Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 06, 2014 23:10 Re: i po co mi to było?

kuba.kaczor13 pisze:widzę miejsce na jeszcze dwa koty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Nom... na szczęście jedną półkę obłamali! ;P


Od wczoraj Matari w miarę bezproblemowo daje się głaskać. Na parapecie wywaliła brzuch do głaskania i chyba się mnie nie boi (tak bardzo). Prawie miesiąc jej zeszło! 8O
Nawet sobie pomruczała. Poganiała chwilkę za laserkiem aż Malucha wcięło.... nawet się nie ruszył. Teraz chyba będą się ganiać.
Jak ja im czasami zazdroszczę.... zwłaszcza jak następnego dnia mam iść do roboty!

Obrazek
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 06, 2014 23:33 Re: i po co mi to było?

Ha :mrgreen: Mówiłam, że się jeszcze przekona że mizianie jest fajne :P One tak mają, te koty z Grochowej ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 06, 2014 23:46 Re: i po co mi to było?

pchełeczka pisze:
kuba.kaczor13 pisze:widzę miejsce na jeszcze dwa koty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Nom... na szczęście jedną półkę obłamali! ;P


Od wczoraj Matari w miarę bezproblemowo daje się głaskać. Na parapecie wywaliła brzuch do głaskania i chyba się mnie nie boi (tak bardzo). Prawie miesiąc jej zeszło! 8O
Nawet sobie pomruczała. Poganiała chwilkę za laserkiem aż Malucha wcięło.... nawet się nie ruszył. Teraz chyba będą się ganiać.
Jak ja im czasami zazdroszczę.... zwłaszcza jak następnego dnia mam iść do roboty!

Obrazek

i po to potrzebny jest własny wątek .Aby móc podzielić się z innymi wszystkimi małymi radościami .A może kiedyś , kiedy będziesz smutna , komuś uda się wywołać uśmiech na Twojej twarzy :ok:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Wto sty 07, 2014 22:12 Re: i po co mi to było?

Jakgdyby nigdy nic wróciłam dziś z pracy ok 20. Maluch popsuł łapkę. Drań utyka. Nie mam pojęcia co oni wyprawiali ale zgarnęłam to to i do weta. Łapka cała, ale boli. Może się kocury "bawiły" za bardzo... może jakoś źle stanął... Dostał lek przeciwzapalny i przeciwbólowy i jak za dwa dni nie minie to dumamy co dalej w zależności od tego co będzie się działo.
Niestety wetka mnie nastraszyłą że ma coś węzły chłonne powiększone. Mam nadzieję że to objawy szczepienia, ale chyba trzeba będzie znowu zrobić testy.

Jak w temacie!
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 09, 2014 10:04 Re: i po co mi to było?

Dziś rano łapka Malucha jakby znacznie lepiej. Już niewiele widać że kuleje ale teraz nowa rzecz. Nad ranem zbudził mnie któryś kotecek wymiotowaniem. Pierwsze olałam bo u kota może się zdarzyć ale do drugiego wstałam. Maluch wymiotował w łazience. Niestety to co posprzątałam z podłogi w obu przypadkach było różowe... Mam nadzieje że to on bo szukać teraz który z 4 pozostałych trochę trudno. Wykluczyć mogę tylko Teodora i Agatkę bo spali koło mnie. Tygrysa nie pamiętam ale przez ostatnie 1,5 mca schudł mi wyraźnie i nie wiem czy to efekt brykania z maluchem i naprawde sporej ilości ruchu czy choroba....
Dziś wet po raz kolejny.

Czarna od wczoraj wieje przede mną jak poparzona. Jak dostali wątróbki to bylo ok a potem nie wiem co jej się stało że wieje przede mną jak tylko wchodzę do pokoju. Dziwny z niej kotek.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 09, 2014 10:07 Re: i po co mi to było?

O ja pier... :( Dobrze, ze z łapka lepiej, do dupy, ze wymioty :( Może to ta wątróbka taka różowa?

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 09, 2014 19:26 Re: i po co mi to było?

Po wizycie u weterynarza jestem lekko uspokojona. Maluch dostał leki do niedzieli. Jak ból łapki nie minie do poniedziałku to prześwietlamy. Węzły chłonne normalne. Powiększony tylko po stronie bolącej łapki. Od jutra będę z walczyła z pakowaniem tabletki kotusiowi do paszczy. Odrobaczacz pozwolił sobie dać ale co będzie to strach się bać. Kochane grzeczne kociątko za dotykanie bolącej łapki próbuje udziabać. Jak się będzie opierał to znowu będę wyglądała jak krajobraz po bitwie... trzymajcie kciuki za bezstresowe podawanie leków.

Oczywiście boląca łapka nie przeszkadza w brykaniu. Tylko troszeczkę kotka usadza w miejscu. Brykanie to fajna rzecz.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 09, 2014 21:09 Re: i po co mi to było?

Trzymam :ok:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 09, 2014 21:12 Re: i po co mi to było?

będzie dobrze :ok: .pozdrawiamy Was serdecznie .Q + menażeria + familia
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Czw sty 09, 2014 23:17 Re: i po co mi to było?

Maluch chyba sobie zapomniał że go coś boli ale czy naprawdę moje buty muszą fruwać po przedpokoju? :twisted: :mrgreen:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 5:32 Re: i po co mi to było?

Muszą :twisted: jakby nie musiały to by nie fruwały, to chyba oczywiste :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sty 10, 2014 10:16 Re: i po co mi to było?

No nie wiem bo jak tak dalej pojdzie to ja wyląduję z czymś połamanym w gipsie. Wiecznie się o to zabijam. Ale w sumie moja wina - po co zostawiam? (z lenistwa)


Dziś rano Maluch jak młody Bóg! Praktycznie zero śladów bo bólu łapki. Symulował? :roll: 8O
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 11:43 Re: i po co mi to było?

takie kulawizny to często objawy caliciwirozy, warto popatrzeć w paszczę czy żadne nadżery się nie pokazały

a "po co Ci to było", to nigdy się nie dowiesz :wink: :mrgreen:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sty 10, 2014 15:29 Re: i po co mi to było?

Wet wczoraj patrzył w paszczę i nic nie mówił więc chyba pod tym względem w porządku.
Generalnie podejrzewam 2-3 rzeczy. Albo się za bardzo bawili i któryś wbił zęba albo pazur, albo ganiał się i źle stanął albo spadł z czegoś i się walnął w coś. To młode więc jak dziecku może się coś stosunkowo łatwo zrobić. Ta gadzina wymęcza Tygrysa, Teodora i jeszcze sam kulki turla. Ta łapka naprawdę kocia usadziła.

BTW Teodor odkrył kiełki w skrzynce. Jak dobrze pójdzie to nie zdąży wyrosnąć a już oskubią. :mrgreen:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 20:00 Re: i po co mi to było?

Mój mąż przejechał się w przedpokoju na kawałku surowego skrzydełka z kurczaka :ryk:
Małe mają torpedy w tyłeczkach :twisted:
Moja dzisiaj w trakcie szaleństwa wpadła do wanny głową w dół, bo zanim na nią wskoczyła już chciała biec dalej :ryk:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Blue, Google [Bot] i 279 gości