Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 16, 2014 8:37 Re: i po co mi to było? Tygrysek chyba wraca do formy

NIe wiem jak to jest z tymi kotami. Jeszcze nie chwale dnia ale... Tygrysek zaczął jeść. Sam się upomina. W nocy przyszedł do mnie spać, dał się pogłaskać po brzuszku i jak popatrzyłam na niego to spał tradycyjnie po tygrysiemu do góry brzuszkiem. Zaczyna chyba wracać do formy, ale jak sie szybko nie ogarnie to czeka go kąpiel bo ma calutki tyłek w parafinie. :twisted:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw sty 16, 2014 19:28 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Właśnie wróciliśmy od weta. Po moich relacjach kilku dni wet stwierdził że nadal lejemy parafinkę i w sobote mam się pojawić. Chyba że coś będzie się działo... tfu tfu
Tygrys dostał kroplówkę i jakieś leki. Na razie jest w miarę spokojnie. Apetyt dopisuje. Wróciła miłość do ludzia i innych rzeczy. W gabinecie trzeba było wszystko naznaczyć włącznie z fikaniem koziołków. Na razie bez berków ale jest znacznie żywszy.


Maluch własnie sprzata mi w butach... chyba nie moze par zestawić... 8O :?
Teodor bryka jak kózka.
Agatka i Matari na swoich miejscówkach.
Potem bedzie zmiana. :twisted:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 16, 2014 19:38 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

to ma pszczoły ten ma miód , kto ma koty ten ma ........urwanie głowy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Czw sty 16, 2014 20:29 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

:ok: za zdrowie Tygryska i niech nie zjada więcej opakowań :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw sty 16, 2014 20:52 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Żeby to uzyskać chyba będę musiała sejf pancerny zainstalować. :mrgreen:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 16, 2014 22:11 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Świetne wieści na koniec średnio świetnego dnia :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 18, 2014 13:09 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Po kolejnej wizycie u weta z Tygrysem stwierdzam że ma nieprzewidywalnego kota! Dziś był grzeczny jak nigdy. Najpierw wyszedł z transportera i poszedł sam się z panią doktor przywitać. Wpakował się jej na krzesło za plecami a potem na kolana. Potem pospacerował po blatach. Następnie grzecznie wytrzymał badanie, wysiedział kroplówkę i 3 zastrzyki a wyrwał jak strzała dopiero przy witaminach. :mrgreen:
Dziś odstawiamy już parafinę i jeszcze kontrola we wtorek. Jak dobrze pójdzie to mamy z głowy, ale jak sobie pomyślę ile mi strachu napędził przez ten tydzień...
:piwa: :piwa: :piwa:

Agata dostaje pasę codziennie. Coś się dzieje ale pewnie kłak bo jakichś specjalnych objawów nie ma. Rano przychodziła się miziać jak to ona. Właśnie pogoniła Tygrysa. Malucha próbowała zatłuc łapą ale trudno jej trafić. :ryk:
Jak posprzątam chatę to nakręcę im filmiki jak się bawią. Niezła polewka z nimi.
Agata w laserek celuje jak z kałacha. Maluch gania Czarną a ta mimo że o wiele starsza to ma więcej energii do zabawy niż małolat. Nawet nie wiecie co ona tu wyprawiała wczoraj za laserkiem i piórkiem. Czarną rozpiera energia. Śmigała z prędkością ponaddźwiękową.
Z Malucha robi się typowy kocur. Tylko dotknąć a ten już wywija brzucha do góry i wpada w błogostan. To kot typowo podkołderkowy. Wołany na łóżko nie wskoczy a tylko podnieś kołdre... Łazi, gada i mruczy.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 18, 2014 15:25 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Cudowne wieści :mrgreen:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 20, 2014 22:03 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Przeszlam dzis kolo pokojowej kuwety...

Niedlugo komus troche ubedzie!

W końcu!

:twisted:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 20, 2014 22:08 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Obrazek
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Wto sty 21, 2014 11:36 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Słuchajcie mamy dylemat.
U mnie w pracy jest wiekowa, kotka wolnozyjącaprawodpodobnie kilkunastoletnia, szacowana jest na jakieś 16-18 lat. Ona nie jest dzika ale jest nieufna i chyba już niedowidzi i niedosłyszy. Warunki ma jak na takiego kota dobre. Ma swoją budkę przy tylnych drzwiach na wewnętrzny parking. Zadaszone miejsce na karmę i wodę. Jest regularnie dokarmiana itp. Teren jest zamknięty i chrononiony.
Dziewczyny jednak maja problem że ostatnio ta kotka posuneła się ze zdrowiem a może to głównie kwestia jej wieku. Niby nie widać glutów itp. ale jest problem czy coś robić czy nie. Kotka miała ostatnio jakieś przeboje pokarmowe i jakiś lek dostała (nazwy nie pamietam). Nie wszystko chce jeśc. Lepszymi karmami pogadza. Woli feliksa i whiskasa itp. Jesli coś robić to trzeba by ją złapać i pewnie co najmniej zrobić badania krwi i moczu. Trudno powiedzieć co może w nich wyjśc. Zrobienie tych badań tylko po to żeby zrobić bez sensu. Przenosić po tylu latach za duży stres. Przez jakiś czas możemy jej dawać w żarciu coś na wzmocnienie ale tu dylemat. Czy ją w ogóle lapać i stresować? Leczenie z wypuszczeniem jakoś mi sie tu gryzie... Czy byłby DT/DS na dozycie - nie mam pojęcia. Jak to w takich sytuacjach często bywa ludzie się interesują, ale wziąć już nie ma komu.
Sorki że tak dziwnie piszę ale kwestia sprzed kilku minut i jeszcze nie zdązyłam się zastanowić co o tym myśleć, ale może wy podpowiecie. Zaznaczam że ja jej dość długo nie widziałam z bliska i nie wiem jakie objawy dokładnie dziewczyny miały na myśli.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 21, 2014 16:12 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Jeśli cokolwiek je, ale jest tylko wybredna, dałabym jej spokój, dorzuciła tylko coś na odporność do karmy, jakieś witaminki. Jeszcze wiele zależy od stopnia jej oswojenia, jak dzika dzicz, to stres może ją zabić :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto sty 21, 2014 17:03 Re: i po co mi to było? Tygrysek choruje :(

Właśnie tak wyrwana do odpowiedzi powiedziałam to samo. Dziewczyny maja jeszcze ustalić czy ona była odrobaczana i kiedy bo kwestia biegunek to może być to. Powiedziałam że do karmy mozna beta glukan dodawać i z tym raczej nie byłoby problemów z podawaniem.
Do tego mają się jeszcze dowiedzieć jak w tej budce jest z ociepleniem i kiedy ostatnio to było wymieniane bo może trzeba zmienić. Niestety to jest parking słuzbowy z ograniczonym dostepem. Byle kto nie pojdzie bo nie ma uprawnień na przepustkach.
A o jakie witaminy mozna podać?
Ewentualne odrobaczenie to raczej też na kilka dni dzielone, nie?
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 22, 2014 11:30 Re: i po co mi to było? pracowe dylematy nad seniorką s.5

Jakieś suplementy diety może? Nie wiem, przyznaję, ale na pewno coś się da :oops: ja mojej dolewam wit C w kroplach dla niemowląt do wody, ale na parkingu to mało realne, jak woda zamarza :roll:

Odrobaczanie to chyba na raz, ale jeśli siada jej np. wątroba, to odrobaczenie chyba może być złym pomysłem znowu :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, kasiek1510, magic99, magnificent tree i 518 gości