Miau.PL

Mi się wydaje, że jakieś zwierzę. Ostatnio miski były przed karmnikiem, też puste.

Przy kolejnym zamówieniu kupię w takim razie jakieś ciężkie ceramiczne miski. Może te nie będą tak latać...

Mam jedną ceramiczną, może być na suche. Przy jednym kocie będzie ok. W Tx Maxx kosztowała 15 zł więc mało. Zostawię w weekend jak będę karmić.

We wtorek wieczorem na Składowej sześć kotów: trzy Pingwinki, dwie Czarnulki i Kola.
W miskach była mokra, wyglądała jakby rano ją ktoś zostawił. Sporo też suchej i prawie pełna miska wody.

Na PKP na laczce była Czarnulka. Ona/on chyba nie słyszy za dobrze, bo dopiero jak podeszłam tak na 3-4 metry i głośniej zawołałam, to przebiegła...wcześniej siedziała odwrócona w drugą stronę i nie reagowała na moje wołanie.
Znów wszystkie miski rozrzucone po laczce...

W graciarni obie Krówki.
Mokra zjedzona, wody i suchej dużo.
Znów leżał tam świeżo upolowany gołąb
Zostawiłam im.

Gołąb już był w niedzielę. Czarnuszka ostatnio siedziała tam gdzie krówki są tylko z drugiej strony budynku. Ona się praktycznie nie boi bo robiłam jej zdjęcie z odległości pół metra.
Miskę ceramiczną na wodę zapomniałam. Mokrą zawsze jej nakładam na trawniku, żeby mrówki szybko jej nie opanowały. W niedzielę miska z wodą i po suchym była przed karmnikiem.

No i na Składowej w niedzielę też była świeża karma mokra nałożona ale wody i suchej brak.

Dzisiaj wieczorem na Składowej dwie Czarnulki, Kola i Pingwinek.
Mokra zjedzona, suchej dużo, woda była.

Wczoraj po południu na PKP na łączce nie było czarnulki. Dużo suchego, mokre zjedzone.
W graciarni jedna gracja i świeży gołąb. Wszystko zjedzone i wypite.

Dzisiaj wieczorem na Składowej tylko jedna Czarnulka i jeden Pingwinek.
W karmniku pełno ślimaków.
Mokra zjedzona, suchej resztki, ale zaślimaczone, woda była, ale brudna.

Na PKP na łączce Czarnulki nie było.
Jedna miska znów na trawie. Karmy nie było, woda brudna.

W graciarni obie Krówki.
Mokra i sucha zjedzone, wody nie było.

Wczoraj rano na PKP na łączce Czarnulka.
Miski znów poza karmnikiem i resztka suchej zaślimaczona.
W końcu przyniosłam miski porcelanowe. Mam nadzieję, że teraz już nie będą tak latać...

W graciarni tylko jedna Krówka.
Mokra zjedzona, woda była, suchej sporo.

Na Składowej nie było żadnego kota.
Suchej została prawie jedna cała miska, woda była, mokra zjedzona.

Dzisiaj rano na PKP na łączce była Czarnulka - pojawiła się chwilę po tym, jak przyszłam.
Woda i sucha były, ale suchą musiałam wyrzucić, bo pełno śluzu było na niej. Miski stały w karmniku. Mokra zjedzona.

W graciarni była jedna Krówka, ale jak tylko weszłam, gdzieś wybiegła i po kilku minutach wróciła z drugą Krówką
One są tak zżyte, że jest to dla mnie niewiarygodne. Normalnie poszła zawołać tę drugą na śniadanie
Tutaj była tylko woda, sucha i mokra zjedzona.

Na Składowej żadnego kota.
Woda była, suchej jedna miska, mokra zjedzona.
Zostawiłam w sumie 3 miski suchej, a mokrą tylko w jednej misce, bo nie chciałam, żeby się zepsuła przy tej temperaturze, skoro kotów nie było.

Nie będzie mnie w Poznaniu w przyszłym i jeszcze kolejnym tyg.
Czy dałby ktoś radę wziąć wtedy moje dyżury wtorkowe?

Mnie nie ma 13.08-19.08 i Asi chyba też z tego co kojarzę. Ja mogę zrobić wt w przyszłym tygodniu ale za dwa tyg nie dam rady.

Dzięki!

Będę jeszcze myśleć w takim razie co z następnym wtorkiem.
Może uda mi się kogoś znaleźć.

Ja jeszcze nie wiem na 100% co z tygodniem 13-19.08, może będę.

Mam zastępstwo na wtorek 14.08.
Kociaki dostaną kolację