Tak...
Bilans jednego dnia:
1. Zerwana firanka do polowy
2. zabawa sznurkami w łazience tak że cioci zjezdza drążek na głowę...
3. Wdepniete pawie...
4. Zezarta pasta z ciecierzycy i fasoli z kanapki
5. Napierdzielajace myszki, kulki, pilki i dzwoneczki...
6. Obgryzane napierdzialajace kartony - one na szczescie zlatywuja nieco ciszej niz pare innych zlatuwujacych rzeczy...
7. Nie wiem o co kaman ale Hugisie liza po rękach i obgryzaja palce u rąk i nóg - coś okropnego bo sie opedzić nie mozna
8. Upolowany palec u nogi z rana, zaraz po tym jak obronilam palec u reki..
9. kotostrada wzdluz i w poprzek czlowieka...
Jakby sie zastanowić to jeszcze by sie uzbieralo... Ja momentami wymiekam i tylko tfu tfu dziwie się że Malutek i Agata jacyś nadal dziwnie grzeczni... Agata to nawet nie drze japy na te male dziwolągi