go Fiprexem, co też zrobiłam, kotek był już o wiele żywszy i szczęśliwy. Wzięłam go do siebie. Pierwszą noc spędził w ciepłej łazience. Na drugi dzień wzięłam go do siebie do pokoju, chodził zwiedzał, bawił się myszką, cieszył się z towarzystwa kotów, ćwierkał do nich łasił się, pożerał mokrą karmę, jajko na twardo, załatwiał się już nawet do kuwety.
Rano, gdy się obudziłam zobaczyłam, że powywalał ziemię z kwiatka bawił się przy nim i wspinał się na niego. Ja durna nie pomyślałam, że może obgryźć liście i się zatruć:(( NIE WIEM CZY ON PODGRYZŁ TEGO KWIATKA moje koty nic sobie nie robią z tego kwiata, kiedyś tam któryś ugryzł sraczkę miał rzygnął i mu przeszło.. No i na drugi dzień na śniadanie dostał jajo na twardo- miał apetyt zjadł wszystko ale dosłownie za kilka chwil kotek dostał biegunki (bardzo jasna, bardzo lejąca prawie jak woda, i robił dosłownie co chwilę). Po 6 godzinach kot zwymiotował kawałki tego jajka! Następnego dnia byliśmy już u doktora, dostał leki, kazał podawać gotowanego kurczaka. Po powrocie do domu zwymiotował pastę odrobaczającą, nie chciał jeść, cały czas spał, obsrał wszystko dookoła:(
Następnego dnia- doktor zdziwił, się że leki kotu nie pomogły, dostał kroplówkę + zylexis + jeszcze jakieś tam leki, antybiotyk.Przespał cały dzień, dalej nie chciał jeść, siusiał, nie robił kupki, nie wymiotował.
Dzisiaj w drodze do weta kotek narobił wodnistą maź ze śluzem, bo już tego nawet kupą nie można nazwać, doktor się przeraził, znów dostał kroplówkę+ glukuzę+ witaminy i minerały do kroplówki, wet mówi że nie może obiecać że kot przeżyje:(

W drodze do domu już się poryczałam :( miałam wyleczyć kotka i znaleźć mu dobry dom a co ja mu narobiłam:(

NIE WIEM co to spowodowało czy możliwe, że zatrułam go FIPREXEM? Może kot nie był na tyle silny? Z drugiej strony nie wydaje mi się, że przedawkowałam, już nie raz koty tym pryskałam i było dobrze:(
Nie przyłapałam go też centralnie na jedzeniu tej draceny, ale doktor powiedział, że wystarczyło że nadgryzie.

A może to i to?

Dziś wieczorem już był trochę żywszy, mruczał,miauczał, prał łapkami, dawał "kocie buziaki", nawet chodzić chciał, wyczesałam mu troszkę sierść z nóg i ogona (cały czas mu wypada, ma takie odparzenia po kupie) to się położył na pleckach i brzuszek wystawił :1luvu: :1luvu: :1luvu: pieściłam go długo i gadałam do niego a on do mnie, myślę może już będzie dobrze? Tylko zrobił jeszcze z 4-5 razy tą wodnista kupkę, raz mniej raz więcej, i bulgotało mu trochę w brzuszku, poiłam go strzykawką, jeść nie chciał, tzn. podstawiłam mu whiskas junior zaczął wąchać i coś tam polizał- mówię będzie jadł ! i lecę mu podgrzać gotowanego kurczaczka zamiast tego whiskasa,ale kiedy przyniosłam mięsko nie chciał tego jeść, tylko mruczał cały czas, i już żywiej kręci główką na boki i rozgląda się.

Jutro znowu jedziemy na kroplówkę, będziemy walczyć.

Proszę tylko niech ktoś podpowie co mogło być przyczyną tego zatrucia, czy to ta dracena, czy ten cholerny fiprex czy może jedno i drugie:( i czy kotek ma szansę z tego wyjść :(

I jeszcze jedno pytanie, czy wie ktoś może jakie związki toksyczne szkodliwe dla kota znajdują się w 'dracena marginata'?
Ostatnio edytowano Pt sty 10, 2014 21:18 przez agnieszka23, łącznie edytowano 3 razy

agnieszka23

 
Posty: 24
Od: Sob sty 04, 2014 21:36

Post » Nie sty 05, 2014 9:23 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

Pryskałam fiprexem nawet kocięta i nic im nie było.Dracena jest silnie trująca.W lecznicy była ostatnio piękna kotka, dorosła, nie udało się jej uratować.Też zjadła trującą roślinę, chyba skrzydłokwiat.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sty 05, 2014 11:34 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

kociak ma się już o wiele lepiej, chodzi po całej łazience miauczy i się wyciąga, jedno mnie tylko bardzo niepokoi gdy podam mu wody strzykawką za jakiś czas zrobi taką 'kupkę' jasno żółtą bardzo śluzowatą, nie wygląda to jak kupa tylko jak woda:( i tak mu to pokapuje przez chwile jeszcze i dalej sobie chodzi i zwiedza mruczy i łasi się.

o 13 jedziemy na kroplówkę

agnieszka23

 
Posty: 24
Od: Sob sty 04, 2014 21:36

Post » Nie sty 05, 2014 13:07 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

Dobrze że z kociakiem już lepiej :ok:

A o zatruciu poczytaj tu viewtopic.php?f=1&t=100339
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 05, 2014 13:41 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

przy biegunce nie podawałabym kroplówki z glukozą...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 05, 2014 16:30 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

Trzymam kciuki za koteczka!!! :)
Obrazek

mag.da.lena

 
Posty: 78
Od: Nie lis 03, 2013 19:37

Post » Nie sty 05, 2014 20:45 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

Zbadaj kupala. To w jakim stanie trafił do was może być wynikiem infekcji pierwotniakami (kokcydia lub lamblie). Kokcydia potrafią niemal wykończyć malucha (miałam takiego obsrańca w domu).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 05, 2014 23:29 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

mam dobre wieści, kotek będzie żył! Powoli dochodzi do siebie: ) zjadł nawet troszkę karmy, którą dostał od weta. Kupka również się normalizuje.


Dracena wyrzucona.

agnieszka23

 
Posty: 24
Od: Sob sty 04, 2014 21:36

Post » Pon sty 06, 2014 0:11 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

:ok: cudownie :ok:

głaski dla silnego malucha :)
Obrazek

mag.da.lena

 
Posty: 78
Od: Nie lis 03, 2013 19:37

Post » Pon sty 06, 2014 0:18 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

:ok: :1luvu: za zdrowko koteczka :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 06, 2014 0:26 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

ewar pisze:Pryskałam fiprexem nawet kocięta i nic im nie było.Dracena jest silnie trująca.W lecznicy była ostatnio piękna kotka, dorosła, nie udało się jej uratować.Też zjadła trującą roślinę, chyba skrzydłokwiat.

moja kotka parę lat temu zatruła się fiprexem, z wielkim trudem udało mi się ją uratować
do dziś ( a już jakieś 8 lat minęło ) ma okresowe problemy z wątrobą
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 06, 2014 0:30 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

dracena nie jest chyba az tak trujaca....
moje koty zjadły ogromna dracenę
przyniesioną w prezencie przez moja mamę
pod moja nieobecność
kiedy byly pod jej opieką
i zadnemu sie zupelnie nic nie stalo
nawet nie zwymiotowaly
a jadły ja przez tydzień
mało zawalu nie dostalam jak wrócilam do domu :evil:
to chyba jednak ten fiprex
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon sty 06, 2014 0:45 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

Trzymam kciuki za kociaka. :ok:
Znając życie na Twoim miejscu pewnie bym zawału dostała. Dwa razy miałam koty w ciężkim stanie i mało nie zasłabłam z nerwów. Dobrze, że już wygląda wszystko ok.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 06, 2014 0:49 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

Za małego :ok: :ok: :ok: :ok:
Na tym wątku piszą , że dracena jest trująca viewtopic.php?f=1&t=87169
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21797
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pon sty 06, 2014 0:57 Re: 3-miesieczny kotek struty draceną lub fiprexem!

Dobrze że już mu przeszło :ok:
Moim zdaniem to była jakaś reakcja alergiczna na fiprex.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 680 gości