Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 07, 2016 18:33 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Chyba lepiej że się wycofali na tym etapie. Gorzej gdyby się podjęli a potem wycofali albo udawali że nie widzą np jakichś dolegliwości kota. Różnie bywa więc postapili uczciwie i względem siebie i względem Ciebie. Co nie zmienia faktu, że Rezerwa wciąż czeka :(

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 07, 2016 19:35 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Wiem. Nawet sie nie nastawiałam że pojdzie do domu, ale jakiś tam cień nadziei miałam. Nerkowego kota raczej świadomie mało kto weźmie chociaż wg weta problemy mogą sie zacząć kiedyś ale nie tak szybko. Zawsze można opóźniać ten proces. No nic to. Poki co leczymy to co jest.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2016 21:29 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

zawsze mnie zadziwiały osoby z wymaganiami w tym wzgledzie
przychodzi taki po kota i żąda - kota po pełnym liftingu, badaniach, zdbanego, po pełnej socjalizacji, zdrowego itd.
ja pytam - jakim prawem?
jaki jest jego udział w aktualnym stanie kota?
a już zwykle tarzam sie ze smiechu, gdy zaczyna stroic miny i pozy spod znaku - uważaj, bądź miła bo go nie wezmę
w czasch gdy zył mój Homer[*], taki madrala bardzo szybko wychodził z mojej posesji :twisted:
a ja miałam dziki ubaw
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon sie 08, 2016 21:56 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Ja z jednej strony rozumiem z drugiej Sumińska ma rację. Ludzie nie biorą takich zwierząt albo ze skapstwa albo z własnego egoizmu. Oni są tacy wrażliwi na ich krzywdę że nie mogą patrzeć więc odracają wzrok a zwierzak niech sie meczy bo oni tacy wrażliwi....


Nawet nie wiecie jak ja ubolewam że nie moge wziąć mojego ulubionego piesa ze schroniska.... Nie narażę kotów na zeżarcie żeby mu pomóc... Niestety robilysmy zdjęcia i Wigi sie nakręcił niezdrowo...
Dziś się dowiedziałam że chyba dziadek się już totalnie sypie... :(
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 4:40 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

A był u Ciebie w domu? Bo te psy, które lubią pogonić koty, często nawet nie zwracają uwagi na wlasne koty w domu. Z moimi psami tak zawsze było. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto sie 09, 2016 5:14 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Ej, dziewczyny opanujcie trochę swe rządze w kwestii oceny innych. Rozumiem że podchodzicie do tego bardzo emocjonalnie ale wydaje mi się, że niekoniecznie możecie wiedzieć o wszystkich pobudkach takiego działania tych ludzi. Nie oceniajcie pochopnie, pomyślcie że przeczyta to potencjalny chętny na adopcję kota - ja bym się trochę bała takiej krytycznej oceny mojego każdego pytania. Wiem że to nie sklep, nie wybiera się modelu itp. :) Ale serio - nie zachowajcie się jakbyście miały monopol na dobro.
Ps. Nikogo nie chciałam urazić ani obrazić, nic z tych rzeczy, tylko trochę skłonić do refleksji również nad sobą ; )

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 7:40 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Agneska pisze:A był u Ciebie w domu? Bo te psy, które lubią pogonić koty, często nawet nie zwracają uwagi na własne koty w domu. Z moimi psami tak zawsze było. :)


U mnie nie był, ale niedawno robiliśmy sesje zdjęciową w domu w którym był kot. Wigor jak go zobaczył to usilnie chciał sprawdzić co to i gdybym go nie trzymała pewnie złapałby kota w zęby. Trochę się nakręcił. Niestety to duży pies, ok 30 kg w wersji chudej a relacje miedzy moimi kotami ostatnio pozostawiają wiele do życzenia. Gdyby Rezerwa poszła do domu to może ten skrawek dodatkowej przestrzeni trochę by rozładował emocje, ale w te przepychanki wprowadzenie dużego psa, który może się okazać niebezpieczny to chyba za duże ryzyko. Poki co żaden kot tfu tfu mi nigdzie nie posikuje, ale Agata sie wylizuje. Tygrys chyba też odrobinkę chyba że te placki miejscami łyse to z naparzanek bo futro fruuuuuu wa konkretnie. Kurka to duże ryzyko, a ja miałabym tez chyba mega stresa jak ich zostawić samych razem.

EDIT:
Ja mu o tyle nie wierze że jak sie zajmuje nim juz drugi rok to ma na koncie 2 pogryzienia. Raz szłam z nim na krótkiej i niekontrolowany pies na luznej smyczy my sie nawinał a ten go za głowę złapał - wina kilku idiotek co stanelo na ploteczki w ciagu komunikacyjnym i kompletnie psa nie kontrolowalo. Za drugim razem w mniej wiecej w tym miejscu złapał za wszarz takiego niedużego psiaka i do gory podniosł. Tez szedł na krótkiej a male szczekadło paletalo sie na długiej luznej.
Wiem ze z poprzednia kolezanka jak bylo przepelnienie w schronie to też pogryźli trzeciego psiaka. Gdyby to byl zwykly szczekacz to jeszcze ale Wigi ma co nieco na sumieniu. ;)

zapraszam na fb https://www.facebook.com/events/1558793894425109/
Ostatnio edytowano Wto sie 09, 2016 9:13 przez pchełeczka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 7:54 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

PaniKot pisze:Ej, dziewczyny opanujcie trochę swe rządze w kwestii oceny innych. Rozumiem że podchodzicie do tego bardzo emocjonalnie ale wydaje mi się, że niekoniecznie możecie wiedzieć o wszystkich pobudkach takiego działania tych ludzi. Nie oceniajcie pochopnie, pomyślcie że przeczyta to potencjalny chętny na adopcję kota - ja bym się trochę bała takiej krytycznej oceny mojego każdego pytania. Wiem że to nie sklep, nie wybiera się modelu itp. :) Ale serio - nie zachowajcie się jakbyście miały monopol na dobro.
Ps. Nikogo nie chciałam urazić ani obrazić, nic z tych rzeczy, tylko trochę skłonić do refleksji również nad sobą ; )


Ewa ja rozumiem że chcą mieć zdrowego. Sama bym takiego wolała bo to nic przyjemnego patrzec jak sie zwierzak meczy. Natomiast skreślanie kota bo kiedys zachoruje tez nie do końca rozumiem. Biorąc kociaka tez trzeba zakładać że zachoruje. Wcale nie musi pozyc 20 lat a zdecydowanie takich kotów wcale nie ma tak wiele. Większość odchodzi na fip, nerki, nowotwory itp. Kot przebadany na wejsciu to kot po ktorym bardziej wiadomo czego się spodziewać. Wzięcie kota, nawet kociaka, ze schroniska to loteria. Koty zgarnięte z ulicy najczęściej cosik tam maja i zwykle takie nowki sztuki to nie są.
Biorę pod uwagę tez inna opcję. Zanim ludzie trafia na takiego kota jak chcą to ile kotów zostanie przebadanych i odrzuconych? Tu sie o tyle dobrze złożyło, że po Rezerwie nie było widać jakiejś specjalnej choroby więc pewnie nieprędko bym ja brała na jakiekolwiek badania. Z reszta malo kto profilaktycznie raz na czas takie rzeczy robi jeśli się nic nie dzieje. Większość chyba zwierząt choruje wcześniej czy później i tego trudno uniknąć zwł że nie na wszystko mamy wpływ.

W każdym razie w trybie pilnym mega ogłaszam nabor na opiekuna dla Miśki!!!!!! Ona mi strasznie Branke gania, Agate troche. Nie wiem czemu AGata zaczela też Branke ganiac z mega nastroszonym ogonem.
W drugiej kolejności Branka i Maluch. W sumie to gdyby do domu poszly Maluch i Miśka to być może mogłabym wypuścic Rezerwe i nie musiałaby siedziec w izolatce bo takie życie to nie życie a niedlugo stuknie rok jak tak siedzi. Dołączam do niej Branke ale dzieciak piszczy jak nakrecony i przez otwarte drzwi wieje migiem. Najchetniej bym zamknela Miske i Malucha razem w pokoju zamiast Rezerwy ale tez ktores bedzie dziamolilo.... to są dwa mega pieszczochy. Można z nimi zrobic praktycznie wszystko. Maja charakterki ale to naprawde rzadko pokazuja jakies swoje ale...
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 7:58 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

No wiem, wiem :) Ale z drugiej strony ludzie liczą siły na zamiary. Nie branie kota, bo kiedyś zachowuje, to głupota, ale nie podjęcie się opieki nad chorym kotem nie uważam za głupotę, raczej wyraz znajomości swoich możliwości, nie zawsze tylko chęci.

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 8:02 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Ewa ale ona obecnie nie jest chora. Ma zmiany na nerkach ale jeszcze chora nie jest. Profilaktyka można chorobę odroczyć i wet powiedział ze to perspektywa nie roku czy dwóch tylko pewnie bardziej 3-6 lat a w takim okresie to się i zupełnie zdrowy kot może rozłożyć.
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 10:12 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

No wiem :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 17:24 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

PaniKot pisze:Ej, dziewczyny opanujcie trochę swe rządze w kwestii oceny innych. Rozumiem że podchodzicie do tego bardzo emocjonalnie ale wydaje mi się, że niekoniecznie możecie wiedzieć o wszystkich pobudkach takiego działania tych ludzi. Nie oceniajcie pochopnie, pomyślcie że przeczyta to potencjalny chętny na adopcję kota - ja bym się trochę bała takiej krytycznej oceny mojego każdego pytania. Wiem że to nie sklep, nie wybiera się modelu itp. :) Ale serio - nie zachowajcie się jakbyście miały monopol na dobro.
Ps. Nikogo nie chciałam urazić ani obrazić, nic z tych rzeczy, tylko trochę skłonić do refleksji również nad sobą ; )


- a dokładnie -jesli można- o refleksji w którym kierunku mej osoby myslisz?
- nie oceniam - stwierdzam fakty
- nieodmiennie zadziwiają mnie ludzie roszczeniowi, zawsze wtedy pytam co sami maja do zaoferowania/na jak długo/z jakim zaangarzowaniem
- jesli ktoś przeczyta mój powyższy post i wystraszy się - znaczy tylko jedno - trafiony zatopiony


Pchełeczka, z tego co piszesz piesu est nerwowy
jego nerwowość może wynikać np. ze stresu spowodowanego przebywaniem w schronie/wie, że za chwilkę odejdziesz/odejdziecie, tym, że wyrobił sobie taki a nie inny sposób na przetrwanie w schronie ..... itd. itp.

mój Sajgon jak wiesz jest "uszkodzony" neurologicznie, ma padakę i takie tam
od początku w domu był uległy mnie
na dworze jest dziki dzik i czasami nie radzę sobie z nim, nie powiem ile razy mnie przewrócił
w domu całkowicie podporządkowany jest nie - bezwzględnie
do tego jesli kot pcha się do jego koszyka - wstanie i pójdzie położyć się gdzie indziej
i koty i psy mam od dziestu lat, nigdy nie miałam kłopotu w domu
na posesji róznie było, czasmi musiałam seprować
w domu - ja rządzę :mrgreen:
i one to wiedzą/czują doskonale :twisted:

ja bym spróbowała
:)
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto sie 09, 2016 17:38 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

- a dokładnie -jesli można- o refleksji w którym kierunku mej osoby myslisz?
- nie oceniam - stwierdzam fakty
- nieodmiennie zadziwiają mnie ludzie roszczeniowi, zawsze wtedy pytam co sami maja do zaoferowania/na jak długo/z jakim zaangarzowaniem
- jesli ktoś przeczyta mój powyższy post i wystraszy się - znaczy tylko jedno - trafiony zatopiony


Moim celem nie były żadne słowne przepychanki, podejrzewam, że tworząc ten wątek również pchełeczka nie miała takiego założenia, dlatego też pozwolisz, że nie będę wdawać się w polemikę. Ty wyraziłaś swoje zdanie, ja również - chyba obie mamy do tego prawo.

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 19:49 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Kinnia pisze:Pchełeczka, z tego co piszesz piesu est nerwowy
jego nerwowość może wynikać np. ze stresu spowodowanego przebywaniem w schronie/wie, że za chwilkę odejdziesz/odejdziecie, tym, że wyrobił sobie taki a nie inny sposób na przetrwanie w schronie ..... itd. itp.

mój Sajgon jak wiesz jest "uszkodzony" neurologicznie, ma padakę i takie tam
od początku w domu był uległy mnie
na dworze jest dziki dzik i czasami nie radzę sobie z nim, nie powiem ile razy mnie przewrócił
w domu całkowicie podporządkowany jest nie - bezwzględnie
do tego jesli kot pcha się do jego koszyka - wstanie i pójdzie położyć się gdzie indziej
i koty i psy mam od dziestu lat, nigdy nie miałam kłopotu w domu
na posesji róznie było, czasmi musiałam seprować
w domu - ja rządzę :mrgreen:
i one to wiedzą/czują doskonale :twisted:

ja bym spróbowała
:)


A jak sie nie uda to co wtedy? Przecież nie wroci do schronu...
Po ponad 6 latach w schronie moze być różnie. Natomiast jeżdzę z nim po wetach i jest absolutnie opanowanym i pewnym siebie psiakiem. Weci sami kolejno twierdzą że to bardzo zrównoważony pies. W gabinecie merda ogonem i sie przytula. Kompletnie nie widać po nim stresu. Tamte sytuacje w schronisku to trochę efekt względów bezpieczeństwa - szliśmy na krótkiej wiec jak mial okazje to zaatakował bo niespecjalnie mial opcje na wycofanie. Na spacerach kiedyś fikał do innych psów ostro. Troche z nim popracowałam i już tak nie rozrabia, i na tyle sie mnie pilnuje że jak ja odchodzę to on daje sie odwołać - do idealu jeszcze chwila ale... Na spacerach na koty nigdy nie reagował ale jakby mu w domu chodzily to nie wiem. Nie wszystkie niestety sa w stanie nawiać.

Dla niefejsbookowych wstawiam fote

Obrazek

Psiak ma ok 10-13 lat - my skłaniamy sie na 13.W typie sznaucera olbrzyma. Wg mnie jest przepiękny. Na ulicy się ludzie za nim oglądają. Ma problem z sercem ale niewymagającym leczenia, deformację łapy z powodu braku paliczka - z otwartą rana trafił do schronu, spondylozę, okrutnie dyszy (dziś było całkiem nieżle i nie dyszał tak bardzo) i coś pojawiło się w płucach. Troche się dziadkowi przypałętało chorób mniej lub bardziej poważnych. Pies jest mega wesołym pieszczochem. Jakby ktoś chciaz takiego na ds to pomogę w kwestiach wet. Chciałabym żeby możliwie szybko mógł opuścić schronisko. Paluch to nie rasowa mordownia i daleko jej do takiej ale co dom to dom. Pieseł przebombowy. :1luvu:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2016 19:53 Re: Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

PaniKot pisze:
- a dokładnie -jesli można- o refleksji w którym kierunku mej osoby myslisz?
- nie oceniam - stwierdzam fakty
- nieodmiennie zadziwiają mnie ludzie roszczeniowi, zawsze wtedy pytam co sami maja do zaoferowania/na jak długo/z jakim zaangarzowaniem
- jesli ktoś przeczyta mój powyższy post i wystraszy się - znaczy tylko jedno - trafiony zatopiony


Moim celem nie były żadne słowne przepychanki, podejrzewam, że tworząc ten wątek również pchełeczka nie miała takiego założenia, dlatego też pozwolisz, że nie będę wdawać się w polemikę. Ty wyraziłaś swoje zdanie, ja również - chyba obie mamy do tego prawo.


zgadza się
:D

p.s.
chociaż ja bardziej myslałam o dyskusji
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 511 gości