Poznań Główny PKP / Zapraszamy na dworcowe dyżury

Ok, mogę jutro zrobić PKP.
Wczoraj byłam na PKP i Składowej. Wszędzie brak kotów, tylko w graciarni jedna krówka. Mokre zjedzone, suchego dużo na PKP, woda była wszędzie.

Super! Dzięki!

No więc dziś rano na PKP nie było kotów. Mokre zjedzone, suchego sporo.

Wczoraj wieczorem na Składowej Krówka Kola II i trzy Pingwinki.
Mokra zjedzona, wody nie było, suchej resztki.

Na PKP na łączce Czarnulek - siedział blisko peronu pierwszego, ale jeszcze na łączce.
Mokra zjedzona, woda i sucha jeszcze były.

W graciarni obie Krówki.
Mokra zjedzona, wody brak, suchej sporo.

Dzisiaj wieczorem na Składowej Pingwinek i dwa Czarnulki. Jeden Czarnulek - nie wiem, czy to jakiś nowy kot, czy jedna z tych kotek, które tutaj przebywają, wygląda bardzo źle - sierść skołtuniona i wyrudziała. Niestety nie byłam w stanie podejść bliżej niż na kilka metrów, bo uciekał. Ale w końcu poszedł w kierunku misek, więc mam nadzieję, że się najadł. Niestety nie miałam ze sobą łapki, żeby Go próbować łapać. I nie mam też teraz miejsca w szpitaliku

itaka, czy gdyby był w niedzielę, jesteś w stanie próbować Go łapać? Miałabyś dla Niego jakieś miejsce? Może to tez zęby, jak u Zorro...

W miskach sporo suchej i wody, mokra zjedzona.

Na PKP na łaczce kotów brak.
Wody i mokrej nie było, suchej trochę, ale masakrycznie zaślimaczona, więc musiałam wszystko wyrzucić

W graciarni obie Krówki.
Sucha tylko w tym karmidle. Wody resztka i reszta zaschniętej mokrej.

Wezmę łapicę i będziemy mieć miejsce awaryjne. Postaram się na niego zapolować. Teraz jak byłam to w sumie był tylko jeden kot, ten czarny ale dobrze wyglądał. Byłam świeżo po deszczu więc stąd pewnie ta frekwencja.

Dzięki!
Jedna z tych czarnych kotek wygląda super. A ten drugi czarny kot, to nie wiem, czy ta druga kotka, czy jakiś nowy... Przyszedł od strony Muzycznej ale właśnie z tą ładną czarną kotką....

Dziś na PKP w graciarni jedna kotka, zostało dużo mokrej karmy.
Na łączce czarnula, jak zwykle mokre zjedzone, suchego dużo.

W niedzielę na Składowej tylko dwa koty. Ten czarny ładny i pingwin z wąsikiem. Nie było tego zrudziałego

Dzisiaj rano na Składowej tez nie było tego kocurka.
Był tylko jeden Pingwinek z trochę zrudziałą sierścią...
Mokra zjedzona, suchej tylko resztki, ale tak zaślimaczone, że musiałam wyrzucić, wody tez nie wiele.

Na PKP na łączce kotów brak.
Mokra zjedzona, miska po suchej pusta, leżała z metr od karmnika, woda była.
Karmnik był odwrócony przodem do łączki i w środku było pełno wody.
Przestawiłam, żeby stał jak wcześniej, czyli bokiem.

W graciarni tez nie było kotów.
I sucha i mokra zjedzone, woda była.

Te ślimaki są okropne ...

Będę robić nowy karmnik na Składową. I tak myślę, czy wejścia do niego nie okleić na około papierem ściernym... Może to by odstraszało ślimaki, bo tylko przez ten papier miałyby dojście do środka.
Tylko nie wiem, czy to nie będzie niehumanitarne, bo jak jednak będą wchodzić, to nie będzie przyjemne dla nich...

Na PKP ślimaków dziś brak, za to dużo mrówek na łączce, dobrały się do niezjedzonej mokrej karmy.
Kotów brak w obu miejscach, na łączce dużo wszystkiego, ale w graciarni prawie wszystko zjedzone, woda rozlana.

W graciarni chyba jakieś inne zwierzę grasuje...

To na pewno bo koty w dwa dni nie wypiją tyle wody, jak jestem zawsze miska jest sucha.

Poznań Główny PKP / Zapraszamy na dworcowe dyżury

Kto przegląda forum